Rysiek, Mefisto, Nikita i Rudi :-) I kosmitka Nora ;-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 20, 2009 11:06

Dziekuje Dziewczyny za wsparcie!!! :1luvu:

Z pracą to naprawdę fatalny jest okres, już o niejednej osobie z forum czytałam, że straciła pracę, mój brat też od paru już miesięcy szuka i bez skutku...
Ja mam rozmowę w środę w Muzeum Narodowym, zobaczymy, bo tam kryteria są bardzo mgliste. Paniom może się np nie spodobać moja fryzura i koniec. Jakby mnie tam przyjęli, to by mnie ratowało, choć to tylko pół etatu i pensja żenująca po prostu, ale na rachunki by chociaż było... Resztę będę musiała dorabiać...

Wczoraj tak byłam zdołowana, że przyszłam do domu po pracy i od razu walnęłam się do wyra... Rudzik przyszedł, Rysio przyszedł... i tak sobie leżałam do rana. Dziś też nie mam na nic ochoty. Wczoraj miałam się spotkać z przyjaciółką po pracy, napisałam do niej kontrolnie smsa, czy nic sie nie zmieniło - a ona zapomniała i byla w Poznaniu. To mnie jeszcze dodatkowo dobiło. Przynajmniej na koty można liczyć :wink:
Moje koty: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi. Noreczka za TM [*]. I Gacek na doczepkę...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=102921
Obrazek

ewaw

 
Posty: 4249
Od: Czw cze 22, 2006 11:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 20, 2009 11:44

ewaw pisze:Ja mam rozmowę w środę w Muzeum Narodowym, zobaczymy, bo tam kryteria są bardzo mgliste. Paniom może się np nie spodobać moja fryzura i koniec. :

To kciukasy trzymam już mocno :ok:

ewaw pisze:Wczoraj tak byłam zdołowana, że przyszłam do domu po pracy i od razu walnęłam się do wyra... Rudzik przyszedł, Rysio przyszedł... i tak sobie leżałam do rana (...)Przynajmniej na koty można liczyć :wink:

Na koty zawsze! :D I działają odstraszająco na depresję (ponoć). Zobacz jak masz dobrze (trzeba wyszukiwać jakieś dobre rzeczy :wink: ) że je masz :D

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lut 20, 2009 11:51

Nelly pisze:
ewaw pisze:Wczoraj tak byłam zdołowana, że przyszłam do domu po pracy i od razu walnęłam się do wyra... Rudzik przyszedł, Rysio przyszedł... i tak sobie leżałam do rana (...)Przynajmniej na koty można liczyć :wink:

Na koty zawsze! :D I działają odstraszająco na depresję (ponoć). Zobacz jak masz dobrze (trzeba wyszukiwać jakieś dobre rzeczy :wink: ) że je masz :D


To prawda! Bez tych moich kociastych to ja nie wiem, co bym zrobiła. Słoneczka moje :D
Moje koty: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi. Noreczka za TM [*]. I Gacek na doczepkę...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=102921
Obrazek

ewaw

 
Posty: 4249
Od: Czw cze 22, 2006 11:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 20, 2009 22:41

To tym paskudom trzeba przyznać, potrafią człowieka podnieść na duchu! :D

Ewa, kciuki cały czas! :ok:
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Pon lut 23, 2009 11:08

Wczoraj mieliśmy gościa - kolega przyszedł poznać koty :D Skoro facet, to Nikita pierwsza - zawsze się chowa, jak ktoś przychodzi, tym razem leżała sobie na drapaczku i się popisywała, jaki to ona ma brzuszek ładny, jak się przeciąga. I tylko się podstawiała do głasków. [Mojemu bratu też się zawsze podstawiała, podrywaczka jedna :wink: ] Rudzik to oczywiście pierwszy poleciał witać gościa, ale u niego to normalka. A potem usiłował ukraść ciastka ze stołu. Dałam mu kawałek, to pomiędlił i wypluł... Rysiek był trochę zestresowany, ale jednocześnie miał ochotę na głaski, tak więc nie mógl się zdecydować - trochę się podstawiał, trochę uciekał, zaraz znów przychodził i tak w kółko. Mefisto natomiast postanowił się nie pokazywać i przesiedział całą wizytę gościa w skrzyni pod łóżkiem. Udało mi się wywabić go dosłownie na chwilę grzechoczącą kuleczką, ale jak tylko gość spróbował Mefisia pogłaskać, to Mefiś z powrotem zaszył się pod łóżkiem.
Kolega zachwycony kotami, Rysiem najbardziej, niestety kolega uczulony i po pół godzinie wszystko go swędziało, dostał wysypki i kataru. O rany, jak ja współczuję ludziom uczulonym na koty! Masakra! Ten kolega koty uwielbia i chciałby mieć, a nie może, bo jest uczulony. I niestety - co było widać wczoraj - żadna to przesada...
Boże, jak dobrze, że ja nie jestem uczolna na koty!
Moje koty: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi. Noreczka za TM [*]. I Gacek na doczepkę...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=102921
Obrazek

ewaw

 
Posty: 4249
Od: Czw cze 22, 2006 11:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 23, 2009 11:20

Oj biedak faktycznie. Ale, że w ogóle przyszedł wiedząc, że jest uczulony. Odważny znaczy, albo zdeterminowany - na pewno on koty przyszedł oglądać? :D :wink:
No mój siostrzeniec jest też mocno uczulony i przez to nie mogę ich dokocić, a siostrzenica tak by chciała kotka...

