Totunia- operacja kolana :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 18, 2009 8:09

No i dramat
Rana zupełnie sie otworzyła
moja mama twierdzi, ze to martwica

Jada do lecznicy w Dabrowie, do Katowic za daleko
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Śro lut 18, 2009 8:13

Mocne kciuki za Totunię :ok:
Obrazek

Irma

 
Posty: 1719
Od: Czw kwi 28, 2005 10:09
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro lut 18, 2009 8:58

zarazara
przecież to było szyte
moze szwy pusciły albo jest uczulenie na nici?

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Śro lut 18, 2009 10:33

:( co u Totuni?
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro lut 18, 2009 10:50

wysłałam sms do tangerine, ale nie odpowiada, więc pewnie jest u weta

pozostaje czekać...

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Śro lut 18, 2009 11:55

wiem tyle,ze ranka pozszywana, wiecej napisze Marta

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro lut 18, 2009 12:33

przepraszam, ale od weta musiałam gnac mocno spozniona do pracy i nie dałam rady przekazac informacji.

Totunie ponownie pozszywana.
Rana zupełnie sie otworzyła, co dziwniejsze nie było nawet sladu szwów, a cała rana rozwalona.
Weci twierdza, ze nie widza martwicy, ale mamy obserwowac co sie dzieje.
Totunia ubrana w kubrak i mocno nieszczesliwa.
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Śro lut 18, 2009 12:41

o w mordę, dziwne
no nie wierzę, żeby jej po sterylce kleili zamiast szyć 8O, gdzie się te szwy podziały???

tangerine, jakbyś potrzebowała porady, dzwoń any time.

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Śro lut 18, 2009 14:32

pewnie Totulcowi szwy przeszkadzały albo stwierdziła że nie dodają uroku... :strach: włosy dęba stają

madienka

 
Posty: 247
Od: Sob sie 09, 2008 19:00
Lokalizacja: katowice/mikołów

Post » Śro lut 18, 2009 22:31

Totunia nie wylazła z kubraczka, ale jest w kieskiej formie
mam nadzieje, ze to tylko reakcja na zniewolenie kota :wink:
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Czw lut 19, 2009 8:23

mam poranne totulcowe wieci

szwy trzymają
kot w odrobinke lepszej formie
:D
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Czw lut 19, 2009 8:57

:) i tak trzymać :)

madienka

 
Posty: 247
Od: Sob sie 09, 2008 19:00
Lokalizacja: katowice/mikołów

Post » Czw lut 19, 2009 9:03

oby już wszystko było dobrze :)

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Czw lut 19, 2009 19:10

jak tam mała czarna?

madienka

 
Posty: 247
Od: Sob sie 09, 2008 19:00
Lokalizacja: katowice/mikołów

Post » Czw lut 19, 2009 19:39

no własnie-jak tam?

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: fruzelina, Google [Bot] i 603 gości