Prawdziwa dama... Prosze o zamknięcie.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 18, 2009 13:35

Inka, Ty się nie łam! Straszny bubel był. Fatalnie trafiona zabawka dal kota. Nie masz czego żałować. Mogła się Duża bardziej postarać - to juz Twierdze z Pudeł są lepsze.
Kłaczek w doświadczenie bogaty
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro lut 18, 2009 13:36

My mieliśmy zamek z kartonów. Wysoki i sianko mieliśmy w nim. Nawet długo. Ale była zabawa. A jak przyjechałem do Dużej, to miałem swój domek kartonowy z siankiem. Super kryjówka była :wink:
Toril
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Śro lut 18, 2009 13:41

MaryLux pisze:Kłacku, a ja nigdy nie miałam takiego materaca :placz:
Inka


Ja tez nie. Ale nie musze miec.
Cos innego sie znajdzie.

Mru
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro lut 18, 2009 13:42

Nigdy nie miałem sianka - na to by Duża nie poszła... Ale kartony mamy. Teraz tylko jeden najmniej ogryziony został, chyba zapomniała zabrać. Jakby Futro nie przerabiała twierdz na confetti było by więcej kartonów...
Kłaczek w potrzebie.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro lut 18, 2009 13:42

kinga w. pisze:Inka, Ty się nie łam! Straszny bubel był. Fatalnie trafiona zabawka dal kota. Nie masz czego żałować. Mogła się Duża bardziej postarać - to juz Twierdze z Pudeł są lepsze.
Kłaczek w doświadczenie bogaty


Bo byl amerykanski.
Gdyby byl np. radziecki, to wiecie...
Gniotsja, nie lamiotsja :twisted:

Mru
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro lut 18, 2009 13:46

Dorota pisze:
kinga w. pisze:Inka, Ty się nie łam! Straszny bubel był. Fatalnie trafiona zabawka dal kota. Nie masz czego żałować. Mogła się Duża bardziej postarać - to juz Twierdze z Pudeł są lepsze.
Kłaczek w doświadczenie bogaty


Bo byl amerykanski.
Gdyby byl np. radziecki, to wiecie...
Gniotsja, nie lamiotsja :twisted:

Mru

Jakby był radziecki to chyba z blachy na czołgi. I tylko taki miał szanse przetrwać. :lol:
Duża
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro lut 18, 2009 13:46

kinga w. pisze:Nigdy nie miałem sianka - na to by Duża nie poszła... Ale kartony mamy. Teraz tylko jeden najmniej ogryziony został, chyba zapomniała zabrać. Jakby Futro nie przerabiała twierdz na confetti było by więcej kartonów...
Kłaczek w potrzebie.

Powiem ci że nawet za bardzo się to sianko nie roznosiło. Bałam sie trochę bałaganu, ale nie było tak źle. Przez jakiś czas Toril w takim mieszkał. Miał ciepło, miękko i bezpiecznie :P I widział wszystko co się dzieje w domu, a z pod łóżka za wiele nie widział.
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Śro lut 18, 2009 13:46

A co to jest siankoooo? Ja miejska kotecka jestem, nigdy tego nie widziałam :placz:
Inka

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lut 18, 2009 13:53

tosiula pisze:
kinga w. pisze:Nigdy nie miałem sianka - na to by Duża nie poszła... Ale kartony mamy. Teraz tylko jeden najmniej ogryziony został, chyba zapomniała zabrać. Jakby Futro nie przerabiała twierdz na confetti było by więcej kartonów...
Kłaczek w potrzebie.

Powiem ci że nawet za bardzo się to sianko nie roznosiło. Bałam sie trochę bałaganu, ale nie było tak źle. Przez jakiś czas Toril w takim mieszkał. Miał ciepło, miękko i bezpiecznie :P I widział wszystko co się dzieje w domu, a z pod łóżka za wiele nie widział.

Właśnie o bałagan... Wiesz... Aniołem porządku to ja na pewno nie jestem (przewróciło się niech leży), sprzątania nie znoszę, robię bo muszę. Bałagan mi nie przeszkadza, syf (brud) owszem. Moje koteczki robią niezły bajzel rozdrabniając kartony, jakby do tego doszło jeszcze siano... Zalatuje zgrozą. Poza tym jak rozumiem, Toril początkowo jakby cykor i taki azyl był mu znany i potrzebny. Te podłoty okupują jak leci łóżko, kanapę, kocyk na szafce... Pełne sobiepaństwo w porywach do bezczelności. :lol:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro lut 18, 2009 13:58

Ty te pudła wyniosłaś z okazji jutra? Hehe ja myślę, że ptysiowi to by te pudła nie przeszkadzały. Moje też przerabiają na wiórki, gorzej, że czasami nie moje tylko ludziowe :)
Glaki dzisiaj po odjajczaniu i łazi taka labiega po domu i smęci - eh aby do jutra

Tyzma

 
Posty: 4557
Od: Sob wrz 20, 2008 21:44

Post » Śro lut 18, 2009 14:03

Toril to kot po przejściach. Jest u mnie dopiero rok. Teraz jest już fajnie, ale 2 pierwsze miesiące to był kot podłóżkowy. Jeszcze teraz nie raz mu sie zdaży lądować na dłużej pod łózkiem jak za dużo obcych w domu.
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Śro lut 18, 2009 14:05

Toril, co to jest sianko?
Inka

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lut 18, 2009 14:06

MaryLux pisze:Toril, co to jest sianko?
Inka


Wysuszona trawka.

Mru
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro lut 18, 2009 14:08

Inka, sianko to mięciutka, pachnaca sucha trawka. Super sie w nia zakopać, a potem wyjścćna środek pokoju. Duża to nawet sie dziwi co to idzie :lol:
Toril
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Śro lut 18, 2009 14:10

A co to jest trawa? Tam, gdzie się urodziłam, były tylko kamienie i tylko między nimi trochę takiego małego zielonego rosło, ale to było jakieś niepsyjemne. Mama mówiła na to "mech"

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, zuzia115 i 82 gości