Masz rację, że całe szczęscie, że nie jesteśmy uczulone.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lut 23, 2009 11:22

Czy ty też tak masz, że jak ktoś przychodzi to człowiek chciałby, żeby te paskudy pokazały się z jak najlepszej strony? :lol:
Jakbym dzieci przedstawiała, no zupełnie! Że miłe, fajne, towarzyskie, dobrze wychowane :lol:

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lut 23, 2009 11:26

Nelly pisze:Oj biedak faktycznie. Ale, że w ogóle przyszedł wiedząc, że jest uczulony. Odważny znaczy, albo zdeterminowany - na pewno on koty przyszedł oglądać? :D :wink:


Koty, koty... Już dawno chciał je poznać, a jakoś nie było okazji.
A kolega jest gejem - to mąż mojego najlepszego przyjaciela Wojtka :wink: [który mu o moich kotach wiele opowiadał, m.in. jak to raz Rudzika zamknął w zmywarce - do dziś nie wiem, czy to było specjalnie, czy niechcący, faktem jest, że Wojtek uważa, ze kotów mam trochę za dużo i można by jakiegoś np "wyprać" niechcący :twisted: ]
Tak więc Nikitka na próżno się wdzięczyła :wink:
Moje koty: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi. Noreczka za TM [*]. I Gacek na doczepkę...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=102921
Obrazek

ewaw

 
Posty: 4249
Od: Czw cze 22, 2006 11:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 23, 2009 11:28

Nelly pisze:Czy ty też tak masz, że jak ktoś przychodzi to człowiek chciałby, żeby te paskudy pokazały się z jak najlepszej strony? :lol:
Jakbym dzieci przedstawiała, no zupełnie! Że miłe, fajne, towarzyskie, dobrze wychowane :lol:


No, człowiek taki dumny z nich :wink: A te się chowają pod łóżkiem...
Moje koty: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi. Noreczka za TM [*]. I Gacek na doczepkę...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=102921
Obrazek

ewaw

 
Posty: 4249
Od: Czw cze 22, 2006 11:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 23, 2009 11:38

ewaw pisze:Koty, koty... Już dawno chciał je poznać, a jakoś nie było okazji.
A kolega jest gejem - to mąż mojego najlepszego przyjaciela Wojtka :wink: [:

A, no to koty faktycznie :D
No to szkoda, że nie może mieć, tym bardziej.
A jakieś odczulania? Skoro tak bardzo lubi i chciałby.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lut 23, 2009 11:39

Ewa, cały czas trzymam za środową rozmowę :ok:

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lut 23, 2009 11:51

Nelly pisze:
ewaw pisze:Koty, koty... Już dawno chciał je poznać, a jakoś nie było okazji.
A kolega jest gejem - to mąż mojego najlepszego przyjaciela Wojtka :wink: [:

A, no to koty faktycznie :D
No to szkoda, że nie może mieć, tym bardziej.
A jakieś odczulania? Skoro tak bardzo lubi i chciałby.


Kolega (Bartek - tak w ogóle) przymierza się do sfinksa, bo łysy... ale ma się dowiedzieć, czy nie uczula mimo tego, ze łysy...
Tak czy siak pewnie skończy się na śwince morskiej - Wojtek kocha świnki, zwłaszcza takie włochate i już Bartka od dawna męczy o tę świnkę... Bartek wolałby kota, no ale nie może. Będzie więc sfinks, albo świnka, ale pewnie świnka :wink:
Moje koty: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi. Noreczka za TM [*]. I Gacek na doczepkę...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=102921
Obrazek

ewaw

 
Posty: 4249
Od: Czw cze 22, 2006 11:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 23, 2009 11:55

Nelly pisze:Ewa, cały czas trzymam za środową rozmowę :ok:


DZIĘKI!!!

PS: Podobno mój główny konkurent zrezygnował :dance2:
Moje koty: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi. Noreczka za TM [*]. I Gacek na doczepkę...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=102921
Obrazek

ewaw

 
Posty: 4249
Od: Czw cze 22, 2006 11:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 23, 2009 11:59

A może i Sfinks i świnka? :D
Ale podobno to ślina uczula mocno, ja nie wiem czy to wszystko prawda to inna sprawa. I sfinksy podono też uczulają.
A na świnkę nie ma uczulenia?
Mój syn był uczulony, musieliśmy świnkę wydać swego czasu (na inne zwierzęta też, też).

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lut 23, 2009 12:00

ewaw pisze:
Nelly pisze:Ewa, cały czas trzymam za środową rozmowę :ok:


DZIĘKI!!!

PS: Podobno mój główny konkurent zrezygnował :dance2:

:dance: :dance2: :dance:

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aania, nfd, zuza, zuzia115 i 1188 gości