Mamy małe Volvo-znów paraliż [*]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 16, 2009 9:32

Nordstjerna - nie forsuje swojego zdania za wszelka cene. Zreszta, nigdzie sie nie upieralam, ze Volvo nalezy szczepic juz-zaraz-natychmiast. Przekonuje mnie argument w postaci wysokiego poziomu leukocytow, wiec nie ma o czym mowic.

Jednak nie ocenialabym tak jednoznacznie negatywnie wplywu szczepienia, szczepienia interwencyjnego, na nawrot choroby. Mam przynajmniej jedno bardzo dobre doswiadczenie ze szczepieniem interwencyjnym - 4-5 miesieczny Riddick na poczatku pobytu u mnie trwal w ciagu `tydzien antbiotyk/tydzien przerwy`. Szczepiony po dwoch dniach od zakonczenia leczenia ostatnim antybiotykiem, jaki nam pozostal, nie mial nawrotow przez 9-10 miesiecy.

Nie pisalam nigdzie, zeby Volvo `wyleczyc` szczepieniem, ale zeby ja zabezpieczyc przed PP, bym mogla zdjac z Toszy obowiazek zajmowania sie moim tymczasem.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon lut 16, 2009 10:01

Trzymam kciuki. Mocno! Jak persy nie są w moim kociotypie, tak trzymam za maleńkie Volvo. Jest taka rozczulająca i bezbronna...
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon lut 16, 2009 10:10

reasumując.
Kot wchodzi od dziś na jedno mięso. Absolutna monodieta. Bez ryżu bo mała ryżu nie jada.
Dziś między 16 a 17 zrobimy test kliszowy - na wszelki wypadek. Gosia zbiera kupę na test elisa - czwartek rano badanie. Dziś w nocy wet zadecyduje o antybiotyku. Plus coś osłonowo na wątrobę oczywiście.

Tosza piła alkohol w sobotę a teraz cierpi. Proszę więc Jej dziś nie straszyć nadmiarem działań, które musi podjąc 8)
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15703
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Pon lut 16, 2009 10:34

:mrgreen:

Nawet jakby Tosza byla caly czas trzezwa jak... i tak wolalabym aby robila niezbedne minimum i nie obciazala sie nadmiernie. 8)
A zakreslony plan dzialania jest calkiemcalkiem.


Nie ukrywam i ciagle podkreslam - Tosza nianczy mojego tymczasa, nie tak mialo byc i ciazy mi to.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon lut 16, 2009 10:37

Liwia pisze:reasumując.
Kot wchodzi od dziś na wołowinę. Absolutna monodieta. Bez ryżu bo mała ryżu nie jada.
Dziś między 16 a 17 zrobimy test kliszowy - na wszelki wypadek. Gosia zbiera kupę na test elisa - czwartek rano badanie. Dziś w nocy wet zadecyduje o antybiotyku. Plus coś osłonowo na wątrobę oczywiście.

Tosza piła alkohol w sobotę a teraz cierpi. Proszę więc Jej dziś nie straszyć nadmiarem działań, które musi podjąc 8)

Ale niektórzy to sa pokrętni-Liwia piła tyle samo, a nawet więcej, bo mi z tego jednego kieliszka ( na więcej nie starczyło tego, co Liwia przyniosła :evil: ) upiła trochę córka.
Co do badań-chciałam zrobić więcej-usłyszałam, że nia sensu. I Volvo, mimo wklęsłego pyszczka BARDZO dużo pije (tak dużo, że chciałam zrobić też cukier, ale panie wetki też odmówiły).
Dzięki Nordstjernienie podałam temu koty metronodazolu i zrezygowałam z kolejnego odrobaczenia Aniprazolem. U mnie dopyszcznie kot dostał Bieseptol i Sumamed, ale nigdy sie nie dowiem, co dostawał w poprzednim domu. U kociaka Mirki biegunkasie uspokoiła, u drugiego kociaka z tego samego domu,z którego pochodzi Volvo podobno również-po trzech (!) tygodniach podawania Bactrimu.
Jedyna dobra wiadomość jest taka, że Volvo coraz ładniej korzysta z kuwety. Tylko czasem jeszcze załatwi się na posłanie , ale są to zupełnie sporadyczne przypadki .

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lut 16, 2009 10:45

Tosza, Chad u mnie nie miał biegunki tylko luźne kupy z krwią i śluzem. Cały czas jest też zgazowany jednak nie tragicznie. Zauważyłam że gdy zbyt dużo zjada na jeden posiłek to kupy ma luźniejsze. Teraz znowu miał takie luźne kupy po kuracji Sumamedem, bez której z kolei mogło dojść u niego do zapalenia płuc i po zbytnim obżarstwie, bo strasznie zaczął się napychać, gdy tylko poczuł się lepiej. Od wczoraj daję mu Diarsanyl i poranna kupa była całkiem ładna.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon lut 16, 2009 11:27

Doczytałam wszystko. Czyli nie jest tak źle. Chyba po prostu Tosza nie wpisała wszystkich informacji i miałam przed oczami wizję biednego, wykończonego biegunką kota. Jeśli przybiera na wadze i pije to nie jest źle. Czy jest rozmaz krwi? Tych leukocytów jest naprawdę dużo i przypuszczam, że wet jednak zadecyduje o podaniu czegoś. Ja mogę na własnym przykładzie jedynie napisac jak to wygląda w ludzkiej medycynie (i na przykładzie Zenka). Dlatego pisałam o Kreonie który brałam mimo braku problemów z trzustką, bo kosmki jelitowe u mnie przestały istnieć :wink: . To wspomaga trawienie i nie ma skutków ubocznych. Myślę że warto weta zapytać.
Czy to biegunka czy rozwolnienie? Ile razy ona tak naprawdę się załatwia?

