Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
ASK@ pisze:Zimnica i mokro-jak ma dać sobie rade.
Koszmaria pisze:inna rada-napisz w ogłoszeniu że kot jest po pierwsze kastrowany,a po drugie[trochę skłam] że jest w trakcie leczenia[można w ogłoszeniu dodać że kosztownego]
dzięki wzmiance w ogłoszeniu o tym że jest kastrowany-ewentualny pseudohodowca nie będzie chciał go zatrzymać,a dzięki wspomnieniu że jest w trakcie leczenia tym bardziej,bo kto by chciał 'chorego' kota?
+wspomnienie o nagrodzie.
Koszmaria pisze:wiesz no,ganianie za kotem[czy psem] albo wyzwala w nim chęć ucieczki,albo zabawy-jesteś pewien czy nie przyszedłby gdybyś kucnął i zaczął go wołać?
fabi1980 pisze:bloo pisze:Z tego co zrozumiałam kot ma prawie 4 lata, a wet (konował) widział go podczas kastracji w wieku 8 miesięcy...
Nie będę owijała w bawełnę - świadomie skazałeś kota na rozszarpanie, potrącenie przez samochód, śmierć. Domowy kot nie poradzi sobie na wolności, nawet jeżeli bardzo upomina się o wyjście.
Jeżeli chcesz sobie poprawić nastrój, to oczywiście, możesz wmawiać sobie, że kot 'potrzebował wolności', że byłeś tak obłożnie chory, że nie mogłeś go szukać. Jednak świat to nie bajka, kota raczej już nie zobaczysz. A jeżeli kiedykolwiek się znajdzie, to oddaj go do DOBREGO domu.
nie zamierzam się pocieszać. Najwyraźniej bloo nawet nie masz pojęcia jak zachowuje się kot pragnący wyjść na dwór... to jego natura... Myślę że tylko przez moją czujność kot nie uciekł NA DOBRE wcześnij. Mieszkam w bloku...z jednej strony podwórko gdzie jest mnóstwo wrogo nastawionych do kotów ludzi z drugiej strony jest główna ulica. Z najgorszych wyjść wybrałem miejsce gdzie przy odrobinie szczęścia nie będzie tragedii. MAM WYRZUTY SUMIENIA JAK CHOLERA... CZUJE SIĘ Z TYM FATALNIE/
bloo pisze:Dlaczego nie zainteresowałeś się zachowaniem kota wcześniej? Wcześniej uważałeś je za normalne, tylko jak świadomie wyrzuciłeś kota to przyszedłeś na forum żeby się wyżalić? I czego oczekujesz dobrych rad, pocieszenia? Mała, puchata kuleczka się znudziła i trzeba było się jej pozbyć? Najwidoczniej. Nikt pod wpływem impulsu nie wynosi kota z dala od domu i nie zostawia go na pastwę losu i mroźną noc.
Jak dla mnie jesteś taki sam, jak Ci sadyści, którzy znęcają się nad zwierzętami, bo ludźmi nie można ich nazwać.
fabi1980 pisze:bloo pisze:Dlaczego nie zainteresowałeś się zachowaniem kota wcześniej? Wcześniej uważałeś je za normalne, tylko jak świadomie wyrzuciłeś kota to przyszedłeś na forum żeby się wyżalić? I czego oczekujesz dobrych rad, pocieszenia? Mała, puchata kuleczka się znudziła i trzeba było się jej pozbyć? Najwidoczniej. Nikt pod wpływem impulsu nie wynosi kota z dala od domu i nie zostawia go na pastwę losu i mroźną noc.
Jak dla mnie jesteś taki sam, jak Ci sadyści, którzy znęcają się nad zwierzętami, bo ludźmi nie można ich nazwać.
Nie napisałem na forum żeby sie wyżalić bo mam komu. Nie oczekuje pocieszenia bo zdaje sobie sprawe z tego co zrobiłem. Na rady chyba jest już za późno. A na forum generalnie nie jestem od dziś. Pisałem tu gdy miałem problem i dzięki niektórym osobom, dzięki ich radom Alex nie został wydany - wtedy były podobne problemy jak i zupełnie inne - tu też dzieliłem sie radościa z posiadania kota z innymi... NIE ZNUDZIŁ MI SIĘ - NIE TRAKTOWAŁEM GO JAK ZABAWKĘ, NIE ZMUSZAŁEM TEŻ DO TEGO BY BYŁ "MRUCZKIEM" PO PROSTU ZAKAZYWAŁEM MU WOLNOŚCI!
Masz prawo uważać mnie za kogo chcesz, Pomyśl tylko nad znaczeniem słowa "SADYSTA" Ja nigdy nie znęcałem sie nad zwierzętami - Pozdrawiam.
fabi1980 pisze:. Najwyraźniej bloo nawet nie masz pojęcia jak zachowuje się kot pragnący wyjść na dwór... to jego natura...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 200 gości