
A to jest Sara. Mój następny problem. Sara jak widać jest w ciąży. Będę musiała prosić p.Leszka o pomoc w odłapaniu Sary i zawiezienie jej na sterylkę.
Trudno mi teraz cośkolwiek zaczynać ze względu na dobro Czarka.
A praktycznie rzecz biorąc nie mam nikogo do pomocy. Odłapanie to będzie pewnie pół biedy, ale co ja zrobię z nią potem?
Moja piwnica jest bez okna i jak na razie bez światła. Na działkę za daleko i za zimno.
Może ktoś coś doradzi, pomoże. Niestety w moim mieście nie ma lecznicy ze szpitalikiem. Wtedy nie byłoby takiego problemu.

A to następna kandydatka na sterylkę. Również ciężarówka. Świergotka niedawno miała rujkę. Była umówiona na sterylkę na pniedziałek. Ale się bardzo przeziębiła i dostaje antybiotyki, a w czwartek ma iść na zabieg.
Świergotka przebywa w piwnicy u p.Leszka razem z pięcioma innymi kotkami. Trzy z nich są już wysterylizowane.
Martwi mnie jednak to, że nie mają tam zbyt dobrych warunków. Piwnica mała. Fakt, że wychodzą na dwór, ale w piwnicy smród, bo załatwiają się na podłogę. Oczywiście pan sprząta, ale smród i tak zostaje.
Poza tym reszta koteczek również się przeziębiła. Kichają tak bardzo, że powinny być zawiezione do weta. Tylko jak to zrobić?
A pan twierdzi, że im przejdzie. I koniecznie chce żeby im szukać domów. Zanoszę mu co tydzień partię puszek, suchą karmę i serduszka, żeby tylko zechciał trzymać te kociaste. Przyjdzie lato będzie lżej. A koteczki miziaste i lubią przebywać w ciepłym miejscu.