Jeszcze i jeszcze[2]. ZAMYKAMY.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lut 14, 2009 10:39

Pomyślałam sobie, że podzielę sobie to dzisiejsze zaległe pisanie, bo inaczej wyjdzie mi z tego jeden post na cała stronę... :roll:

Najpierw pokażę Wam widok, który ukazuje mi się zaraz po przebudzeniu [o ile oczywiście jest odpowiednio późno, bo jak rano wstaję do pracy, to jeszcze jest ciemno :? ].

Obrazek - to widok dosłownie z mojej poduszki. :D

Obrazek - a to widok, gdy podejdę do parapetu. :D

Prawda, że może nieco ukoić ból przeprowadzki, odległość od świata i gabinetu Doc? :wink:

Przede wszystkim, bardzobardzo chcę podziękować.
Podziękować Asi i Katimal. Katimal - za użyczenie samochodu, Asi za wożenie tymże samochodem mojego stada i części dupereli, które nie zmieściły się w `transporcie głównym`.
TZ-owi Lidki, za wywiercone cztery dziury w ścianie i za to, że jednak przywiózł Lidę do mnie tydzień temu. :wink:
Podziękować wszystkim, którzy znosili i znoszą nadal moją frustrację przeprowadzkową - czy to w bezpośrednich kontaktach, czy przez telefon i sms-y.
Podziękować Wam wszystkim, którzy podczas mojej nieobecności na forum, przesyłaliście ciepłe myśli, słowa otuchy i pocieszenia.
Podziękować za nieustające wymierne wsparcie finansowe.

BARDZO WAM DZIĘKUJĘ.

Dobrze jest wrócić. :)

A jako przedsmak zapowiadanego raportu trzy zdjątka.

Audio:
Obrazek

Czaj:
Obrazek

Dyd i Orzech:
Obrazek
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob lut 14, 2009 11:11

Agnieszka, a myslałam, że to ja mam ładny widok z okna 8O , cudnie!!!
już czuję ten sosnowy zapach, i jeszcze kawka przy otwartym oknie...ale z tym lepiej poczekac na gruntowne ocieplenie :wink:
pozdrawiam

as21

 
Posty: 329
Od: Nie maja 14, 2006 8:15
Lokalizacja: już podkrakowska wieś ;-)

Post » Sob lut 14, 2009 11:24

jejku jejku, ale masz cudnie :)
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Sob lut 14, 2009 12:31

cudnie masz :)
i Tila na pewno jest zadowolona, bo ma przepiękne miejsce na spacery :)

czekamy na dalszą część raportu :twisted: :twisted: :twisted:
gdzie schowałaś mojego ulubieńca Normana? :twisted:

lolak

 
Posty: 543
Od: Pon sty 19, 2009 9:55
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob lut 14, 2009 14:37

Aniu, na ten sosnowy zapach przyjdzie jeszcze poczekać. Teraz las pachnie zimą i trochę mokrą ziemią. Sosny zaczną pachnieć jak będzie cieplej.

Dominiko, Tila jest bardzo zadowolona. W końcu nie muszę leźć z nią gdzieś daleko, żeby znaleźć miejsce, w którym może swobodnie pobiegać.
Normana trudno schować - zawsze jest na widoku, po prostu nie przygotowałam jeszcze wszystkich zdjęć do raportu - właśnie się robią.

