NIEdoSCHRONISKA/ DT u Formicy/Potrzebna pomoc w ogłoszeniach

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lut 15, 2009 20:15

Tyzma pisze:eh, szkoda, że na początku tylko o balbince pisaliśmy, było więcej czasu. Do góry po nadzieję


a czy Puśka i Mysza mają aktualną tą propozycję DT?? sytuacja naprawdę jest podbramkowa :( :( :(

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Nie lut 15, 2009 20:45

I znowu na 1

Tyzma

 
Posty: 4557
Od: Sob wrz 20, 2008 21:44

Post » Nie lut 15, 2009 21:00

do gory, kotunie!!

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Nie lut 15, 2009 23:08

hop
nesca

nescayork

 
Posty: 271
Od: Nie kwi 13, 2008 23:03
Lokalizacja: Polska

Post » Pon lut 16, 2009 0:07

tillibulek pisze:
Tyzma pisze:eh, szkoda, że na początku tylko o balbince pisaliśmy, było więcej czasu. Do góry po nadzieję


a czy Puśka i Mysza mają aktualną tą propozycję DT?? sytuacja naprawdę jest podbramkowa :( :( :(


Propozycja DT jest. Natomiast rozmawiałam dzisiaj z tatą. DT jest łatwiej znaleźć niż DS. Tata na razie nie wyjeżdża, będziemy nadal szukać DS przez forum i wśród znajomych. Jeśli się nie znajdzie, koty pójdą na DT. Choćby to było na tydzień przed taty wyjazdem. Nie wyrzuci ich. W razie gdyby mu coś się odmieniło, wówczas poproszę domki tymczasowe o odebranie kotów...
Czy to dobry pomysł? Czasu naprawdę mało. A dużo przy nich roboty nie ma, nie są wymagające.

Natomiast widzę, że im bliżej terminu wyadoptowania maluchów, tym jest mu bardziej przykro. Staramy się tłumaczyć sobie, że młodsze łatwiej się zaaklimatyzują niż taka Pandora, która ma 11 lat i jest bardzo trudnym kotem, który praktycznie nie daje się pogłaskać. Ale żal ich bardzo :cry: Wierzę jednak, że zapomną o sobie i znajdą miłość w nowych domach. Najbardziej żałuję że będą rozdzielone. One się tak kochają :oops: Pocieszeniem jest to, że będą w zakoconych domkach, z czego jeden forumowy. A drugi to w sumie nie wiem, może podczytuje. Dopytam.
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Pon lut 16, 2009 9:31

:ok:

anial

 
Posty: 1671
Od: Sob lis 01, 2008 23:42
Lokalizacja: Pszczyna

Post » Pon lut 16, 2009 10:07

NA PIERWSZĄ!! :evil:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon lut 16, 2009 10:26

dora750 pisze:Propozycja DT jest. Natomiast rozmawiałam dzisiaj z tatą. DT jest łatwiej znaleźć niż DS. Tata na razie nie wyjeżdża, będziemy nadal szukać DS przez forum i wśród znajomych. Jeśli się nie znajdzie, koty pójdą na DT. Choćby to było na tydzień przed taty wyjazdem. Nie wyrzuci ich. W razie gdyby mu coś się odmieniło, wówczas poproszę domki tymczasowe o odebranie kotów...
Czy to dobry pomysł? Czasu naprawdę mało. A dużo przy nich roboty nie ma, nie są wymagające.

No ciezka sprawa z kotkami, ktore mają tyle lat i do tego są niedotykalskie. Dziwi mnie, ze przez tyle lat nie oswoily się nawet na tyle, zeby dawac się głaskać... A moze to ten sam mechanizm co u swinek morskich, ze jak sa dwie i maja siebie, to juz nic i nikt wiecej nie jest im potrzebny :)
Wspaniale, ze kotki nie pojda do schroniska. Tam na pewno dlugo by nie pozyly :(:(:(

dora750 pisze:Natomiast widzę, że im bliżej terminu wyadoptowania maluchów, tym jest mu bardziej przykro.

Maluchy znalazly domki stałe, nie beda przerzucane z miejsca na miejsce, ale rozumiem co czujecie. Ja moich kotow nie oddalabym za nic na swiecie. To sa przyjaciele na dobre i na złe. Członkowie rodziny. Musi koszmarnie boleć rozstawac sie z nimi...

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Pon lut 16, 2009 10:28

hopsa, koteczki!!

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Pon lut 16, 2009 10:31

tillibulek pisze:
dora750 pisze:Propozycja DT jest. Natomiast rozmawiałam dzisiaj z tatą. DT jest łatwiej znaleźć niż DS. Tata na razie nie wyjeżdża, będziemy nadal szukać DS przez forum i wśród znajomych. Jeśli się nie znajdzie, koty pójdą na DT. Choćby to było na tydzień przed taty wyjazdem. Nie wyrzuci ich. W razie gdyby mu coś się odmieniło, wówczas poproszę domki tymczasowe o odebranie kotów...
Czy to dobry pomysł? Czasu naprawdę mało. A dużo przy nich roboty nie ma, nie są wymagające.

