Łódź - koty dworcowe i inne - PILNIE pomoc potrzebna!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 20, 2009 14:32

Podrzucam
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69665
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lut 21, 2009 17:57

Podrzucę raz jeszcze. Pani Jola ma zabieg w tym tygodniu,, chyba w środę, do tego czasu tymczasy muszą znaleźć nowe domy!
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69665
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lut 21, 2009 21:59

Niestety, nikt się kotkami nie interesuje, nikt nie dzwoni, mimo ogłoszeń... :( Boję się, że w końcu wylądują w schronisku, bo jest strasznie mało czasu.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69665
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 22, 2009 7:55

Jolu a ile dokładnie tych kotów jest? Mają jakieś zbiorowe ogłoszenie?
edit: doczytałam wątek
czyli na cito potrzebny jest dom dla 3 kotów: Murzyna, Ramzesa i Frytka?
jeśli domek się nie znajdzie (do kiedy dokładnie jest czas) koty trafią na Marmurową?

Jolu one są zaszczepione?

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Nie lut 22, 2009 9:58

Podnoszę...
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40420
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Nie lut 22, 2009 12:13

Tak, DT sa potrzebne dla Frytka, Ramzesa i Murzynka oraz ewentualnie dla ich mamusi, bo po sterylce zrobiła się miziasta. Uszatek jest dziki, ale on jest PRZED kastracją, myslę, ze Pani Jola zdąży go wykastrować zanim sama pójdzie do szpitala.
Koty były sterylizowane u CoolCaty, nie wiem, czy były szczepione, Pani Jola ma mi dodzwonic. Może tez mi poda dokładną datę swojego zabiegu. Jak się dowiem, zaraz napiszę. Schronisko to "ostateczna ostateczność', ale gdzieś te koty muszą zamieszkać. :(
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69665
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 22, 2009 14:50

Kotki były szczepione tylko szczepionką przeciwgrzybyczą. Pani Jola miała kupić szczepionkę na inne choroby i sama zaszczepić, zeby całej gromady nie wozić do weta. Ale rozchorowała sie (grypa, cały dom był chory) i nie zdążya tego załatwić, zresztą nie miała na to pieniędzy. Dlatego tez nie zdążyła jeszcze wykastrować Uszatka (najpierw Uszatek był bardzo chory, potem chorowała Pani Jola, zresztą pieniędzy na tę kastrację i tak nie było, no i tak zeszło). Murzynek i Ramzes miały kastrację na konto FFA, poprzednie koty chyba Pani Jola płaciła sama (Pirat, Księzniczka, Frytek, Tobiś, Mamusia, Trikolorka), ale dokładnie już nie pamiętam, część pokryły wpłaty od forumowiczów (wymienione na poczatku wątku).
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69665
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 22, 2009 18:26

Właśnie dzwoniła Pani Jola. Była na Dworcu. Koty głodne koszmarnie (kasia.grecja chyba juz nie karmi?), poza tym wszystkie dotąd dostępne miejsca i dziury, gdzie koty mogły się schronić zostały starannie zamknięte, zasłonięte, do tego wszystko zasypane sniegiem. Kotów przyszło 5, głodnych i zmarzniętych. Pani Jola mówi, ze chyba przełozy zabieg i spróbuje te koty wyłapać i zabrac np. na Kosodrzewiny do Przytuliska. To sa dzikie koty, i tak nie mają szans na adopcję. Przynajmniej będą miały ciepło i jedzenie. Ale potrzebny jest czas, chociaz kilka dni, stąd decyzja o przesunięciu pójścia do szpitala. Nie jest to dobry pomysł, bo akurat przy tej chorobir zabieg powinien być jak najszybciej. Ale z drugiej strony te koty, które jeszcze są na dworcu trzeba jakoś zabezpieczyć. :(
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69665
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 22, 2009 18:32

jolabuk5 pisze:Właśnie dzwoniła Pani Jola. Była na Dworcu. Koty głodne koszmarnie (kasia.grecja chyba juz nie karmi?), poza tym wszystkie dotąd dostępne miejsca i dziury, gdzie koty mogły się schronić zostały starannie zamknięte, zasłonięte, do tego wszystko zasypane sniegiem. Kotów przyszło 5, głodnych i zmarzniętych. Pani Jola mówi, ze chyba przełozy zabieg i spróbuje te koty wyłapać i zabrac np. na Kosodrzewiny do Przytuliska. To sa dzikie koty, i tak nie mają szans na adopcję. Przynajmniej będą miały ciepło i jedzenie. Ale potrzebny jest czas, chociaz kilka dni, stąd decyzja o przesunięciu pójścia do szpitala. Nie jest to dobry pomysł, bo akurat przy tej chorobir zabieg powinien być jak najszybciej. Ale z drugiej strony te koty, które jeszcze są na dworcu trzeba jakoś zabezpieczyć. :(


