Moonlight,księżycowa panienka słodka jak miód-zostaje u Kasi

» Czw lut 26, 2009 19:14

mokkunia pisze: I żeby już nigdy nic do niej się nie przyplątywało

Ja też mam taką nadzieję.

Molisia będzie musiała być co jakiś czas kontrolowana u weta, czy ten gruczolak nie będzie odrastał, aczkolwiek nie musi odrastać.

» Czw lut 26, 2009 19:53

taki króciutki taniec na cześć królewny :lol:

» Czw lut 26, 2009 19:58

Nah pisze::dance:

taki króciutki taniec na cześć królewny

Nah, a może dziewczynkę tak dla urozmaicenia byś chciała? :oops:

Z Omarkiem by się bawiły.

» Pt lut 27, 2009 6:41

chciałabym, chciała, ale chyba byśmy musieli się z kwartetem zwijać i jakieś lokum sobie nowe znaleźć :oops:

(mam zakaz, nakaz, prośby, błagania - w każdym razie TŻet trzema kotami w domu jest już przerażony :evil:

)

a tak na dodatek - ja nie wiem czy my jesteśmy takim fajnym domkiem, u nas same cwaniaki i łobuzy :twisted:

, a królewna to królewna (i nie żartuje - Molisia jest taka... dostojna i sliczna

» Pt lut 27, 2009 10:35

Nah pisze: ja nie wiem czy my jesteśmy takim fajnym domkiem, u nas same cwaniaki i łobuzy , a królewna to królewna (i nie żartuje - Molisia jest taka... dostojna i sliczna

Domek byłby idealny u Ciebie, ale nic na siłę. Chcę tylko, żeby Molisia była kochana i miała się z kim bawić. :cry:

Nah, mój mąż powiedział kiedyś dawno temu, że jak wezmę do domu drugiego kota to się wyprowadza! Czytasz mój wspólny wątek i wiesz ile mam teraz kotów. Jakoś się nie wyprowadził. :lol:

Ja na jego gadanie to ''jestem twarda jak skała i serce z kamienia mam''!

Przepraszam mokkunia, że zaczerpnęłam Twój cytat z NK.:oops:
A my znowu będziemy się zaraz zbierać do wetki, bo dzisiaj do 14 przyjmuje.

» Pt lut 27, 2009 14:26

My już po wizycie.
Molisia ma codziennie czyszczone uszko Metronidazolem w płynie.Następnie ma to uszko smarowane maścią Oxcort+PANAVEYXAL Co drugi dzień dostaje zastrzyk THERANEKRON-jest to wyciąg z jadu tarantuli. :strach:

A wiecie ile waży dziewczynka?
3,5 kilo, równiutko.

Więcej waży od mojej Gagusi, która jest od niej większa, ale za to z długim włosem. :roll:

» Pt lut 27, 2009 18:58

kasia86 pisze:Ja na jego gadanie to ''jestem twarda jak skała i serce z kamienia mam''! Przepraszam mokkunia, że zaczerpnęłam Twój cytat z NK.:oops:

no ładnie i teraz wszystko wyszło na jawa jaka ja zimna ryba jestem :wink:

» Pt lut 27, 2009 19:27

Jakie dobre wieści zastaje, baaardzo sie ciesze!!!

Super,ze takie wyniki!

Molisiu, buziaki dla Ciebie, kochana dziewczynko

» Pt lut 27, 2009 21:55

kasia86 pisze:
Nah pisze: ja nie wiem czy my jesteśmy takim fajnym domkiem, u nas same cwaniaki i łobuzy , a królewna to królewna (i nie żartuje - Molisia jest taka... dostojna i sliczna

Domek byłby idealny u Ciebie, ale nic na siłę. Chcę tylko, żeby Molisia była kochana i miała się z kim bawić.

Nah, mój mąż powiedział kiedyś dawno temu, że jak wezmę do domu drugiego kota to się wyprowadza! Czytasz mój wspólny wątek i wiesz ile mam teraz kotów. Jakoś się nie wyprowadził.
Ja na jego gadanie to ''jestem twarda jak skała i serce z kamienia mam''! Przepraszam mokkunia, że zaczerpnęłam Twój cytat z NK.:oops:
A my znowu będziemy się zaraz zbierać do wetki, bo dzisiaj do 14 przyjmuje.

fajnego masz męża :oops:

, mój TŻet kochany jest, ale on jest u nas takim ogniwem racjonalnosci, bo u mnie z tym niestety kiepsko... np. taka przyziemna sprawa, ale ważna niestety - sama widzę, że teraz jest u nas tyle kotów na ile... nas stać...tzn. niezaleznie jaka bieda się przyplącze stać nas na dobre jedzenie dla nich i leczenie (odpukać). Ale ja wiem, że kiedyś zarabiac będę całą masę kasy i w totolotka jeszcze wygram :lol:

a co do Molisi to podpytuje wszystkie znane mi kochane i odpowiedzialne domki, ale jakoś zauważyłam, ze im domek bardziej odpowiedzialny, to tym bardziej się waha, bo wie, ze zwierz w domu to nie błaha sprawa.
no a te które od razu chcą kota to nie są domki, którym bym tego kota powierzyła :oops:

» Pt lut 27, 2009 22:32

Nah, ja Molisi do niesprawdzonego domku nie oddam. Nie chcę, żeby była w domku tylko przygarniętym kotem. Ona naprawdę zasługuje na domek najlepszy z możliwych. Jest naprawdę kochaną kicią, nie bojącą sie ludzi, i nie uciekająca na ich widok.
Ale na balkonie się boi jakiegokolwiek hałasu czy nawet szmeru. W mieszkaniu jest całkiem inna. Bardzo łagodna, nie drapiąca, spokojna, ale potrafi też szaleć z drugim kotkiem. W lecznicy też jest bardzo grzeczna, no chyba że ją bardzo boli, to się wyrywa, tak jak miało to miejsce podczas wyjmowania szwów, ale wtedy miała do tego prawo.
11 marca będzie pół roku jak Molisia jest u nas. Przywiązała sie do nas, a my jeszcze bardziej do niej. :love:

» Sob lut 28, 2009 8:21

kasia86 pisze:Nah, ja Molisi do niesprawdzonego domku nie oddam. Nie chcę, żeby była w domku tylko przygarniętym kotem. Ona naprawdę zasługuje na domek najlepszy z możliwych.

Aniu i takiego domku będziemy szukać

Jak tylko Molisia w pełni dojdzie do siebie po zabiegu, weci pozwolą i Ty powiesz że już. Ogłoszenie czeka, fotki już też z wątku powyciągałam, ruszymy w swoim czasie :ok:

» Sob lut 28, 2009 8:58

mokkunia pisze:
kasia86 pisze:Nah, ja Molisi do niesprawdzonego domku nie oddam. Nie chcę, żeby była w domku tylko przygarniętym kotem. Ona naprawdę zasługuje na domek najlepszy z możliwych.

Aniu i takiego domku będziemy szukać Jak tylko Molisia w pełni dojdzie do siebie po zabiegu, weci pozwolą i Ty powiesz że już. Ogłoszenie czeka, fotki już też z wątku powyciągałam, ruszymy w swoim czasie

będzie dobrze