Poza tym, jeszcze nie urządziłam się tak do końca. Ale mam już zlew w kuchni i pralkę - podłączałam sama. Co prawda zlew ma `niepasowną` szafkę ale działa i nie przecieka. [Z szafką, samym zlewem i baterią miałam niezłą zabawę, ale dzięki Villemo5 udało mi się dojść do tego, o co w tym wszystkim chodzi; bo przez chwilę miałam wrażenie, że wszystko mam niekompatybilne, a teraz tylko szafka jest `nie z tej parafii`. :lol: ]
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob lut 14, 2009 14:45

no, to Agn jesteś przymusową złotą rączką :)
[a może szafka wpadnie na genialny pomysł i dopasuje się sama? :D ]

Pozdrawiamy Cię serdecznie
I ślemy moc walentynkowych buziaków dla Ciebie i kociastych [dla tego największego kota, który jest trochępodobny do amstafa oczywiście też! :D ]

lolak

 
Posty: 543
Od: Pon sty 19, 2009 9:55
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob lut 14, 2009 15:00

lolak pisze:no, to Agn jesteś przymusową złotą rączką :)
[a może szafka wpadnie na genialny pomysł i dopasuje się sama? :D ]


Nie chwaląc się - radzę sobie całkiem nieźle w kwestiach technicznych. :wink: I też myślę, że szafka dopasuje się sama :roll: , po prostu namoknie i się troszkę wypaczy. :twisted: A potem to już będę mogła zakupić taką, która będzie pasowała. :lol:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob lut 14, 2009 20:22

czekam na reszte zdjec kociastych :wink: :lol: :lol: :lol:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Nie lut 15, 2009 11:55

Wczoraj, jak na Walentynki przystało - porzygałam się. :oops: :oops: Jelitówka? Stres?

Postaram się nadrobić zaległości dziś, jeśli dam radę...
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie lut 15, 2009 12:46

Taki widok z okna to moje największe marzenie :oops:
Agn, cieszę się, że jesteś. Wszystkiego dobrego dla Was :ok:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pon lut 16, 2009 17:23

Widok rzeczywiście fantastyczny :D
A jak tam Twoje samopoczucie?
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Wto lut 17, 2009 19:32

Głaski i mizianki z okazji Dnia Kota dla wszystkich i dla Ciebie też... :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Śro lut 18, 2009 1:06

kristinbb pisze:Głaski i mizianki z okazji Dnia Kota dla wszystkich i dla Ciebie też... :1luvu: :1luvu: :1luvu:


Dzięki, Kristin. :D :D
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro lut 18, 2009 1:12

Obiecany raport. A właściwie jego część pierwsza.

Pita:
Obrazek
Trafiła do mnie w 2006 roku spod bloku. Miała wtedy około dwóch lat. Jest nieco autystycznym kotem, jednak wobec mnie potrafi być bardzo wylewna. Jest zdrowa, zaszczepiona, wysterylizowana.

ToTen:
Obrazek
Zeszłoroczny, majowy kociak z działek pod Toruniem. Dwójka z jego rodzeństwa nie przeżyła. ToTen też się zbierał na umieranie, dlatego trafił do mnie. Po ciężkiej infekcji wirusowej ma zrosty na rogówce i przekrzywioną głowę. Jest kotem z ADHD. Wykastrowany, zaszczepiony. Uwagi wymaga tylko oko, na którym są zrosty.

Grażynka vel Kachna:
Obrazek
Grażynkę przywiozła do mnie tydzień temu Katimal, która znalazła ją na przystanku, zaszczepiła i przetrzymała na kwarantannie poszczepiennej. Grażynka przez chwilę miała przydomek Zrzędliwej Kachny, ale już się go pozbyła. Zaprzyjaźniła się z kotami. Grażynka ma ok. roku. Jutro jedziemy na sterylkę.

Zizou:
Obrazek
Wprowadził się do mnie sam w 2004 roku. Jako paromiesięczny kociak nawoływał na klatce schodowej - wszedł do domu, jak do siebie. Okaz zdrowia, choruje niezwykle rzadko [ze dwa razy?]. Zaszczepiony, wykastrowany. Jego cechą charakterystyczna jest zakręcony na grzbiet ogon i bardzo otwarty charakter - wita i żegna wszystkich gości.