Jolu to chyba nie najlepszy pomysł, na Kosodrzewiny są dwa małe boksy dla kotów i jest tam ich sporo. Dla dzikiego wolnożyjącego kota zamknięcie w tak małym pomieszczeniu to męczarnia.
Może lepiej poszukać jakiejś zaprzyjaźnionej stajni lub wiejskiego gospodarstwa, gdzie będą dostawały jeść.
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Nie lut 22, 2009 19:36

A tu człowiek bezradny! :cry:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40420
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Nie lut 22, 2009 22:31

iwcia pisze:
jolabuk5 pisze:Właśnie dzwoniła Pani Jola. Była na Dworcu. Koty głodne koszmarnie (kasia.grecja chyba juz nie karmi?), poza tym wszystkie dotąd dostępne miejsca i dziury, gdzie koty mogły się schronić zostały starannie zamknięte, zasłonięte, do tego wszystko zasypane sniegiem. Kotów przyszło 5, głodnych i zmarzniętych. Pani Jola mówi, ze chyba przełozy zabieg i spróbuje te koty wyłapać i zabrac np. na Kosodrzewiny do Przytuliska. To sa dzikie koty, i tak nie mają szans na adopcję. Przynajmniej będą miały ciepło i jedzenie. Ale potrzebny jest czas, chociaz kilka dni, stąd decyzja o przesunięciu pójścia do szpitala. Nie jest to dobry pomysł, bo akurat przy tej chorobir zabieg powinien być jak najszybciej. Ale z drugiej strony te koty, które jeszcze są na dworcu trzeba jakoś zabezpieczyć. :(


Jolu to chyba nie najlepszy pomysł, na Kosodrzewiny są dwa małe boksy dla kotów i jest tam ich sporo. Dla dzikiego wolnożyjącego kota zamknięcie w tak małym pomieszczeniu to męczarnia.
Może lepiej poszukać jakiejś zaprzyjaźnionej stajni lub wiejskiego gospodarstwa, gdzie będą dostawały jeść.


Ja wiem, Iwciu - ale skąd brać taką stajnię? :( Nie wiem, czy na tym dworcu koty mają teraz jakąkolwiek szansę. Głodne, zmarznięte... Gdyby jeszcze Pani Jola nie była chora, ale tak...
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69665
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 22, 2009 22:36

A tutaj jeszcze mam zdjęcia Ramzesika i Murzynka, jeszcze z czasów kiedy siedziały w łazience Pani Joli. Teraz koty wylegują się na meblach w pokoju, a śpią z wnuczką Pani Joli :-)

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69665
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 22, 2009 23:18

Szkoda wychuchanych koteczków do przytuliska. A te na dworcu... :cry:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40420
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pon lut 23, 2009 8:44

Jolu nie wiem co gorsze. Czy dziczki gasnące w schronisku czy głodne i zmarznięte na dworcu :( Żadna opcja nie jest dobrym wyjściem :(
Nie mam niestety pomysłu na tę sytuację, bo my już nie raz nie dwa próbowałyśmy odmienić jakoś los dziczków ze schroniska w Łodzi, znaleźć im jakieś spokojne, bezpieczne miejsce na wsi. A taki dom może jeden w roku się trafia :(

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pon lut 23, 2009 20:15

Ja wiem, z dziczkami jest ten problem, jeśli nie mogą pozostac w tym miejscu, gdzie są.
Wypytałam dokładnie Panią Jolę, jakie koty są na dworcu. I tak:
1. po pierwsze, 2 kotki, trochę oswojone, dokarmia je pani z kiosku z gazetami. Niestety, nie może dać im schronienia , bo "tam ludzie chodzą, więc nie wolno", generalnie ochroniarze w tym miejscu nastawieni sa bardzo negatywnie do kotów. A przecież można by tam chociaż jakąś budkę styropianową postawić - nie, wszystko jest natychmiast niszczone, wyrzucane. Te dwie kotki trzeba złapac na sterylkę, a potem może jednak wypuścic, w końcu idzie wiosna. Jak przeżyły zimę, to juz sobie poradzą.
2. dwa kocury, starsze, tym pewnie wystarczyłyby jakieś miejsca schronienia i trochę karmy.
3. kotek dośc młody, Pani Jola sądzi że to brat Frytka i Księżniczki. Miał bardzo chorą łapę, wylizał się, ale łapka albo jest częsciowo bezwładna, albo w ogóle częsci łapki nie ma. To iwnwalida, trzeba go będzie złapać. Był dosyc oswojony, niestety teraz zdziczał.
Ostatnio edytowano Wto lut 24, 2009 9:26 przez jolabuk5, łącznie edytowano 1 raz
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69665
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 82 gości