Prawdziwa dama... Prosze o zamknięcie.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 18, 2009 21:59

Tak czytam i czytam i dochodzę do wniosku, że jutro zaburzony zostanie wasz porządek domowy. A to za pomocą rzekomego Ptyśka, który nie wiem, czy mleko lubi, lubi serek Bieluch i śmietanę. Nie gardzi też startą marchewką. Z cukrem :twisted:
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Śro lut 18, 2009 22:02

Tyzma pisze:Ale na tym forum to się tym nie chwale, bo zaraz by mnie zakrzyczeli, że koty i mleko - a one to tak samowolnie i nic im nie jest. A jeszcze jak czasem dostaniemy wiejskie prosto od krowy. Z kolei ja mleko tylko w kawie i przetwory mleczne

Nikt nie może miec do Ciebie pretensji. Przeciez Ty nie DAJESZ kotom mleka - one mleko KRADNĄ!
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro lut 18, 2009 22:02

No właśnie - niby szkodzi laktoza - tak? czyli biegunki i takie żołądkowe. Ja już nie jestem pierwszej świeżości i od kiedy pamiętam babcia i babcia babci jak wydoiła krowy dawała kotom mleko - była to podstawa żywieniowa kotów wiejskich - widziałam naocznie jak byłam na wakacjach. I co? i koty dożywały do późnej starości i nie chorowały. Ja nie daje mleka, ale naprawdę mój mąż pije litrami i dziecko. Rano przed pracą. Więc nei ma czasu stać przy garnku - włącza gaz i idzie ubierać się czy coś. I wtedy koty korzystają z okazji. I co? pokrywki zrzucają. Niby nie co dzień ale piją i nie zadręczam się, że umrą z mleka. Ale wolę nie prowadzić takich zapieczonych dyskusji i na każdym wątku się tłumaczyć.

Tyzma

 
Posty: 4557
Od: Sob wrz 20, 2008 21:44

Post » Śro lut 18, 2009 22:02

To wreszcie porządny kot wegetarianin. Haker lubi marchewkę ale gotowana, pietruchę korzeń też gotowany.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Śro lut 18, 2009 22:04

kinga w. pisze:
Tyzma pisze:Ale na tym forum to się tym nie chwale, bo zaraz by mnie zakrzyczeli, że koty i mleko - a one to tak samowolnie i nic im nie jest. A jeszcze jak czasem dostaniemy wiejskie prosto od krowy. Z kolei ja mleko tylko w kawie i przetwory mleczne

Nikt nie może miec do Ciebie pretensji. Przeciez Ty nie DAJESZ kotom mleka - one mleko KRADNĄ!


A ja zawsze myślałam, że to krowa daje. Czy koza, albo owca czy inna cycata 8)
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Śro lut 18, 2009 22:04

dora750 pisze:Tak czytam i czytam i dochodzę do wniosku, że jutro zaburzony zostanie wasz porządek domowy. A to za pomocą rzekomego Ptyśka, który nie wiem, czy mleko lubi, lubi serek Bieluch i śmietanę. Nie gardzi też startą marchewką. Z cukrem :twisted:

Na serek może liczyć na wyłączność, jajeczka proszę bardzo do spóły z resztą, marchewką to ja się mogę z nim podzielić - moje parszywki gardzą warzywem - ale zapomnij zebym ja zwierzowi cukier dała. Z resztą u mnie cukier tylko dla gości. Odkąd TŻ wyjechał nikt nie używa. Jutro muszę kupić bo w cukiernicy chyba dno - nawet do kawy by nie było. :lol:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro lut 18, 2009 22:05

Hannah12 pisze:To wreszcie porządny kot wegetarianin. Haker lubi marchewkę ale gotowana, pietruchę korzeń też gotowany.


Mnie Ptysiek normalnie z talerza wyjadał. W kilki miejscach wylizywał. Nie, żebym się brzydziła :twisted: ale na miseczkę przełożyłam, co tak będzie dziobać to tu to tam :wink:
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Śro lut 18, 2009 22:12

dora750 pisze:Tak czytam i czytam i dochodzę do wniosku, że jutro zaburzony zostanie wasz porządek domowy. A to za pomocą rzekomego Ptyśka, który nie wiem, czy mleko lubi, lubi serek Bieluch i śmietanę. Nie gardzi też startą marchewką. Z cukrem :twisted:

No proszę! :lol: :lol:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Śro lut 18, 2009 22:13

Hannah12 pisze:Ja nie daję, sam wypija od czasu do czasu. Wetka moja uważa, że może mieć chwile słabości. Masło też czasami wyliże.

Moje też masełko! :lol:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Śro lut 18, 2009 22:17

"Mnie Ptysiek normalnie z talerza wyjadał. W kilki miejscach wylizywał. Nie, żebym się brzydziła Twisted Evil ale na miseczkę przełożyłam, co tak będzie dziobać to tu to tam Wink"
Poza tym że trudno czasem ominąć widelcem koci łeb w swoim talerzu... Skąd ja to znam??
Mój znajomy widział kiedyś jak mi kot do talerza łeb wpakował cos sobie wylizując... Od tamtej pory ten człowiek nic u mnie nie zjadł. WIĘCEJ DLA NAS!! :twisted:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro lut 18, 2009 22:20

kinga w. pisze:Poza tym że trudno czasem ominąć widelcem koci łeb w swoim talerzu... Skąd ja to znam??
:twisted:


Haha a jeszcze trudniej trafić w swoją porcję jedzenia. Powinnam przejść na dietę, ale dopiero może za tydzień :wink:
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Śro lut 18, 2009 22:22

dora750 pisze:
kinga w. pisze:Poza tym że trudno czasem ominąć widelcem koci łeb w swoim talerzu... Skąd ja to znam??
:twisted:


Haha a jeszcze trudniej trafić w swoją porcję jedzenia. Powinnam przejść na dietę, ale dopiero może za tydzień :wink:

Następna...Klub założymy... :lol: :lol:
Lafi tylko banany prosi..Kradnie. :twisted:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Śro lut 18, 2009 22:23

Wiesz? Mam metodę. Jadam na deserowych talerzykach. Porcja wydaje się większa i łatwiej trafic widelcem. Planuję przejść na spodeczki pod filiżanki. :lol:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro lut 18, 2009 22:27

mi z talerza się nie ważą :p bo ja mam same nienormalności ale np z babcią Glaki je do spółki on z jednej strony stołu babcia z drugiej i mówi - Glakuś skosztujesz? i na podkładeczce ląduje kapuśniak, marchewka czyli to co babcia je w danej chwili. Glaki patrzy moczy łapę, obliże i tak się pożywia - 2 łyżki. I tak tak wiem, że szkodliwe ale oni i tak to robią jak ja jestem w pracy więc tylko witaminy daję i wzdycham

Tyzma

 
Posty: 4557
Od: Sob wrz 20, 2008 21:44

Post » Śro lut 18, 2009 22:28

kinga w. pisze:Wiesz? Mam metodę. Jadam na deserowych talerzykach. Porcja wydaje się większa i łatwiej trafic widelcem. Planuję przejść na spodeczki pod filiżanki. :lol:

A jak wyniesiesz talerze z domu to w ogóle przestaniesz jeść :wink:

Metoda małych talerzy przy odchudzaniu jest super

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: katikot i 87 gości