Prawdziwa dama... Prosze o zamknięcie.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 20, 2009 9:37

Kinga pTysio może lać na początku i nie przeskoczysz - dopóki nie poczuje się jak u siebie. Polecam ci miłą lekturę wątku wsparcia dla zasikanych :) Galki też tak lał jak tylko się pojawił - dostawałam apopleksji ale przestał. Musi się oswoić - on po prostu boi się korzystać z kuwety Futra. Może ta nowa kuweta pomoże - na razie ci link do wątku podeślę - tam znajdziesz środki wywabiające zapach i wsie sposoby doraźne
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=3517557#3517557
Uważam, że jak Glakiemu mu przejdzie ale nie licz, że tej nocy :)
trzymam kciuki :ok: :ok:

Tyzma

 
Posty: 4557
Od: Sob wrz 20, 2008 21:44

Post » Pt lut 20, 2009 9:42

Zlał się do łóżka i jeszcze w nim spał 8O 8O Kinga, ja myślę, że Ty powinnaś sobie jeszcze jedną kuwetę zorganizować. Poza tym w domu on siusiał do drewienek, a kuwet było 5. Miał wybór. Ale dobrze, że się wysiusiał :twisted:

Mnie też sypiał pod pachą :lol:
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Pt lut 20, 2009 9:46

dora750 pisze:Zlał się do łóżka i jeszcze w nim spał 8O 8O Kinga, ja myślę, że Ty powinnaś sobie jeszcze jedną kuwetę zorganizować. Poza tym w domu on siusiał do drewienek, a kuwet było 5. Miał wybór. Ale dobrze, że się wysiusiał :twisted:

Próbowałam moje kocurki (6 m-cy) przestawić na normalny żwirek - nie udało się. Wróciłam do żwirku drewnianego.
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pt lut 20, 2009 9:47

Wiem że może lać. Najgorsze jest to, że mam totalnie zatkany nos i kompletnie nic nie czuję. Wolałabym czuć. Łózko nie musi być jedynym zaszczanym miejscem w domu. Druga kuweta powinna dziś dojść, jeśli nie, zamontuję coś zastępczego. Biorę pod uwagę ze kot najbardziej kuwetkowy pod wpływem stresu... I nie wiem czy pTysiek nie polał łóżka bo NA ŁÓŻKU CZUŁ SIE NAJBEZPIECZNIEJ. Widzę ze mnie akceptuje - reaguje na mizianie, mruczy, w nocy wtulał się jakby "od zawsze"... W jego odczuciu Kłaq to niewiadoma, Futro to ewidentne zagrożenie - tak mi się wydaje. Może łóżko było jedynym miejscem gdzie ODWAŻYŁ SIĘ wysikać... On jest po prostu przestraszony i nie czuje się bezpiecznie.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pt lut 20, 2009 9:53

Ta to właśnie mówię :) ja nierozważnie jak przyjechałam zaraz Glakiego do łózka wzięłam, żeby mu było miło. No i jemu było tylko nam nie :) to był horror - ciągłe pranie i psiukanie, na okrągło i modlitwy, żeby kołdry powysychały bo już i śpiwory i koce były zalane :P

Tyzma

 
Posty: 4557
Od: Sob wrz 20, 2008 21:44

Post » Pt lut 20, 2009 10:10

Ceść Kłacku :) A do nas psyjechała MruJafka i Psot jus z nią zrobił noski-noski. Jestem zazdrosna.
Inka

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lut 20, 2009 10:27

kinga w. pisze:Wiem że może lać. Najgorsze jest to, że mam totalnie zatkany nos i kompletnie nic nie czuję. Wolałabym czuć. Łózko nie musi być jedynym zaszczanym miejscem w domu. Druga kuweta powinna dziś dojść, jeśli nie, zamontuję coś zastępczego. Biorę pod uwagę ze kot najbardziej kuwetkowy pod wpływem stresu... I nie wiem czy pTysiek nie polał łóżka bo NA ŁÓŻKU CZUŁ SIE NAJBEZPIECZNIEJ. Widzę ze mnie akceptuje - reaguje na mizianie, mruczy, w nocy wtulał się jakby "od zawsze"... W jego odczuciu Kłaq to niewiadoma, Futro to ewidentne zagrożenie - tak mi się wydaje. Może łóżko było jedynym miejscem gdzie ODWAŻYŁ SIĘ wysikać... On jest po prostu przestraszony i nie czuje się bezpiecznie.


