Kochani! Tłumaczę raz jeszcze: Co do manxów, to czy nikt nie zwrócił uwagi na to, że są to koty DZIKO ŻYJĄCE, a więc rasa jest stabilna genetycznie? Podobnie jest z populacją jaguarów. Też są wynikiem chowu wsobnego i też żyją w naturze i być może po iluś tam mutacjach będą wyglądać podobnie do manxów. Tymczasem szkockie są rasą otrzymaną SZTUCZNIE, podobnie jak persy w ich obecnym kształcie.
Cumko! nie wkładaj w moją wypowiedź rzeczy, o których nie pisałem. NIE PISAŁEM O ZAŁOMKACH!!!
G.N. masz nieświeże informacje. Odsyłam do odpowiednich przepisów. Dla kotek ocena "dobra" ("doskonała" jedynie dla tych z księgi eksperymentalnej), dla kocurów "doskonała". Co do genów to dziękuję za uściślenie. Dla mego wywodu nie ma to znaczenia. Użyłem pewnego skrótu myślowego, nie bacząc na to, że mogą to czytać ludzie zupełnie sprawy nie znający i stąd czerpać błędną wiedzę. Za to przepraszam i raz jeszcze dziękuję.
Celesto, Twój wywód to poprostu demagogia. I raz jeszcze powtarzam: licencje hodowlane nie istnieją! A jeżeli ktoś próbuje wmówić, że na zachodzie do hodowli w którejkolwiek organizacji FIFe dopuszcza się kota BEZ OCENY, to źle świadczy o jego inteligencji. Kot, podobnie jak KAŻDE zwierzę "rodowodowe" MUSI być oceniany. I to jest ta słynna "licencja" poprostu PODDANIE KOTA OCENIE PRZEZ SĘDZIÓW! I to kilku. Każdy sędzia ZAWSZE ocenia subiektywnie. nie tylko koty. W sporcie widać to aż nadto wyraźnie. Po to jest ocena kilku sędziów (z ograniczeniami o których pisałem), by wyeliminować subiektywizm oceny. To chyba sprawiedliwy system, kiedy ocenia zwierzaka kilka osób, każda o różnych preferencjach. Co do przykładów odsyłam na stronę
http://www.fifeweb.org/ i
http://www.wcf-online.de/english/index.htm . Tam dowiesz się wszystkiego o wzorcach.
Amerykanów znam z autopsji i wiem, że gonią oni za szmalem i wygodą (słynny american dreem). Dlatego użycie tego argumentu niczego nie dowodzi. Jest poprostu demagogią i tyle. Notabene amerykanie mają w zwyczaju amputację pazurów u kotów i to też niczego nie dowodzi, poza pewną infantylnością tego, skądinąd wspaniałego narodu.
Nie ja straszę licencja. Nie wiem tylko jak rozumieć takie fakty:
- kupionej w SHKR i zarejestrowanej w PZF wystawianej kotki boi się pokryć należącym do niej kocurem hodowca, z którego hodowli pochodzi kotka. Boi się wykluczenia ze związku, bo KOTKA NIE MA LICENCJI.
- hodowca zarejestrowanej w SHKR kotki boi się kryć ją wystawianym kocurem z PZF, bo kocur NIE MA LICENCJI. Po czym proponuje nieśmiało, a może by tak jednak wystawić pzfowskiego kocura na shkrowskiej wystawie, to wtedy NIE BEDZIE KLOPOTOW.
Wybacz, ale ja dalej twierdze, ze to nienormalne. Zamiast cieszyć się, ze pula genów wzrasta dzięki nowym możliwościom, blokować je sobie licencja - czymś, co, jak sama piszesz, nie istnieje. Chyba jednak nie tak to powinno wyglądać...
A co do reszty Twojej wypowiedzi, to pozwolisz, ze zostawię ja bez komentarza.
Wynika to z nieuznawania tytułów i ocen. I w istocie ocena weterynaryjna nie może być zastąpiona obiektywną oceną kilku sędziów (dlaczego - pisałem już). Bo co, jak weterynarz mnie nie lubi? Co do reszty, to istotnie ni ma czego komentować, choć są to sprawy powszechnie znane w środowisku.

za obie strony!
XYZ BŁAGAM! Nie pisz o rzeczach, o których pojęcia nie masz! SHKRP jest członkiem FIFe, więc jeżeli, jak piszesz, FIFe nie wymaga licencji, to i SHKRP tego czynić nie może. Bo nie byłoby w FIFe!!!
Większość kotów na zachodzie selekcjonowana jest jako koty hodowlane i wystawowe
No to jak odbywa się ta selekcja? Bo ja we własnej hodowli mam też koty hodowlane i wystawowe. Poprostu "moi rodzice" dają ładniejsze od siebie dzieci i dlatego zrezygnowałem z wystawiania rodziców. Są wystarczająco utytułowani.
FIFE nie wymaga licencji! Co więcej FIFE nie zmusza hodowców do wystawiania kotów!
To, pytam raz jeszcze: jak się je ocenia? Jak kwalifikuje? Skąd się dowiedzieć, czy śliczny kocurek nie niesie , np. załomków?
KOCURY reprezentują hodowle. Wspaniałe kocury kryją bardzo rzadko. Najczęściej w zachodnich hodowlach jest do tego celu używanych kilka kocurów, potomków tego wspaniałego. Mówi się wtedy, że kocięta są "po synu" tego doskonałego kocura. Najczęściej nie można kupić na zachodzie do hodowli wspaniałego kota (szczególnie do Polski). Jeżeli już to następuje to hodowca stawia tak twarde warunki, że praktycznie ten kot nie jest naszą własnością. np. nie można sprzedać do hodowli po tym kocurze kociaków (najczęściej kocurów) pierwszego, czasami drugiego pokolenia
Na komentowanie takich horrendalnych bzdur szkoda słów!
To tak jakby Polak kierowca pojechał do Anglii i poruszał się po ich dorgach „po swojemu” - bo on Polak i dotyczą go polskie przepisy ruchu drogowego!!!
Na Wyspach Brytyjskich obowiązują te same przepisy, co w Polsce (z wyjątkiem lewostronności ruchu). Jednak polskie prawko nie daje uprawnień do prowadzenia auta w USA, bo tam są inne przepisy (zupełnie rożne znaki, na przy kład). Raz jeszcze powtarzam: SHKRP JEST CZŁONKIEM FIFe I W CAŁEJ FIFe OBOWIĄZUJĄ TE SAME PRZEPISY!!! INACZEJ FIFe BY POLSKĘ WYKLUCZYŁO!!! I nie byłoby dyskusji.
Na jednej wystawie zagranicznej parę lat temu pani X (oczywiście z Polski!) siedziała 1,5 godziny w sekretariacie przy zamkniętych drzwiach, wstrzymując rozpoczęcie wystawy (opłacała za klatkowe!) , tam gdzie również czekali sędziowie , po czym z wielką pompą wygrała całą wystawę przy bardzo skwaszonych minach sędziów.! Dramat! Również takie bywają wystawy. Oczywiście były to wystawy FIFE - wtedy jeszcze nikt nie myślał o PZF i WCF.
To już jest zwykłe, ordynarne kłamstwo. Gdybyś miał choć blade pojęcie o zasadach oceniania kotów na wystawach wiedziałbyś, że taka sytuacja nie jest technicznie możliwa w żadnej federacji. Sędzia poprostu nie wie czyjego kota ocenia. Ma na karcie tylko numer katalogowy i nie ma dostępu do samego katalogu. Nie sugeruje się też osobą prezentującą kota, gdyż często hodowcy podają nie swoje koty. Ja mam, pewnie jak każdy, też paru sędziów, którzy patrzeć na mnie nie mogą, szczególnie po czeskiej stronie. Ale żaden z nich nie ocenił źle mego kota! Więcej powiem: Moja kotka wygrała niedawno wystawę w Libercu u nieprzychylnego mi Czecha PRZED czeskimi kotami! Taka jest prawda, a to, co piszesz to oszczerstwo!

