» Pon lut 16, 2009 14:48
Miśka jest u nas od ponad roku. Zabrałam ją ze schroniska, bo tkwiła w budce nie wychodząc z niej wcale. Najprawdopodobniej została oddana z powodu załatwiania się poza kuwetą, które było wynikiem kryształów w moczu. Przeszła operację usuwania polipa w uchu, który na szczęście nie odrósł. Ma około 2 lat, jest wysterylizowana, zaszczepiona i odrobaczona. Nie czuje się dobrze w towarzystwie innych zwierząt, proces jej aklimatyzacji u nas trwał ponad pół roku - przekonała sie do kotów, choć woli żyć obok nich.
Uwielbia ludzi i lgnie do nich, woli mężczyzn od kobiet.
U nas żyje głównie w kuchni, wychodząc na noc, boi się psa i woli trzymać się od niego z daleka. Kiedy jednak tylko zamykam potwora przychodzi na kanapę się poprzytulać.
Uwielbia zabawy i szaleństwa z myszkami, ma swój własny drapak, na którym uprawia taniec na rurze;)
Stres wywołany zwierzętami, które z nią mieszkają powoduje to, ze robi siku do zlewu, nie zawsze ale robi. Jestem w 99% pewna, ze w domu bez zwierząt by tego nie robiła, ale nie mam możliwości tego sprawdzić.
Kontroluję jej mocz raz na 3 msc - od kilku msc. kryształy się nie pojawiają, jednak stres może spowodować, ze wrócą i wtedy kotka musi jeść leczniczą karmę.
Jest dla nas wyjątkowa i gdyby czuła się tu dobrze nie miałabym serca już szukać jej domu, jednak muszę, dla jej komfortu psychicznego, wiem, że ma całe życie przed sobą i chcę by była szczęśliwa.
