Pagedzika odebrałam w sobotę z lecznicy. Cewnik miał kilka dni, niestety utrzymywał się krwiomocz.
Na szczęscie od soboty jest ok, chociaz nie całkiem...bo Pagedzik sika teraz malutko

, jedyny plus że bez krwi. Wczoraj wogóle w kuwetkach nic nie było, ale za to znalazłam zasikany kocyk...a dziś...
Dziś nie znalazłam ani jednego siku w kuwetach ani na żadnym kocyku więc wylądowaliśmy znowu w lecznicy. Dostał no-spe i coś jeszcze i w drodze powrotnej wysiusiał się w transporterku.
Na szczescie ładnie je urinary i pije dużo wody. Dzieki Carmelli zastosowałam metodę rozmaczania puszek z wodą i coprawda takie urinary już nie smakuje, ale za to leonardo bardzo. I w taki spoósb Pagedzik wypił 3 pełne miseczki wody na kolację.
A jutro o tym jak Paged zawitał na salony
A już dziś zapraszam na aukcję dla Pagedzika
Koci Jasiek