Kubus jest u Anity i Tomka, ktorym naleza sie pomniki i poklony, mimo tylu kotow pomogli nastepnej bidzie. Kubus bedzie bardzo potrzebowal wsparcia, moze ktos zdecyduje sie otoczyc go wirtualna opieka?
Bartusia zostawilam na razie w klinice, najpozniej jutro rano bedzie kastrowany. Jest przepiekny i kochany, choc jego stan psychiczny nie jest dobry. Jest apatyczny i straszliwie przerazony, u weta skulil sie w rogu torby i po prostu dygotal ze strachu

Strasznie jest biedny. Jezeli jego stan sie nie poprawi, nie powinien za dlugo siedziec w klinice

Wydaje mi sie, ze w jego sytuacji najlepszy bylby troskliwy DS po kastracji.