Selinka:
Obrazek
Wiosną skończy dwa lata. Koteczka po wrodzonej PP, z uszkodzeniem móżdżku, pozbawiona właściwie jakiejkolwiek koordynacji ruchowej - nie chodzi, turla się. Poza tym zdrowa, zaszczepiona. Czeka ją sterylka.
http://www.vimeo.com/1532298

Płomyk:
Obrazek
Rezydent Mafii Tarchomińskiej na Kujawsko-Pomorskie. Przywiozła go do mnie latem 2008 roku Katy, miał wtedy ok. 4-5 miesięcy i nie miał już ogona. Płomyk jest kotem pieluchowym. Co prawda jakiś odcinek układu wydalniczego sygnalizuje Płomykowi pewne potrzeby, co powoduje, że włazi on do kuwety, jednak jakiekolwiek próby wymuszenia czegoś na ostatnim odcinku tego układu spełzają na niczym. Płomyk bez pieluchy niestety nie może funkcjonować.
Płomyk otrzymuje co miesiąc `płomykowe` w wysokości 50zł od Beaty.
Zdrowy, rozbrykany - biega po domu szeleszcząc pieluchą. Zaszczepiony. Kastracja Płomyka jest nieco odwlekana, bo - po pierwsze: Płomyk jest patentowanym wnętrem obustronnym i po drugie: być może konieczna będzie operacja zwiotczenia mięśni cewki moczowej, a do tego Płomyk musiał nieco urosnąć.

Ori:
Obrazek
Ori przyjechał do mnie po śmierci Riddicka, w listopadzie 2008 roku. Dziękuję Kordoni, że zamieściła jego zdjęcie w wątku kotów ze schroniska w Elblągu. Ori wg danych ze schronu ma 5 lat, jednak jest kotem dość zniszczonym - Doc ocenił go na ok. 8-10 lat. Ori jest wykastrowany i zaszczepiony, jednak wymaga czyszczenia paszczy - zęby ma powybijane i trzeba je usunąć.

Raven:
Obrazek
Jest u mnie od stycznia tego roku. Ma ok. 15 lat - to przybliżone dane od jego dotychczasowej karmicielki. Trafiłam na niego dzięki Kotom Pana Kruka, u którego Raven się też stołował. [Stąd też imię, nie tylko przez czarny kolor.] Niezależnie od tego, ile faktycznie ma lat, Raven to kot stary i zniszczony dotychczasowym życiem. Kiedy do mnie przyszedł został wykastrowany i ma usunięte wszystkie zęby. Ciągle zaleczamy grzybicę. USG wykazało zniszczoną wątrobę i nerki. Raven niestety nie je prawie nic poza tanimi puszkami [woli Kitekata od Whiskasa...], staram się dokładać mu do tego namoczony Intestinal, ale różnie to bywa. Raven musi mieć zrobione badania krwi.

Kudłata:
Obrazek
`Persica` znaleziona na moim poprzednim osiedlu w 2007 roku. Wówczas oceniona na ok. 8 lat. Nie była wysterylizowana - teraz już jest. Zaszczepiona. Generalnie zdrowa, poza martwicą rozpływną naskórka - zaleczona choroba autoimmunologiczna, która wymaga jednak ostrożności przy czesaniu.

Bokira:
Obrazek
Jedyna ocalała z miotu czterech Dorodnych kociąt. Jej braci zabrała PP. Bokira, mimo że najmniejsza i wydawałoby się najsłabsza, przeżyła. Ma ok. 5 miesięcy. Dwukrotnie zaszczepiona. Bardzo ruchliwy, kontaktowy kociak. Jeszcze przed sterylką

Nova:
Obrazek
Znalazłam ją w 2003 roku jako malutkie, nieco dziczące kociątko z urazem oka. Wysterylizowana, zaszczepiona. Zdrowa. Rozmowna kocica.

Czaj:
Obrazek
`Dostarczona` przez Lidę do gabinetu Doc w trakcie mojej wizyty, w pudełku po czajniku elektrycznym. Przeżyła PP. Dwukrotnie zaszczepiona. Ma teraz ok. 7 miesięcy. Zdrowa, bardzo kontaktowa. Jutro jedzie na sterylkę.

