Po wypadku niewidoma Mandaryna. Zegnaj Mandarynko :(

» Śro lut 18, 2009 15:01

brykaj maleńka za TM [*]

» Śro lut 18, 2009 15:08

Ja też nie mogę uwierzyć, że tak się stało. Bardzo mi zapadła w serce chociaż nic wcześniej nie pisałam.

Żegnaj prześliczna koteczko.....

» Śro lut 18, 2009 15:10

» Śro lut 18, 2009 15:13

Nowotwór jest niestety wrogiem, z którym często toczy się nierowną walkę:(((

Mandaryneczko, piękna, kolorowa [*]

» Śro lut 18, 2009 15:47

Ta śmierć jest dla mnie osobistym ciosem...
Czekałam...

» Śro lut 18, 2009 18:01

Straszna wiadomość-a już była nadzieja :cry:

Koteńko-[*]

» Śro lut 18, 2009 18:14

Takiej wiadomości nie spodziewałam sie, liczyłam ze wyzdrowieje. Jest mi bardzo przykro. Biedna Mandaryna, mogla byc cudownym kotem.
Biegaj szczęsliwa za TM :crying:

» Śro lut 18, 2009 18:21

Mandarynko... [*] :cry:

» Śro lut 18, 2009 19:14

[*]
przykro....

http://dragcave.net/user/MiriXX1 · » Śro lut 18, 2009 20:05

» Śro lut 18, 2009 20:50

Nie mogę uwierzyć...
:cry:

» Śro lut 18, 2009 20:55

dubel

» Śro lut 18, 2009 20:56

Tytuł wątku mnie zastrzelił, mimo to wchodziłam z nadzieją, choć już wiedziałam jakie wieści tu zastanę...
Mandarynko, kruszyno, chociaż przez te ostatnie chwile czułaś się kochana :cry: