Czesio, Jożik, Mirmiś, Pola. - Prosimy o zamknięcie.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 23, 2009 15:29

Aniada pisze:Haniu, nie myję - broń Boże! - podłogi po każdym wyjściu kota z kuwety! Skądże! Pech chciał, że akurat wtedy robiłam guntowny porządek i po prostu miałam zamiar wymyć podłogę. Dlatego myłam po każdym razie, sądząc, że to już ten ostatni raz.

Z pysiaczkiem Jożika jest spokój. Na razie je wyłącznie orijen. Po miesiącu orijenowej diety zamierzam wprowadzić kurczaka. Potem dołożyć wołowinę. Potem puszki. W końcu przekonam się, co go uczula.

Dobre wieści :D Ja poporszę zdjęcie mojego ulubieńca Jożika :D :D
ObrazekObrazekhttp://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=131880&p=7865586#p7865586

MAGDZIOL

 
Posty: 1969
Od: Wto paź 10, 2006 18:53
Lokalizacja: Warszawa-Włochy

Post » Pon lut 23, 2009 18:15

Jożik znów nam się rozchorował :? Wstajemy rano, do pracy trzeba gnać, a małemu mało oczko nie wypłynie. Spuchnięte, zaropiałe, policzek zapuchnięty - szok. Mąż zwolnienia wziąć nie może, u nas w szkole pomór i nauczycieli brak, mi zlecono na dziś 11 lekcji (z wieczorówką), a kocurek niczym bania. Ja w panice, Piotrek też. Na szczęście miałam w domu dicortineff. Zakropiłam. Po dwie krople. Mąż miał się zwolnić, gdy tylko nadarzy się sposób i pędzić do weta. Ale... zeszło. Zeszła opuchlizna z pyszczydła, ze spojówek, minimalnie tylko kocurek oczko mruży. A co się nerwów najadłam to moje. 11 lekcji prowadziłam tylko z myślą o tym, jak to moje dziecko specjalnej troski sobie radzi... :roll:
W efekcie nie wiem, od czego to było. Może żwirek dostał się do ślepka, może dzwoniec się uderzył. Właśnie widzę, że Mirmił nauczył Jożika skakać z najwyższej półki drapaka. Wystarczyłoby, jakby gamoniek uderzył się o półkę spod spodu, bo te szaleństwa na razie dość niezgrabnie mu wychodzą.
Osiwieję z nimi...
Aniada
 

Post » Pon lut 23, 2009 18:27

:strach:

Może sie drapnął ...
... ale ile nerwów nas kosztują te nasze skarby, prawda?
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Pon lut 23, 2009 18:35

Może się drapnął on, lub drapnięto jego. Małż rwał włosy z głowy, przekonany, że musiał kocurka w nocy przez sen kopnąć. Tłumaczenia, że akurat dziś Jożik z nami nie spał, bo łóżko okupowały Czesio i Mirmił jakoś do małża nie docierały. Kopnął, on wie, i teraz - miałam wrażenie - gotów by się własnej nogi pozbyć (Jożik to jego absolutnie ukochany kot, niekwestionowany ulubieniec). :roll:
Ja to bym już bardzo chciała, aby Jożik przestał szaleć z tymi chorobami, bo kaszel, wrzód, łupież, komplikacje po kastracji, paskudne uczulenie na jodynę, strupy na wydmuszkach i zapuchnięte oko to trochę za dużo jak na niespełna 3 tygodnie czasu. :evil:
Aniada
 

Post » Pon lut 23, 2009 21:12

Ale jazda 8O :strach: Ale dobrze że kropelki zadziałały :D Kciuki za pupilka TŻ -ta :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Pon lut 23, 2009 21:28

Dzięki, Amyszko. Szczęście w nieszczęściu, że Jożik da sobie wszystko zrobić. Zakropić oczka bez mrugnięcia, zajrzeć w ząbki, pobrać krew, zrobić zastrzyk. Złoty kot do leczenia.
Aniada
 

Post » Pon lut 23, 2009 21:35

Aniada nie zazdroszczę przeżyć
wygląda na to że Jożik to taki trochę kot specjalnej troski - to co innym kotom się nie zdaża u niego jak w banku bedzie.
oczko mógl też sobie zatrzeć przy myciu np.
dobrze że kropelki pomogly
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lut 23, 2009 23:04

Aniada pisze:Ja to bym już bardzo chciała, aby Jożik przestał szaleć z tymi chorobami, bo kaszel, wrzód, łupież, komplikacje po kastracji, paskudne uczulenie na jodynę, strupy na wydmuszkach i zapuchnięte oko to trochę za dużo jak na niespełna 3 tygodnie czasu. :evil:


Biedulek :( trochę za dużo jak na jedno małe futerko.
ObrazekObrazekhttp://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=131880&p=7865586#p7865586

MAGDZIOL

 
Posty: 1969
Od: Wto paź 10, 2006 18:53
Lokalizacja: Warszawa-Włochy

Post » Wto lut 24, 2009 19:20

Ale, ale - Jożiś tryska energią. Po niedawnej apatii nie ma śladu. 8O 8O Lata i gada. :D
Aniada
 

Post » Wto lut 24, 2009 19:28

Właśnie zajrzałam... 8O
ojejeje ale się porobiło..
Dobrze ,że nic poważniejszego...
Zdrówka życzę wszystkim koteczkom...
To najważniejsze.
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Wto mar 03, 2009 16:31

amyszka pisze:Ja kupuję dla mojej dwójki to http://www.krakvet.pl/certech-zwirek-su ... -2869.html - nie zbryla się ale rośnie i jest go po prostu coraz więcej :wink: :lol: Sypię 2 miarki od proszku do prania na dno kuwety raz na dzień -jak jest większy urobek to tyle ile wybiorę to dołożę .Baaardzo wydajny :ok: no i wywalasz do kibelka.Jak był tylko Filip to miałam nawet na 3 miesiące ,teraz na miesiąc wystarczy...


Kupiłam ten żwirek.
Jestem bardzo zadowolona, wreszcie nic się nie nosi.

Tylko tak trochę dziwnie, za dużo nasypałam
i miałam dobre pół kuwety proszku drzewnego... :lol: :lol:
a że u mnie same kuwety duże to i proszku bardzo dużo było.
Zgłupiałam. 8O
Teraz już wiem,że trzeba naprawdę mało sypać. :lol:


Aniada co u koteczków?
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Wto mar 03, 2009 18:01

Aniada będzie dobrze, zobaczysz :D
Obrazek

"Pozostajesz na zawsze odpowiedzialny za to co oswoiłeś..." Antoine de Saint Exupery (Mały Książe)

Dolores

 
Posty: 1707
Od: Nie gru 02, 2007 19:46
Lokalizacja: Warszawa-Bielany

Post » Sob mar 07, 2009 9:37

Hej Cześki, co z Wami?

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Sob mar 07, 2009 9:38

Siedzimy pod kołdrą. Usiłują nam wmówić, że jakaś pseudo-wiosna zaistniała.

Obrazek
Aniada
 

Post » Sob mar 07, 2009 9:42

Aniada pisze:Siedzimy pod kołdrą. Usiłują nam wmówić, że jakaś pseudo-wiosna zaistniała.

Obrazek
:ryk: :ryk: :ryk:
Dzień dobry. Tak sobie i tak podczytuję i tak ,ale tą wiosną koteczki dobiły. :lol:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: MB&Ofelia, nfd, Nul, pibon, puszatek, Silverblue i 33 gości