trawa11 pisze:kinga w. pisze:Tak właśnie myślę. Ptyś zaszył się głęboko na półce i myślę że najlepszym wyjściem będzie pozwolić mu tam siedzieć i obserwować otoczenie. Pozytywne na pewno jest to, ze kiedy miałam go przez chwilę na rękach, pozwalał się miziać i okazywał zadowolenie. No, nie mruczał, oczywiście, ale nie wymagajmy cudów.
Zostaw go tam gdzie jest![]()
sam wyjdzie ,jak uzna ,ze teren bezpieczny
O ile moi rezydenci pozwolą. Kłaczek już tam właził, a teraz Futro zagląda na "Ptysiową" półkę. Ale nie fuczy.