Bazyliszkowa, jak zwykle czyta w mojej głowie
ale po kolei:
wielkie podziekowania
Safarii za przekazanie głosów na Julcie -ona jest najbardziej chyba potrzebujacym kotkiem obecnie, ale...
czy nie znalazłaby sie jakas dusza dobra, która moze zając sie tą
bezimienną koteczką ze schronu we Wrocławiu? Mruczeńka, Kicia- jakie w ogóle sa mozliwości kontroli pzrez wolontariuszy badań i opieki na ta koteczką? czy nie ma miejsca dla niej w dt-z opiesu widac ,ze stan jest bardzo kiepski
Filet jest na 1 stronie w adopcjach, dam go jeszcze do galerii na nk
Jerzyk pojedzie do domku w sobotę
Rozalka niestety, nie znalazła swojego czlowieka, chociaz była nadzieja..
Budrysku, możesz jeszcze raz napisac jaka jest diagnoza weta w sparwie Julci?-czy konsultowałas sie z jednym czy z kilkoma wetami, jakie kropelki dostaje (pytam , bo dłuższe podawanie antybiotyku powoduje gzrybicę , tak miał mój Rolfik , jak brał specyfik przepisany przez weta okulistę wrocławskiego

poza tym,że krople były piekące i szczypiace i kotek cierpiał pzry pzryjmowaniu, odstawiliśmy i mój wet zamienił na inne-grzybica ustapiła, a Rolfik ma bardziej przejrzyste oczka); czy moze zastanawiałas sie nad ewentualna konsultacja/ wizytą u dr Garncarza?
jesli sie powtarzam, sorry, ale pamieć już nie ta...