mi za Ciebie! A dodatkowo w czasach, kiedy nikt nie myślał o PZF i WCF kota do oceny prezentował steward, a hodowcy nie wolno było wejść nawet na ring.
Znam kocura EXO z tytułem Europa Champion zarejestrowanego oczywiście w SHKRP. Reproduktor... z językiem do pasa, który w dalszym ciągu kryje kotki. Oczywiście nie pokazuje się juz na wystawach bo ma tytuł europejskiego championw. Już wszystko zdobył! I co Wy na to?
Moja kotka też ma język do ziemi i tytuł Interchampiona. Zdobyty uczciwie, gdyż w wypadku straciła przednie zęby. Gdyby nie miała prawidłowego zgryzu, to by nie była reproduktorką! Jeżeli nie znasz całej prawdy, to nie pisz. Wady nabyte nie wykluczają kota. Rozpłodowcem może być zwierzę z amputowaną łapą, o ile w chwili oceny było zdrowe! Znów demagogia! Po co?
Czy ocena weterynarza odnośnie zdrowotności kota i eliminacji jego wad genetycznych nie jest ważna dla potencjalnego hodowcy
A jak on ma ocenić genetykę kota? Czy standardem są badania genetyczne? Nic mi o tym nie wiadomo, ale mogę się mylić.
Dalsza część Twojego wywodu jest jednym wielkim stekiem tak obmierzłych kłamstw i przeinaczeń, że nie odniesienie się do niej byłoby poniżej mojej godności. Zacytuję Ciebie
przestańmy mówić bzdury!
To powinno być karalne!
I jeszcze kilka gorzkich uwag pod adresem Adminów:
Amal, otrzymałaś kilka odpowiedzi, które poddają w wątpliwość Twoje słowa - możesz z nimi podjąć dyskusję, jednak jeśli rzeczywiście wyniknie z tego burza, dyskusja zostanie zakończona.
Z powodów, w które nie chcę teraz wnikać, dyskusje hodowlane wzbudzają średnio więcej emocji, niż wszystkie inne, zwykłem więc mieć oko na podobne wątki.
Wydawało mi się, ze jesteś tu po to, aby dbać o kulturę wypowiedzi: eliminować posty wulgarne, nie na temat obraźliwe i tp. Tymczasem to, co robisz jest niczym innym jak komunistyczną cenzurą. Żyjemy w wolnym kraju i każdy ma tu prawo do swobodnej wypowiedzi. O to lata całe walczyłem i będę walczył nadal. Brałem pałami od komuchów, to mogę i od Ciebie, choć nie najlepiej to świadczy o Twoich intencjach. Nie używam inwektyw, nie obrzucam nikogo błotem ani kalumniami, jak to czyni XYZ, wymyślając bzdury. Jeżeli ktoś poczuł się urażony, to raz już przepraszałem, ale tu czynię to raz jeszcze. Tymczasem Ty, który winieneś stać na straży dobra tego forum, zakładając kaganiec na wypowiedzi spełniające kryteria n-etykiety brukasz jego idee, czynisz to forum niegodnym uczciwego człowieka, który chce wymienić poglądy, ku chwale kotom i ich hodowcom. Nie rób tego! A jeżeli jednak, to zlikwiduj mój profil, bo uznam tę stronę za poniżej mojej godności. I też nie chcę Cię obrazić. Stoję, jak przed laty, na straży wytęsknionej przez Naród WOLNOŚCI SŁOWA.
Powodzenia życzę. I jeszcze jedno: JESTEM MĘŻCZYZNĄ.