tosiula pisze:trawa11 pisze:tosiula pisze:Kinga, tego by koty były w swoim domu też pilnuję. Nawet wszystkie rodzinne dzieciaki wiedzą, że koty nie są do zabawy i im się nie narzucają. A już drażnie czy krzyczenie nie wchodzi w ogóle w grę. Ostatnio dostało się hydraulikowi, jak krzyknął na Ratulka by zszedł z szafki kuchennej. A niby gdzie kot miał siedzieć
no przecie to chyba mieszkanko Ratulka![]()
a nie pana hydraulika
Facet jeszcze powiedział, że lubi koty i też ma w domuPewnie kotu nic nie wolno
Jakby Ci to... Zabraniam kotom łażenia po stole i szafkach. Nie chodzi o to żeby brudziły, ale na stole bywa permanentnie rozłożony mój warsztat i koty mi go "rozkradają" bo im do zabawy sporo rzeczy pasuje, a z kolei w kuchni zrzucały różne rzeczy. Pomijając szkody, to w środku nocy lecąca gliniana miska...
