Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Beata Jolanta pisze:Do Marcjanny: Nie mam zwyczaju milczec w takich sytuacjach i czytałam tutaj na forum ostrzejsze komentarze w obliczu oddania kota z powodu TŻ. Nie uważam tego komentarza za "niestosowny" Forum jest w końcu od wyrażania poglądów i swobody ekspresji.
Beata Jolanta pisze:Gdzie ty dziewczyno miałaś oczy przed ślubem?! Jak mogłaś wyjśc za takiego "faceta"! A teraz cierpią niewinne koty. Zostaw męża i zatrzymaj koty!!! Co będzie, kiedy mąż dostanie alergii na Ciebie?!
yendza pisze:Witam,
mam dwie kochane 5-letnie kotki MaineCoon do adopcji. Historia jest taka, że miałam je u siebie "od kociaka" (czyli od 5 lat). 2 lata temu poznałam mojego przyszłego męża. Pobraliśmy się. Wkrótce po ślubie okazało się, że nie akceptuje moich kotów. Było wiele kłótni, wiele łez, w końcu jakoś nastąpiło zawieszenie broni. Niestety w ubiegły piątek mój mąż się zapisał do alergologa i zdiagnozowano u niego alergię na koty z zagrożeniem wystąpienia astmy oskrzelowej. Nie wiem czy to niechęć do kotów była spowodowana alergią, czy alergia wystąpiła na skutek niechęci... To chyba nie ma znaczenia w tym momencie. Niestety w związku z tym jestem zmuszona znaleźć moim kotom inne domy ;/.
Teraz o samych kotkach. Ponieważ od małego żyją razem, najchętniej oddałabym je jednej osobie.
Zmora - czarna, z rodowodem, charakter bardzo łagodny i spokojny, wysterylizowana, pieszczoch
Mantra - czarna klasycznie pręgowana, też z rodowodem, charakter bardziej "dziki", musi mieć swoją przestrzeń i nie przepada za spoufalaniem się
Oba koty świetnie się zachowują wobec dziecka - mam 2-letnią córeczkę, którą w pełni akceptują i nie drapią nawet gdy ma jakieś pomysły typu ciągnięcie za ogon.
Są kochane, grzeczne, bardzo spokojne. Chętnie odpowiem na wszystkie szczegółowe pytania na privie lub telefonicznie.
Zależy mi na kimś, kto kocha zwierzęta i będzie potrafił zapewnić im spokojne i godne życie, bez dalszych zmian i wstrząsów.
Ola
Tel. 0 501 278 916
mail: a.wysocka-zanko@gu.com.pl
Tyzma pisze:och ja też ja też mam jednego MCO to są piękne i charakterne koty. Szkoda, że nie mogę ich przygarnąć
yendza pisze:Witam,
mam dwie kochane 5-letnie kotki MaineCoon do adopcji. Historia jest taka, że miałam je u siebie "od kociaka" (czyli od 5 lat). 2 lata temu poznałam mojego przyszłego męża. Pobraliśmy się. Wkrótce po ślubie okazało się, że nie akceptuje moich kotów. Było wiele kłótni, wiele łez, w końcu jakoś nastąpiło zawieszenie broni. Niestety w ubiegły piątek mój mąż się zapisał do alergologa i zdiagnozowano u niego alergię na koty z zagrożeniem wystąpienia astmy oskrzelowej.
Użytkownicy przeglądający ten dział: nfd i 103 gości