na poczatku moze byc miednica prostokatna :-)
i polecam feliway do kontaktu
wiem ze drogi ale u mnie przy dokoceniu zadzialal :)
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lut 20, 2009 10:27

Tyzma pisze:Ta to właśnie mówię :) ja nierozważnie jak przyjechałam zaraz Glakiego do łózka wzięłam, żeby mu było miło. No i jemu było tylko nam nie :) to był horror - ciągłe pranie i psiukanie, na okrągło i modlitwy, żeby kołdry powysychały bo już i śpiwory i koce były zalane :P

To jest puchowa kołdra! Tego się nie pierze!! I moczyc też nie powinno. :cry: TŻ mnie ubije!!

Inuś, też zrób noski - noski i będzie ok. Jafka grzeczna!
Kłaczek pokojowy
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pt lut 20, 2009 10:29

czyli kinga Vitopar :)

Tyzma

 
Posty: 4557
Od: Sob wrz 20, 2008 21:44

Post » Pt lut 20, 2009 10:31

kinga w. pisze:
Tyzma pisze:Ta to właśnie mówię :) ja nierozważnie jak przyjechałam zaraz Glakiego do łózka wzięłam, żeby mu było miło. No i jemu było tylko nam nie :) to był horror - ciągłe pranie i psiukanie, na okrągło i modlitwy, żeby kołdry powysychały bo już i śpiwory i koce były zalane :P

To jest puchowa kołdra! Tego się nie pierze!! I moczyc też nie powinno. :cry: TŻ mnie ubije!!

Inuś, też zrób noski - noski i będzie ok. Jafka grzeczna!
Kłaczek pokojowy


Ja sprobowalabym recznie zaprac to miejsce.

Nie masz takiej piernej koldry? Za kilkanascie zl?
Przynajmniej na poczatku uzywalabym takiej.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt lut 20, 2009 10:31

Można Vitparem po puchowej kołdrze? Bo narzutę to bez problemu - pralka i go!
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pt lut 20, 2009 10:33

kinga w. pisze:Można Vitparem po puchowej kołdrze? Bo narzutę to bez problemu - pralka i go!


Vitopar stosuje sie przed praniem / myciem.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt lut 20, 2009 10:46

Chodzi o to,że zapierając - czyszcząc kołdrę recznie nei ma sposobu na zlikwidowanie zapaszku. Aha powiem jeszcze, że ja używałam vanisha takie na koty

Tyzma

 
Posty: 4557
Od: Sob wrz 20, 2008 21:44

Post » Pt lut 20, 2009 10:49

BarbAnn, dzięki, na razie kontakty nie są tragiczne. pTysiek się ukrywa, Kłaczek do niego zagląda, Futro choć fuczy nie startuje do bójki.
Ale jakby coś... Ten feliway to skąd i mniej więcej za ile można wytargać?

Dorotka, narzutę wyprałam, z kołdrą tylko muszę coś zrobić... Zajszczany świat... :wink:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pt lut 20, 2009 10:51

kinga w. pisze:BarbAnn, dzięki, na razie kontakty nie są tragiczne. pTysiek się ukrywa, Kłaczek do niego zagląda, Futro choć fuczy nie startuje do bójki.
Ale jakby coś... Ten feliway to skąd i mniej więcej za ile można wytargać?

Dorotka, narzutę wyprałam, z kołdrą tylko muszę coś zrobić... Zajszczany świat... :wink:


w sklepach sa w krakowie
http://www.karusek.com.pl/produkt.php?p ... ction=prod
a pozniej sie dokupuje sam wklad
http://www.karusek.com.pl/produkt.php?p ... ction=prod
a vitopar masz na allegro
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 68 gości