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lut 16, 2009 11:51

Załatwia się 10-15 razy na dobę

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lut 16, 2009 14:34

zaznaczam wątek, żeby przeczytać :D

honda11

 
Posty: 6665
Od: Wto maja 27, 2008 10:43
Lokalizacja: Leszno / Wielkopolska

Post » Śro lut 18, 2009 22:33

Jak tam są jakieś wyniki badań. Czekamy na informacje.

Pieczarka

 
Posty: 1294
Od: Wto lip 15, 2008 12:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lut 18, 2009 22:50

dieje się dużo-ale czekałąm, aż inni napiszą :oops:
Nie przeszłam weryfikacji i inni wzieli leczenie Volvo w swoje ręce. dzięki temu został zrobiony test kliszowy (prosiłam o niego weta dużo wczesniej, zbył mnie. "Inni" pojechali i zażąadali. Muszę popracowac nad efektywnością komunikacji interpersonalnej :evil: ) Test wykazał brak aktywności enzymów trzustkowych. Od wczoraj mała dostaje enzymy przy każdym posiłku, na który składa się gotowany kurczak i...gotowany kurczak. Kupa pojawiła się po ponad 24 godzinach od poprzedniej. Jedna i inna, chociaz niezupełnie twarda. Drudzy inni zabrali kota do innego weta na konsultację-zakaz podawania jakichkolwiek antybiotyków, odrabaczaczy itp. Tylko enzymy, leki wspomagające wątrobę i odbudowę flory bakteryjnej.I badania.
Dziekuję wszystkim "innym". Jeszcze na pewno nie jesteśmy na tak zwanej prostej, ale ten umęczony maluch ma chwile oddechu.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lut 18, 2009 22:53

Nowych wyników nie ma ale porwaliśmy (zmieniłam bo był z nami też mężczyzna i nie można o nim zapominać :wink: ) małą wczoraj od Toszy (Tosza biedna chora i mało mobilna :wink: ) na konsultacje. Według wetek mała jest w niezłym stanie jakby nieadekwatnym do wyników badań. Nie ma gorączki, nie boli ją brzuch, nie jest chuda ani wyniszczona a przecież leukocyty ma bardzo wysokie. Nie wiadomo właściwie jak to możliwe po takiej serii antybiotyków. Według lekarek koniecznie trzeba zrobić ponownie morfologię i rozmaz ręczny, bo może to da jakąś wskazówkę co do źródła stanu zapalnego. Trzeba zrobić Aspat, bo sam Alat to za mało. Alat szybko ewoluuje i nie daje pełnej informacji o stopniu uszkodzenia wątroby. Trzeba zrobić badanie kupala (parazytologię i test na lamblie - ten już Tosza ma) i dobrze by było zrobić testy na wirusówki (przez te "oporne" leukocyty). Robienie Usg nie miało sensu, bo mała miała bardzo zgazowane jelita. Kitka ma prawidłowe odruchy ale ma dziwną niezborność ruchów. Poza trochę zmienioną łepetynką wetki wypatrzyły asymetrię w gardziołku. Osłuchowo jest czysta i to super wiadomość. Tylko w nosku troszkę bulgocze ale przy tak krótkim pyszczku to nie jest dziwne. Lekarki bez wyników badań nie zdecydują o jakimkolwiek leczeniu. Mała jest w dobrej kondycji (w samochodzie siedziala mi na kolanach i była bardzo ciekawska jak zdrowy kot), więc nie ma co działać chaotycznie. Na dzisiaj: dieta jak przy nietolerancji pokarmowej, kreon, probiotyki, espumisan i badania.
Resztę może napisać tylko Tosza.
A mała jest urocza. Ten mały okruszek (1.7kg) jest niezwykle rozczulający. Wierzę w to, że będzie pięknym (plaskatym :wink: ) i zdrowym kotem.
Ostatnio edytowano Śro lut 18, 2009 23:21 przez Sylwka, łącznie edytowano 1 raz

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lut 18, 2009 22:54

Tosza - asertywność to coś, co na pewno da się wypracować. 8)

Innym również dziękuję. 8) Co wcale nie znaczy, że Tosza jest `niezweryfikowana`. :wink:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro lut 18, 2009 22:55

Ale się zgrałyśmy :wink: .

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lut 18, 2009 23:03

Rany doba bez kupy :D . Ale dobrze. Mam nadzieję, że trzustka to tylko tak wtórnie zwariowała (przez problemy z jelitami i wchłanianiem) i wszystko wróci do normy jak kota zacznie trawić i przyswajać. Amylaza we krwi była ok, kota nie ma gorączki i brzuch nie boli, więc nie jest to raczej ostry stan zapalny.
Tosza ty też pewnie odetchnęłaś - doba bez mycia kociej pupy :wink: .

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 695 gości