No ciezka sprawa z kotkami, ktore mają tyle lat i do tego są niedotykalskie. Dziwi mnie, ze przez tyle lat nie oswoily się nawet na tyle, zeby dawac się głaskać... A moze to ten sam mechanizm co u swinek morskich, ze jak sa dwie i maja siebie, to juz nic i nikt wiecej nie jest im potrzebny :)
Wspaniale, ze kotki nie pojda do schroniska. Tam na pewno dlugo by nie pozyly :(:(:(

dora750 pisze:Natomiast widzę, że im bliżej terminu wyadoptowania maluchów, tym jest mu bardziej przykro.

Maluchy znalazly domki stałe, nie beda przerzucane z miejsca na miejsce, ale rozumiem co czujecie. Ja moich kotow nie oddalabym za nic na swiecie. To sa przyjaciele na dobre i na złe. Członkowie rodziny. Musi koszmarnie boleć rozstawac sie z nimi...


Rozumiem... Też nie oddałabym moich demolków, mimo że średnio dwa razy dziennie mam ochotę przerobić je na chińskie danie. :twisted: Mogę tylko obiecać że zaopiekuję się Ptysiem jak umiem najlepiej, że będzie tak samo kochany, karmiony i miziany jak reszta bandy i tak samo opierniczany jak sobie zasłuży. W dupsko nie biorą, ale opiernicz ustno wzrokowy jak najbardziej. :oops:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon lut 16, 2009 11:02

dora750 pisze:Szukam na CITO domków:


Mysza 13 lat, Puśka ok. 10 (albo troszkę mniej, 8, nie jestem pewna). Domki tymczasowe możliwe, ale może ktoś by zechciał je wziąć obie na Stałe? Za dużo pragnę? Tak, ale one już szukają domu 4 raz! Wzięte z ulicy przez moją babcię. Babcia zmarła, wzięli je ludzie w zamian za wynajem mieszkania i wyrzucili na dwór do lasu. Odebrała je mama i zabrała do siebie. Mama zmarła, znów są niczyje! Kochają się jak siostry, jedna za drugą staje murem. Mysza wysterylizowana, Pusia na Proverze.

Pusia
Obrazek

Mysia
Obrazek


:ok:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon lut 16, 2009 11:36

No to kobitki po domek na górę

Tyzma

 
Posty: 4557
Od: Sob wrz 20, 2008 21:44

Post » Pon lut 16, 2009 12:32

Kinga muszę Ci powiedzieć, że Ptyś odkąd jestem w Polsce, wyrobił sobie nawyk budzenia mnie :lol: Jak się nudzi, zazwyczaj między 8:30 a 9:00, to włazi na mnie i dotąd mnie trąca w twarz nosem, aż się obudzę. Wtedy pada mi w ramiona :lol: :twisted:

Pandora od zawsze taka była. Jak chce, żeby ją głaskać, sama przychodzi i się podstawia. Ale nie daj Boże, żeby ją brać na ręce. Wyrywa się, jakbym ją chciała zamordować.

Wierzę, że Mysza i Pusia znajdą domki.
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Pon lut 16, 2009 12:48

dora750 pisze:Kinga muszę Ci powiedzieć, że Ptyś odkąd jestem w Polsce, wyrobił sobie nawyk budzenia mnie :lol: Jak się nudzi, zazwyczaj między 8:30 a 9:00, to włazi na mnie i dotąd mnie trąca w twarz nosem, aż się obudzę. Wtedy pada mi w ramiona :lol: :twisted:

Pandora od zawsze taka była. Jak chce, żeby ją głaskać, sama przychodzi i się podstawia. Ale nie daj Boże, żeby ją brać na ręce. Wyrywa się, jakbym ją chciała zamordować.

Wierzę, że Mysza i Pusia znajdą domki.

1. To jest moja pora budzenia.
2. Moje demol(n)ki czekają jak tylko się ruszę i wpadaja mi na łóżko. Kłaczek bezpardonowo, Futro życzy sobie odgarnięcia kołdry z brzegu łóżka, żeby było łatwiej skoczyć. :lol: Ewentualnie jeśli uznają że już zaspałam, Kłakulec wskakuje na poduszkę i zaczyna spacer dookoła mojej głowy. Nie da się nie obudzić.
3. Luuubię takie zachowania - dlatego tak mnie cieszy rozwijająca się ostatnio komunikacja z Futrem, która była - owszem - komunikatywna, ale nie namolna. Kolana mogły nie istnieć, łóżko tylko za dnia i nie "towarzysko", mizianie tak, ale tam gdzie ona akurat spała. Ostatnio się ryje na kolana. :lol:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon lut 16, 2009 13:18

I jeszcze ma szwy do usunięcia po kastracji. Najwcześniej za tydzień... mam nadzieję, że dasz sobie radę? :oops:

I łóżko do spania ściele z człowiekiem...

Mój Ptysiu :oops:
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, puszatek, Szymkowa i 107 gości