





To kolejne cudo przebywające w lecznicy w Stalowej Woli.Ktoś wyrzucił,jak zwykle,dobra dusza się nim zajęła,Karmiła,wyleczyła,ale kot był na działkach.Nie nadaje się tam.To miziak,jakich mało.Ma około dwóch lat,jest zdrowy,wykastrowany,odrobaczony.Będzie też zaszczepiony.Ma książeczkę zdrowia.Nadaje się do dzieci,to chodząca łagodność.Olbrzymi,przepiękny kocur.On był na działkach,przecież spał byle gdzie,nikt nie dbał o jego futerko,no bo jak?Pani,która tam chodzi codziennie dbała o niego,jak mogła,on nie jadł kitekata,tylko dobrą karmę,ale mimo wszystko. Pomyślcie,jaki będzie,kiedy zamieszka w domu.Jest przekochany,mądry i nieprawdopodobnie piękny.