Tyzma pisze:mi z talerza się nie ważą :p bo ja mam same nienormalności ale np z babcią Glaki je do spółki on z jednej strony stołu babcia z drugiej i mówi - Glakuś skosztujesz? i na podkładeczce ląduje kapuśniak, marchewka czyli to co babcia je w danej chwili. Glaki patrzy moczy łapę, obliże i tak się pożywia - 2 łyżki. I tak tak wiem, że szkodliwe ale oni i tak to robią jak ja jestem w pracy więc tylko witaminy daję i wzdycham
Bo nigdy nie wiadomo z czego kotek rośnie!
