Witam z rana.
Jesteśmy po w miare przespanej nocy od 2 godz..
Kołdry rozlozone na podłodze i koc zasikane ale trudno.
Mruczek pól nocy siedzial po drzwiami i płakał ,zeby go wpusici do pokoju gdzie spałam z Cytrynia.
Rudzia chodziła smęciła i wreszczie znalazła miejsce do spania - kuwete

Jest chyba na mnie obrazona bo codziennie spałą ze mna na poduszcze.
Dzis wypusicłam ju ją na mieszkanie , została obwąchana przez koty, pojadła troche gourmeta golda i zaczeła mnaipulacje jak sobie rozwiązac wenflon.
Dziękujemy za pozdrowienia idziemy jeszcze troche do łózka ,
Jeszcze jedno, zostałam sama z 6 pysznymi pączkami z cukierni z ul. Pięknej - które specjalnie do lecznicy przywiozla mziel52, zebym mogla ugoscic pomocnice forumowe. A one podziękowaly.
I jak tu mozna byc szczupłym.