Domowy kastrat na wolności

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lut 26, 2009 21:21

Ogłoszenia koniecznie ze zdjęciem, najlepszym jakie masz. (Nie dalej jak dzisiaj widziałam ogłoszenie ze zdjęciem czarno-białym - za licho nie widać, jak kot jest umaszczony, a opisać nie zawsze łatwo).
ObrazekObrazek

Ikotipies

 
Posty: 3684
Od: Wto maja 30, 2006 20:22
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 26, 2009 21:22

ASK@ pisze:Zimnica i mokro-jak ma dać sobie rade.


Cały czas o tym myślę - Ale Alexa i deszczu sie nie bał. Latem, fakt że nie było tak zimno ale tez uciekł i cudem go złapałem bardzo daleko od domu... Na mój widok zawsze "syczał" będąc na dworze. Uwierzcie mi... było mnóstwo ucieczek i każda następna była coraz bardziej odważna i coraz dalsza/ Gdybym zostawił go na dworze przez godzinkę, gdybym nie zareagował poleciałby jeszcze dalej i też bym go nie znalazł. Koty który widzicie na osiedlach to nie tylko te porzucone ale i te które po prostu uciekły z dala od domu z dala od tych "smakołyków" które rzekomo najlepiej pamiętają. Mój Alex każdego dnia wypychał szybę by dostać sie na zewnątrz a gdy wyszedł biegł na oślep... Gdy go złapałem wyrywał się i wydawał tak ogromny pisk że pół osiedla słyszało/

fabi1980

 
Posty: 198
Od: Pt gru 01, 2006 21:46

Post » Czw lut 26, 2009 21:25

wiesz no,ganianie za kotem[czy psem] albo wyzwala w nim chęć ucieczki,albo zabawy-jesteś pewien czy nie przyszedłby gdybyś kucnął i zaczął go wołać?
ObrazekObrazekObrazek

Koszmaria

Avatar użytkownika
 
Posty: 6233
Od: Pon lut 04, 2008 1:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 26, 2009 21:29

Moja kotka robi dokładnie to samo, kiedy mnie nie było i odważny zmiennik wyprowadził ją na smyczy wpadła w furię (kiedy był czas do domu) i musiał uzbroić się w rękawice żeby przynieść ją z powrotem. A jest maleńka. Obcinanie pazurów to jest zawsze ryzyko utraty oka (powinnam się chyba ubezpieczyć - tfu, tfu).
Ostatnio edytowano Czw lut 26, 2009 21:32 przez Motodrama, łącznie edytowano 1 raz

Motodrama

 
Posty: 3054
Od: Sob wrz 29, 2007 13:21

Post » Czw lut 26, 2009 21:30

Koszmaria pisze:inna rada-napisz w ogłoszeniu że kot jest po pierwsze kastrowany,a po drugie[trochę skłam] że jest w trakcie leczenia[można w ogłoszeniu dodać że kosztownego]
dzięki wzmiance w ogłoszeniu o tym że jest kastrowany-ewentualny pseudohodowca nie będzie chciał go zatrzymać,a dzięki wspomnieniu że jest w trakcie leczenia tym bardziej,bo kto by chciał 'chorego' kota :wink: ?
+wspomnienie o nagrodzie.


Oblepiłem juz drzewa w ogłoszenia.... pytałem tez ludzi mieszkających w tamtej okolicy i niestety nikt nie widział białego kota... Jutro będe szukał dalej i w innych miejscach.

Wystarczyłaby mi tylko informacja że kot żyje albo że ktos go przygarnął/ ;(
Ostatnio edytowano Czw lut 26, 2009 21:36 przez fabi1980, łącznie edytowano 1 raz

fabi1980

 
Posty: 198
Od: Pt gru 01, 2006 21:46

Post » Czw lut 26, 2009 21:33

Raczej nie rozpisuj się tutaj, że chciałeś kota oddać do schroniska :evil:.

Motodrama

 
Posty: 3054
Od: Sob wrz 29, 2007 13:21

Post » Czw lut 26, 2009 21:34

Koszmaria pisze:wiesz no,ganianie za kotem[czy psem] albo wyzwala w nim chęć ucieczki,albo zabawy-jesteś pewien czy nie przyszedłby gdybyś kucnął i zaczął go wołać?


