Hej, hej!!! Wlasnie rozmamwialam z Duza Liski (myslalam, ze jest w pracy, ale wziela specjalnie urlop

)
Malenka po odbiorze w Łodzi, w drodze do domku bardzo plakala i drapala transporter. Gdy dotarli na miejsce przez pol godziny sprawdzala wszystkie kąty nie zwracajac uwagi na Duzych. Gdy juz sie troszke uspokoila zaczela sie miziac

Potem wszyscy poszli spac i Lisia najpierw pospacerowala po glowie Duzego

, a potem tez ulozyla sie do snu- pod kolderka Duzych

Rano chodzila za Duzym jak piesek (podobno preferuje Pana- skad jej sie to wzielo

), nawet do lazienki
Posiedziala na parapeciku obserwujac przechodniow (Ona jest czujna jak pies stróżujacy), a po wyjsciu Pana wrocila pod kolderke do Dużej
No i w takiej sytuacji je kulturalnie obudzilam
Bylo juz sioo i ksiazkowe qups w kuwecie. Niestety Liska chwilowo znowu zaciela sie z jedzeniem, nie tknela nawet ukochanej wolowinki

Pani bedzie jej podtykac pod nosek rozne przysmaki, az sie Liseczka skusi. Mam nadzieje, ze sie moja chudzinka nie sie da dlugo prosic i predko zaskoczy z jedzeniem!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Pani jest Liseczka zachwycona
Wiecej wiesci dzis wieczorem, bede nawet ogladala moj Całuśny Kołnierzyk, bo Pani ma kamerke przy kompie
Wszystkim Kochanym Cioteczkom dziekujemy za wszystko i prosim o mocne kciuki za apetyt Liski, ktora juz nigdy nie trafi do schroniska
