Chlory, Potwory & Psy. Debilowo - cz.II. Po szpitalu

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Wto lut 24, 2009 22:25

rambo_ruda pisze:o kurde, będzie banda małych swetrów?

Mam nadzieję na dwa (tyle było widać na USG). Oby nie więcej. I tak czuję się parszywie, jakby to była moja wina.
Rzadko chce mi się literalnie ryczeć. To właśnie jeden z tych momentów.
Chlory, Potwory & Psy
ObrazekObrazek Obrazek

"A house is not a home without a cat"

behemotka

 
Posty: 2155
Od: Sob maja 10, 2008 20:58
Lokalizacja: z Gdyni do Glasgow

Post » Wto lut 24, 2009 22:34

Przecież to nie Twoja wina!!!!!!!!!!!!!!!!
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Wto lut 24, 2009 22:37

ale się Bulwa ucieszy :twisted: zostanie wujkiem :twisted:
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 24, 2009 22:37

kalair pisze:
behemotka pisze:To była pierwsza moja myśl...
Ona już ma mleko. Gdyby to były zarodki czy inne zbitki komórek, nie wahałabym się nawet chwili, pewnie jutro byłaby na stole.
Ale to są już szczeniaki. Poród na dniach. Wiem, że nie wszyscy się zgodzą, po prostu dla mnie zdolne do samodzielnego życia szczenięta nie różnią się niczym od tych już urodzonych :oops: :oops:
Pieprzony pech, dlaczego nie było po niej widać wcześniej? Nawet brzucha specjalnie nie miała, dopiero teraz się obniżył i nagle spęczniał. A ja nie miałam żadnego doświadczenia, by zauważyć, o co biega :cry:

To też życie...Ale rozumiem..Ciężka decyzja..No to trzeba będzie szukać domków. :roll:

Masz rację, życie :oops:
Dlaczego nie można po prostu zapobiegać i mieć spokój? :( Miałam nadzieję, że nigdy nie stanę przed podobną decyzją. I mam.
Trzeba będzie. Chyba że to jednak pokręcony koszmar.
Chlory, Potwory & Psy
ObrazekObrazek Obrazek

"A house is not a home without a cat"

behemotka

 
Posty: 2155
Od: Sob maja 10, 2008 20:58
Lokalizacja: z Gdyni do Glasgow

Post » Wto lut 24, 2009 22:44

kalair pisze:Przecież to nie Twoja wina!!!!!!!!!!!!!!!!

Moja, że nie zauważyłam. Jak można być tak durnym, żeby to dotarło dopiero w ostatniej chwili? :roll:
Chlory, Potwory & Psy
ObrazekObrazek Obrazek

"A house is not a home without a cat"

behemotka

 
Posty: 2155
Od: Sob maja 10, 2008 20:58
Lokalizacja: z Gdyni do Glasgow

Post » Wto lut 24, 2009 22:46

jopop pisze:ale się Bulwa ucieszy :twisted: zostanie wujkiem :twisted:

Bulwa to chyba usiłuje mnie wyciągnąć z odrętwienia.
Jakoś nie byłam w stanie się ogarnąć i przygotować futrom mokrego jedzonka. Bulwiś zatem właśnie próbuje się samoobsłużyć i uparcie drapie szafkę, w której są schowane puszki.

Z drugiej strony nadzieję na przychówek ma chyba raczej Błysk. W końcu to on się produkował z Paskudztwem przez dobrych kilka dni...
Chlory, Potwory & Psy
ObrazekObrazek Obrazek

"A house is not a home without a cat"

behemotka

 
Posty: 2155
Od: Sob maja 10, 2008 20:58
Lokalizacja: z Gdyni do Glasgow

Post » Wto lut 24, 2009 23:37

Acha to jeszcze szczenna suczka,Ty depresja i malo kasy,rany wspolczuje.Ale wiesz co?
Jestes wielka,szacunek dla Ciebie.Pozdrawiam i trzymaj sie jak umiesz.