Jestem pewny. A co Ty myslisz, że od razu rzucałem sie na niego z łapami? Pierwsze co jak np. siedział po samochodem podchodziłem czy z jedzeniem czy ze smakołykami i go wolałem...w domu reagowal na imię na dworze "warczał" i syczał.... Mnóstwo kiwających głowami ludzi w oknach, nie złe widowisko.... "Co on robi temu kotu że tak ucieka" Uwierzcie mi.... prawie 29 letni facet latając z kijem od szczotki za kotem... żenujący widok - ale do czasu miałem to gdzieś!

fabi1980

 
Posty: 198
Od: Pt gru 01, 2006 21:46

Post » Czw lut 26, 2009 21:38

fabi1980 pisze:
bloo pisze:Z tego co zrozumiałam kot ma prawie 4 lata, a wet (konował) widział go podczas kastracji w wieku 8 miesięcy...
Nie będę owijała w bawełnę - świadomie skazałeś kota na rozszarpanie, potrącenie przez samochód, śmierć. Domowy kot nie poradzi sobie na wolności, nawet jeżeli bardzo upomina się o wyjście.
Jeżeli chcesz sobie poprawić nastrój, to oczywiście, możesz wmawiać sobie, że kot 'potrzebował wolności', że byłeś tak obłożnie chory, że nie mogłeś go szukać. Jednak świat to nie bajka, kota raczej już nie zobaczysz. A jeżeli kiedykolwiek się znajdzie, to oddaj go do DOBREGO domu.


nie zamierzam się pocieszać. Najwyraźniej bloo nawet nie masz pojęcia jak zachowuje się kot pragnący wyjść na dwór... to jego natura... Myślę że tylko przez moją czujność kot nie uciekł NA DOBRE wcześnij. Mieszkam w bloku...z jednej strony podwórko gdzie jest mnóstwo wrogo nastawionych do kotów ludzi z drugiej strony jest główna ulica. Z najgorszych wyjść wybrałem miejsce gdzie przy odrobinie szczęścia nie będzie tragedii. MAM WYRZUTY SUMIENIA JAK CHOLERA... CZUJE SIĘ Z TYM FATALNIE/


Jeżeli tak szanujesz naturę, to dlaczego nie mieszkasz w jaskini?! Jeżeli tak bardzo szanujesz naturę dlaczego wziąłeś kota z myślą, że będzie przeznaczony do życia w domu?!
Oj kolego, uwierz mi, wiem, jak zachowuje się kot, który chce, nie tyle wyjść, co uciec.
Dlaczego nie zainteresowałeś się zachowaniem kota wcześniej? Wcześniej uważałeś je za normalne, tylko jak świadomie wyrzuciłeś kota to przyszedłeś na forum żeby się wyżalić? I czego oczekujesz dobrych rad, pocieszenia? Mała, puchata kuleczka się znudziła i trzeba było się jej pozbyć? Najwidoczniej. Nikt pod wpływem impulsu nie wynosi kota z dala od domu i nie zostawia go na pastwę losu w mroźną noc. Tylko z premedytacją.
Jak dla mnie jesteś taki sam, jak ci sadyści, którzy znęcają się nad zwierzętami, bo ludźmi nie można ich nazwać.
Ostatnio edytowano Czw lut 26, 2009 21:51 przez bloo, łącznie edytowano 2 razy

bloo

 
Posty: 1338
Od: Pon cze 02, 2008 18:01
Lokalizacja: Świdnik k. Lublina

Post » Czw lut 26, 2009 21:41

Moje wszystkie koty to dzikusy były.Jeden jeszcze jest.Próby ucieczki tez sa. kastrowany, niekastrowany przezywa w taka pogode szczególnie, mało domowych . Polować nie umie-chyba że na miskę, nie wie gdzie schowac sie-bo inne pogonią.
Miesiąc temu sama odwoziłam domowego wyrzuconego kocura.Jak go widziałam pierwszy raz był piekny biało-rudy z dumnie podniesionym ogonem.Po tygodniu był szary a ogon ciągnał po ziemi. Był juz bardzo chory!Tylko tydzień!
Powodzenia.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56050
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Czw lut 26, 2009 21:53

bloo pisze:Dlaczego nie zainteresowałeś się zachowaniem kota wcześniej? Wcześniej uważałeś je za normalne, tylko jak świadomie wyrzuciłeś kota to przyszedłeś na forum żeby się wyżalić? I czego oczekujesz dobrych rad, pocieszenia? Mała, puchata kuleczka się znudziła i trzeba było się jej pozbyć? Najwidoczniej. Nikt pod wpływem impulsu nie wynosi kota z dala od domu i nie zostawia go na pastwę losu i mroźną noc.
Jak dla mnie jesteś taki sam, jak Ci sadyści, którzy znęcają się nad zwierzętami, bo ludźmi nie można ich nazwać.



Nie napisałem na forum żeby sie wyżalić bo mam komu. Nie oczekuje pocieszenia bo zdaje sobie sprawe z tego co zrobiłem. Na rady chyba jest już za późno. A na forum generalnie nie jestem od dziś. Pisałem tu gdy miałem problem i dzięki niektórym osobom, dzięki ich radom Alex nie został wydany - wtedy były podobne problemy jak i zupełnie inne - tu też dzieliłem sie radościa z posiadania kota z innymi... NIE ZNUDZIŁ MI SIĘ - NIE TRAKTOWAŁEM GO JAK ZABAWKĘ, NIE ZMUSZAŁEM TEŻ DO TEGO BY BYŁ "MRUCZKIEM" PO PROSTU ZAKAZYWAŁEM MU WOLNOŚCI!

