Mr. Gacek Blue - Pan Domu :)

[Majorka]

Pumo

Oczy błękitne, żółte, zielone,
miodowe, piwne, rozanielone,
noski różowe, czarne, brązowe...
Ach - jakże koty są kolorowe!

koniec.

[Majorka]

To jest komentarz córki opiekunów Migacka, który przesłano mi dzisiaj. "Teraz ma
zycie jak w Madrycie.
> Wzielam go jak mial 3 miesiace w 1994, ale miesiaca nie pamietam,
> moglo to byc w koncu lata lub na jesieni, bo w
> listopadzie odfrunelam z corka do Ameryki".

Pewnie, że ma jak w Madrycie. A na pewno lepiej niż w schronisku albo jako aniołek na chmurce, gdzie go chciała wysłać ta pani (ja z nią nie koresponduję, informacje przesyła mi siąsiadka, która dokarmiała Gacka). Tak czy siak, wygląda na to, że Gacek w tym roku, może w czewrcu lub w lipcu skończy 10 lat, a więc jest o rok starszy niż mówiono.
Wszystko idzie coraz lepiej, Gacek bardzo przyjaźnie odnosi się do Norki, wczoraj patrzył na nią ze współczuciem, kiedy wrócililiśmy z zastrzyku, jakby wiedział, że jest chora, a ona tylko raz prychnęła. Dzisiaj całą noc spał na moich nogach i zaczyna wyjadać pasztety Misiowi.

[ElaKW]

Gacek jest właściwie Panem Kotem w sile wieku
Pięknie, ze koty się juz dogadują

[ipsi]

super ze czas jest laskawy dla oswajania sie
dziesiec lat...fiuuu fiuuuuuu

[Majorka]

Głupia sprawa... Nasze mieszkanie ma troje drzwi wewnętrznych - do łazienki, sypialni i WC. Do tej pory ubierałam się i rozbierałam bez żenady, czasem w sypialni czasem w łazience. Aż tu wczoraj zauważyłam na sobie intensywny wzrok Gacka... Krytyczny? Zaciekawiony? Spojrzenie miał tak ludzkie, że szybko zamknęłam się w łazience i teraz wstydzę się przy nim rozbierać do golasa...

[ipsi]

hihihihi ja jzu nei zwracam uwagi jak mnie koty podgladaja..ale do tej pory wszyscy znajomi jak ida do lazienki sa obserwowani niektorzy twierdza ze realizacja potrzeb wowczas sie utrudnia
a gacus poprostu swoja pancie musi obejrzec..dokladnie

[Anja]

Majorko

[Majorka]

Do tej pory też mi to nie przeszkadzało, ale te jego oczy... Ta mina! To facet, żaden tam dzieciuch! Asystowanie w łazience gdy siedzę na kibelku to już tradycja, chociaż Gacuś na razie wykazuje w tym względzie pewną taką nieśmiałość. Ale Norcia ostatnio usiłuje mi się wpakować na kolana, i to rzeczywiście trochę utrudnia, nie mogę powstrzymać się od śmiechu...

[ipsi]

hiihihihihihi bo to troche glupio kiedy dorosly kot podglada anei koci podlotek

u mnie chocislaw slynie z molestowania kibelkowego...muhihihihi wlazi nakolana i spi..i tylko sie rusz czlowieku.. czasem jak mu odbija to sie pakuje w nogawki od spodni

[Majorka]

czasem jak mu odbija to sie pakuje w nogawki od spodni

Och ipsi, ale spryciula - a którędy - górą czy dołem?
BTW: Twój Chocisław ma dużo wspólnego z moim nazwiskiem, ha! Mój kuzyn jakiś?

[ipsi]

gora...w dol nogawki sie nei zmiesci a jak dany delikwent siedzi na kibelku to wejscie gorne do spodni jest wygodniejsze bo szersze
moze i kuzyn zapytalam sie go..nic nie odpowiedzial tylko lezy na kolanach mych i mnei przewierca swymi galami

[Majorka]

moze i kuzyn zapytalam sie go..nic nie odpowiedzial tylko lezy na kolanach mych i mnei przewierca swymi galami

Musi być kuzyn... po mieczu. Ciekawe, nic mi tatuś nie mówił o żadnym Chocisławie...

[ipsi]

[Majorka]

Każdy dzień przynosi coś nowego! W sobotę przyszli panowie montować zasuwę w drzwiach; Mika była najodważniejsza - wszystkich i wszystko dokładnie obwąchała, po czym oddaliła się (z godnością będąc w zasięgu wzroku, włączając turbo-przyspieszenie poza nim); Norka na wszelki wypadek znikła nie wiadomo gdzie, a zgadnijcie - gdzie się podzieli Miś z Gackiem? Trzęśli się ze strachu siedząc w szufladzie pod łóżkiem. Obaj! Razem! A w niedzielę razem tam spali!!!!
Mój TZ postanowił zrobić manicure Mikusi; trzymałam ją pod paszki, niestety udało jej się odbić od moich kolan i ze straszliwym, histerycznym wrzaskiem wyrwała mi się (jeszcze nawet jej obcinarka nie dotknęła). Puściłam ją ze strachu, bo na ten wrzask podszedł do mnie Gacek, a minę miał naprawdę nie wróżącą nic dobrego. Pobiegł szybko za oburzoną Miką, sprawdzając czy wszystko z nią w porządku. Mnie odpuścił, ale TZ-owi wymierzył klapsa łapą. Jak to jest - kot nigdy nie mieszkający w stadzie, no może do 3 miesiąca życia - i taki socjalny?!!!

[kinus]

Po prostu zburzyliscie mu swiety spokoj jakas wrzeszczaca baba nie wiadomo dlaczego, a on tu drzemie