uzumaki

 
Posty: 12
Od: Śro wrz 03, 2008 1:13

Post » Wto lut 24, 2009 23:46

Bohemotka nie łam się - ja tez bym teraz nie podjęla decyzji o sterylce aborcyjnej w tak wysokiej ciązy.
trzymam aby byly tylko dwa
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lut 24, 2009 23:48

behemotka pisze:
kalair pisze:
behemotka pisze:To była pierwsza moja myśl...
Ona już ma mleko. Gdyby to były zarodki czy inne zbitki komórek, nie wahałabym się nawet chwili, pewnie jutro byłaby na stole.
Ale to są już szczeniaki. Poród na dniach. Wiem, że nie wszyscy się zgodzą, po prostu dla mnie zdolne do samodzielnego życia szczenięta nie różnią się niczym od tych już urodzonych :oops: :oops:
Pieprzony pech, dlaczego nie było po niej widać wcześniej? Nawet brzucha specjalnie nie miała, dopiero teraz się obniżył i nagle spęczniał. A ja nie miałam żadnego doświadczenia, by zauważyć, o co biega :cry:

To też życie...Ale rozumiem..Ciężka decyzja..No to trzeba będzie szukać domków. :roll:

Masz rację, życie :oops:
Dlaczego nie można po prostu zapobiegać i mieć spokój? :( Miałam nadzieję, że nigdy nie stanę przed podobną decyzją. I mam.
Trzeba będzie. Chyba że to jednak pokręcony koszmar.

Bbehemotka,powtarzam raz jeszcze,to nie Twoja wina!
Stało się.Jasne,lepiej zapobiegać,ale nie wszyscy są tak uświadomieni...Ja też do końca nie wiem,czy bym zauważyła,czy bym się domyśliła..
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Śro lut 25, 2009 7:46

Behemotko, podpisuję się pod słowami dziewczyn :(
Kurczę, no porobiło się zamieszanie, ale teraz juz tylko do przodu. Domki się znajdą. Bądź co bądź uratujesz psie zycia. A takie ślicznusie małe pieseczki tez są fajne :roll: A my tu pomożemy, jak będzie trzeba.

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Śro lut 25, 2009 8:21

Dzięki, dziewczyny.
Przespałam się z tym i zaczęłam myśleć trochę trzeźwo.

Na tym etapie nic już nie poradzę :(
Teraz mam tylko nadzieję, że nie będzie komplikacji przy porodzie i będzie mało zdrowych dzieciaków.
No naprawdę jakbym mało miała ostatnio atrakcji w życiu :roll:

Muszę się jeszcze dokształcić z opieki nad gówniarzami, bo o tym wiem z grubsza tyle, ile o metodach hodowli patyczaków :roll:
Chlory, Potwory & Psy
ObrazekObrazek Obrazek

"A house is not a home without a cat"

behemotka

 
Posty: 2155
Od: Sob maja 10, 2008 20:58
Lokalizacja: z Gdyni do Glasgow

Post » Śro lut 25, 2009 8:33

Hodujesz patyczaki? :wink:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Śro lut 25, 2009 10:19

behemotka pisze:Moja, że nie zauważyłam. Jak można być tak durnym, żeby to dotarło dopiero w ostatniej chwili? :roll:
Uspokój się, dziewczyno!
My z Magdą nieraz widziałyśmy suki w różnych stadiach ciąży i co?
I też nic nie zauważyłyśmy :roll:

Apsa

 
Posty: 1030
Od: Wto mar 11, 2008 12:20
Lokalizacja: W-wa

Post » Śro lut 25, 2009 12:09

kalair pisze:Hodujesz patyczaki? :wink:

Może powinnam 8), w końcu w hodowli jestem całkiem niezła.
Bądź co bądź, jeszcze rok temu miałam dwa (ciachnięte) koty.
Magicznie mi się rozmnożyły do stanu siedmiu kotów, dwóch psów widzialnych i nieznanej liczby niewidzialnych :wink:
Chlory, Potwory & Psy
ObrazekObrazek Obrazek

"A house is not a home without a cat"

behemotka

 
Posty: 2155
Od: Sob maja 10, 2008 20:58
Lokalizacja: z Gdyni do Glasgow

Post » Śro lut 25, 2009 12:11

Apsa pisze:
behemotka pisze:Moja, że nie zauważyłam. Jak można być tak durnym, żeby to dotarło dopiero w ostatniej chwili? :roll:
Uspokój się, dziewczyno!
My z Magdą nieraz widziałyśmy suki w różnych stadiach ciąży i co?
I też nic nie zauważyłyśmy :roll:

Dobrze, dobrze, próbuję nie myśleć negatywami i w ogóle się ogarnąć. Wracam do normalnego funkcjonowania.

Chleb tostowy żrą.
Chlory, Potwory & Psy
ObrazekObrazek Obrazek

"A house is not a home without a cat"

behemotka

 
Posty: 2155
Od: Sob maja 10, 2008 20:58
Lokalizacja: z Gdyni do Glasgow

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 64 gości