Cytrysia, Mruczek , Lucysia - Odeszła ['']

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lut 21, 2009 11:04

Boszszsz, jakiś TOZ trzeba chyba wezwać :roll:
:twisted:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob lut 21, 2009 18:22

Chyba jednak juz nikogo nie wpuszcze do domu, :?

Jano czekam w dalszym ciągu na namiary co do zwrotu na Twoje konto 100zl za bazarek od Szymkowej.
Pieniązki zostały wplacone na moje konto.
Ostatnio edytowano Sob lut 21, 2009 20:04 przez meggi 2, łącznie edytowano 1 raz
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Sob lut 21, 2009 18:48

Zapomniałam napisac - uszko Cytryni jeszcze napuchniete, troche krwi wypływa ze szwów.
Zaniepokoiła mnie wydzielina koloru białego głeboko w uchu, czyżby jakas ropa :(
Musze bacznie obserwowac co tam sie dzieje , bo moze bedzie potrzeba podjechac do wetów.
Mam coraz wieksze problemy z podawaniem zastrzykow , jest taka silna ucieka gryzie . Zastrzyki bolesne Marbocyl ,zostało jeszcze duzo do podania.
Femko TOZ do mnie? :lol:
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Sob lut 21, 2009 18:54

meggi 2 pisze:Femko TOZ do mnie? :lol:
oczywiście, bo u Ciebie się jakaś krwawa walka o Mruczusia szykuje. Wcześniej, jak padały obelgi na temat siusiania, jakoś zdzierżyłam, ale teraz interwencja wydaje się być konieczna :lol:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob lut 21, 2009 18:54

Mam nadzieję, że to nic poważnego ta wydzielina. Szkoda, że weekend i nawet telefonicznie nie można się poradzić.

margo22

 
Posty: 1210
Od: Pt wrz 08, 2006 16:37
Lokalizacja: Wrocław/Amsterdam

Post » Sob lut 21, 2009 19:23

Mruczuś :love: można się w chłopaku zakochać :wink:

Henia

 
Posty: 3068
Od: Pt mar 10, 2006 14:29
Lokalizacja: Warszawa-Muranów

Post » Sob lut 21, 2009 20:20

Chyba wystawie bazarek dla Mruczusia... trzeba kase na ochroniarzy dla niego zebrac ;) ;) ;)


Slemy glaski Cytrynce i reszcie :)

alareipan

 
Posty: 7217
Od: Wto lip 22, 2008 13:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lut 21, 2009 20:51

Mam super nerwy , u Cytrysi ucho bardzo żle wyglada coraz bardziej puchnie w srodku ucha i na zewnatrz, leci krew.
Okolice ucha bardzo zaczerwienione, schowala sie za kanape. Moja bieda .
Jutro trzeba na cito do lekarza, zalozylam watek z prosba o pomoc.

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=89128

Moze ktos pomoze Cytrysi?
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Nie lut 22, 2009 14:50

:1luvu: WEJAGA SERDECZNE DZIEKI ZA TRANSPORT :1luvu:

Juz po wizycie, nie jest ciekawie :( ropa sie leje z ucha z jednych szwów, a z drugich leci krew.
Sztrasznie wycierpiala na żywca miała wyciskane z ucha rope i krew rozleciAŁ sie 1 szew .
Z bólu dostarczyła nam duzej ilosci zapachow chyba pierwszy raz od operacji.
Wczorajsze podanie w nocy Tolfy duzo jej pomoglo.
Dr zalecila tylko zebym dalej podawala Tolfe i co kilka godzin mam przemywac ,nawilazac Manusanem- konieczna wizyta we wtorek u lekarza operujacego, jezeli tak dalej bedzie to bedzie nacinane uchu na zewnatrz i robic ujscie. :(
Cytrysia smutna , lezy za kanapa, tragedai z podawaniem zastrzykow, wejaga z mezem nie dali rady zeby ja utrzymac.
Wlasnie operacja operacja, a pozniej najwazniejsza opieka po zabiegu - nie wiem jak dalej bedzie .

Mojego biedaka jeszcze czeka tyle cierpienia :cry:
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Nie lut 22, 2009 15:22

Biedna Cytrysia. No, to była ciężka operacja i czytałam, że koty kilka tygodni dochodzą do siebie. Czasem też zakładają dren, żeby ropa miała ujście. Trzymaj się Aniu i Ty też Cytrysiu, bo na pewno wam ciężko.
Ale mówisz, że jest troszkę lepiej?
No, i trzeba wierzyć, że skończą się problemy z uchem po tej operacji.

margo22

 
Posty: 1210
Od: Pt wrz 08, 2006 16:37
Lokalizacja: Wrocław/Amsterdam

Post » Nie lut 22, 2009 16:33

wszystko dla jej dobra i przyszlego zdrowia, nigdy sie nie jest po operacji od razu superzdrowym i w formie:(
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Nie lut 22, 2009 17:56

Bidulka :( Uglaszcz ja Meggi od nas!


Zapraszam na bazarek. Dzieki kochanej Mar9 :1luvu: ponownie licytujemy morskie ramki dla C&L&M:

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=88765&highlight= :1luvu:

alareipan

 
Posty: 7217
Od: Wto lip 22, 2008 13:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 22, 2009 18:36

Jestem pogryziona, juz 2 razy wyciskalam duze ilosci ropy szybko nachodzi nie wiadomo dlaczego?
Szkoda ze nie załozono od razu sączka a teraz tyle cierpienia.
Satoru ja rozumiem , że dla l jej dobra ,ale ja juz nie daje rady, ona tak sie rzuca nie daje sobie nic zrobic .
Lewa reka juz tak nadszarpana i mam straszne bole , wszystko do kitu.
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Nie lut 22, 2009 19:03

Może ona powinna była zostać w szpitaliku? Tam lekarze mieli by ją na oku jakby coś się działo. Oczywiście to dodatkowy stres dla kota, ale to w końcu była poważna operacja i ryzyko powikłań.
Trzymaj się Aniu.

margo22

 
Posty: 1210
Od: Pt wrz 08, 2006 16:37
Lokalizacja: Wrocław/Amsterdam

Post » Nie lut 22, 2009 19:18

Teraz zauwazylam łyse placki na tylnych łapkach :o
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Sigrid i 23 gości