Masz prawo uważać mnie za kogo chcesz, Pomyśl tylko nad znaczeniem słowa "SADYSTA" Ja nigdy nie znęcałem sie nad zwierzętami - Pozdrawiam.

fabi1980

 
Posty: 198
Od: Pt gru 01, 2006 21:46

Post » Czw lut 26, 2009 22:00

fabi1980 pisze:
bloo pisze:Dlaczego nie zainteresowałeś się zachowaniem kota wcześniej? Wcześniej uważałeś je za normalne, tylko jak świadomie wyrzuciłeś kota to przyszedłeś na forum żeby się wyżalić? I czego oczekujesz dobrych rad, pocieszenia? Mała, puchata kuleczka się znudziła i trzeba było się jej pozbyć? Najwidoczniej. Nikt pod wpływem impulsu nie wynosi kota z dala od domu i nie zostawia go na pastwę losu i mroźną noc.
Jak dla mnie jesteś taki sam, jak Ci sadyści, którzy znęcają się nad zwierzętami, bo ludźmi nie można ich nazwać.



Nie napisałem na forum żeby sie wyżalić bo mam komu. Nie oczekuje pocieszenia bo zdaje sobie sprawe z tego co zrobiłem. Na rady chyba jest już za późno. A na forum generalnie nie jestem od dziś. Pisałem tu gdy miałem problem i dzięki niektórym osobom, dzięki ich radom Alex nie został wydany - wtedy były podobne problemy jak i zupełnie inne - tu też dzieliłem sie radościa z posiadania kota z innymi... NIE ZNUDZIŁ MI SIĘ - NIE TRAKTOWAŁEM GO JAK ZABAWKĘ, NIE ZMUSZAŁEM TEŻ DO TEGO BY BYŁ "MRUCZKIEM" PO PROSTU ZAKAZYWAŁEM MU WOLNOŚCI!

Masz prawo uważać mnie za kogo chcesz, Pomyśl tylko nad znaczeniem słowa "SADYSTA" Ja nigdy nie znęcałem sie nad zwierzętami - Pozdrawiam.


No więc powiedz mi. Po co? Po to żeby denerwować i wręcz załamywać (mnie) innych, jak bardzo ludzie potrafią być nieodpowiedzialni? Po to napisałeś na forum?
Owszem, na forum nie jesteś od dziś TYM BARDZIEJ dziwi mnie fakt, że wyrzuciłeś kota! Tak zachowuje się odpowiedzialny właściciel? Nie!
Owszem uważam Cię za sadystę. Dla mnie nie ma większej różnicy czy ktoś znęca się nad zwierzęciem bezpośrednio czy wyrzuca domowego kota na mróz, zdając sobie sprawę z tego, że będzie cierpiał katusze...

bloo

 
Posty: 1338
Od: Pon cze 02, 2008 18:01
Lokalizacja: Świdnik k. Lublina

Post » Czw lut 26, 2009 22:09

fabi1980 , on uciekł przed siebie!
Napewno jest w wielkim stresie.
Głód go może zabić :(
O niskich temperaturach nie wspomnę :(

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11996
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Czw lut 26, 2009 22:15

Zabierz transporter (a masz?), idź w nocy w miejsce, gdzie go wypuściłeś, wylej butelkę waleriany i poczekaj aż przyjdzie. Taki chwat powinien na to zareagować. Kot nie był przyzwyczajony do zimna i po paru dniach skończy się ta wolność dla niego przeziębieniem lub zapaleniem płuc. Więc nie tylko powinieneś go złapać, ale liczyć się z tym, że trzeba go będzie leczyć.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15257
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Czw lut 26, 2009 22:18

fabi1980 pisze:. Najwyraźniej bloo nawet nie masz pojęcia jak zachowuje się kot pragnący wyjść na dwór... to jego natura...


A kot Ci powiedział, że chce wyjść na dwór, bo to jego natura?
Bo moje doświadczenie z kotami dowodzi, że one mówią, że są tylko bardzo ciekawe co jest na zewnątrz, a potem wyraźnie mówią, że się boją i chcą wrócić do domu, tylko nie umieją.
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Czw lut 26, 2009 22:22

fabi, po prostu idź szukać kota.
Obrazek

Happy

 
Posty: 2832
Od: Śro lis 19, 2003 2:36
Lokalizacja: Bayreuth, Niemcy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], sylwiakociamama, Wix101 i 224 gości