lutra pisze:Aga, a czy ja ewentualnie mogę się wprosić na wielopole z tą kicią, którą zaskoczyłam rujkującą, do Drukarni zmierzając?
Nie wiem, czy to odpowiedni moment i czy nie ma przesilenia jakiegoś, ale jak jej teraz nie złapię, to za parę miesięcy będziemy z Zowisią (przepraszam, że mieszam i Zowisię do tego, ale pewnie i jej się czasem zdarzy tamtędy przejść) patrzeć na malutkie kocięta... Jeśli to nie problem, to ja mogę złapać, zawieźć, odebrać i potem wypuścić, also...?
wpraszajcie się, zwłaszcza, że Ty masz tam najwięcej do powiedzenia ze względu na zasiedzenie
Kinya, Franek Miziak zamieszkał ze 4 razy mniejszym yorkiem i jest mu bardzo dobrze

A Wielka Szu jest u Aani.
Karola, zostawisz wszystko w transporterach, tylko zapamiętaj jakich, jedynie gdyby doktor klatkę oddał, bo pewnie będziesz znowu coś łapać. Ty nic tam nie musisz trzymać, on sam się nimi zajmuje w swoim czasie