Waligóra:
Obrazek
Jeden z Braci Ogonków. Jest u mnie od jesieni 2007 roku, kiedy to był kilkutygodniowym kociakiem. Piękny wypłosz, choć ostatnio jakby bardziej towarzyski. Świetny kompan dla innych kotów. Zdrowy, zaszczepiony, wykastrowany.

Gaja:
Obrazek
Gajinka-Ślepinka ma ok. 7 miesięcy. To kociak z ulicy, `z telefonu` do fundacji. Wiecznie nieleczące się oczy, duże uszkodzenia po KK. Jedno oko do usunięcia, drugie ledwo widzi. Przechorowała PP. Dwukrotnie zaszczepiona. Kontaktowa i zaradna. Sterylka planowana razem z ekstrakcją gałki ocznej.

Orzech:
Obrazek
Mój pierwszy pieluchowy. Znaleziony przez karmicielkę pod sam koniec 2005 roku po urazie - przeszedł skomplikowaną operację zwiotczenia mięśni cewki moczowej. Orzech ma ok. 5-6 lat. Wymaga ciągłej kontroli profilu nerkowego, jest na karmie nerkowej. Zaszczepiony.

Hopi:
Obrazek
Powypadkowa Hopi przyjechała do mnie z Bielska-Białej od Berni. Na skutek wypadku ma usztywnioną jedną łapę i przykurczoną drugą. Jest cudownym, kontaktowym kotem. Radzi sobie bardzo dzielnie. Zaszczepiona. Planuję poprawę jej komfortu poruszania się, ale ciągle nie ma koncepcji, jak to zrobić, by nie zaszkodzić. Jak już zapadnie decyzja, jak to rozwiązać, Hopi będzie też sterylizowana.

Audio:
Obrazek
Dziwny kot. Miała mieć FIP-a - nie miała. Miała umrzeć - nie umarła. Ma ok. 10 miesięcy i jest strasznie spokojnym kotem. Zaszczepiona. Doc podejrzewa u niej wiotkość skóry. Jest zagrożona w związku z tym tzw. okrężnicą olbrzymią. Podczas planowanej sterylki okaże się, czy trzeba zmniejszyć światło jelita grubego.

Norman:
Obrazek
Kot z tych samych działek na przeciw mojego poprzedniego bloku, co Pita. Znalazł go pod samochodami mój syn w 2003 roku. Norman jest generalnie zdrowy; tylko latem nasila się jego alergia. Wykastrowany, zaszczepiony.

Białas:
Obrazek
Powypadkowy z fundacji. Nie chciał jeść, więc trafił do mnie w 2007 roku. Ma ok. 5 lat. Poza tym, że jest trzyłapym kotem nic mu nie dolega. Wykastrowany, zaszczepiony. Zrzęda i złośnik. Nie lubi brania na ręce, ale potrafi przyjść, zagadać i dać się głaskać. Ma spore zadatki na kota wychodzącego - z balkonu nie można go odwołać, broni się sycząc i drapiąc.

Didoo i Tila:
Obrazek
Najstarszy stażem. Odratowany. Wieczny ssak. Trafił do mnie w 2002 roku jako zagłodzone niemal na śmierć kocię. Na skutek plazmocytarnego zapalenia jamy ustnej pozostały mu tylko trzy kły. Bez opamiętania zajada się suchym. Miewa kłopoty z oczami ale ogólnie zdrowy. Wykastrowany i zaszczepiony.
Tila to ZłyPies The Second. Następczyni nieodżałowanej Ziuty, której charakterem i mądrością do pięt nie dorasta...
Ostatnio edytowano Śro lut 18, 2009 1:41 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro lut 18, 2009 1:21

Ale stadko 8O :1luvu:

A Ori ma takie fajne prążki na bokach:))

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], LimLim i 810 gości