Totunia- operacja kolana :(

» Śro lut 18, 2009 8:09

No i dramat
Rana zupełnie sie otworzyła
moja mama twierdzi, ze to martwica

Jada do lecznicy w Dabrowie, do Katowic za daleko

» Śro lut 18, 2009 8:13

Mocne kciuki za Totunię :ok:

» Śro lut 18, 2009 8:58

zarazara
przecież to było szyte
moze szwy pusciły albo jest uczulenie na nici?

» Śro lut 18, 2009 10:33

co u Totuni?

» Śro lut 18, 2009 10:50

wysłałam sms do tangerine, ale nie odpowiada, więc pewnie jest u weta

pozostaje czekać...

» Śro lut 18, 2009 11:55

wiem tyle,ze ranka pozszywana, wiecej napisze Marta

» Śro lut 18, 2009 12:33

przepraszam, ale od weta musiałam gnac mocno spozniona do pracy i nie dałam rady przekazac informacji.

Totunie ponownie pozszywana.
Rana zupełnie sie otworzyła, co dziwniejsze nie było nawet sladu szwów, a cała rana rozwalona.
Weci twierdza, ze nie widza martwicy, ale mamy obserwowac co sie dzieje.
Totunia ubrana w kubrak i mocno nieszczesliwa.

» Śro lut 18, 2009 12:41

o w mordę, dziwne
no nie wierzę, żeby jej po sterylce kleili zamiast szyć

, gdzie się te szwy podziały???

tangerine, jakbyś potrzebowała porady, dzwoń any time.

» Śro lut 18, 2009 14:32

pewnie Totulcowi szwy przeszkadzały albo stwierdziła że nie dodają uroku... :strach:

włosy dęba stają

» Śro lut 18, 2009 22:31

Totunia nie wylazła z kubraczka, ale jest w kieskiej formie
mam nadzieje, ze to tylko reakcja na zniewolenie kota :wink:

» Czw lut 19, 2009 8:23

mam poranne totulcowe wieci

szwy trzymają
kot w odrobinke lepszej formie

» Czw lut 19, 2009 8:57

i tak trzymać

» Czw lut 19, 2009 9:03

oby już wszystko było dobrze

» Czw lut 19, 2009 19:10

jak tam mała czarna?

» Czw lut 19, 2009 19:39

no własnie-jak tam?

Totunia- operacja kolana :(

Kto przegląda forum