Po drugiej stronie siatki - schr. łódź VI

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lut 14, 2009 18:39

Cieszę się z Wolanda, Mitzie i najbardziej z Zosi :D

A jak się ma Nonna i Pixie??
fufu
 

Post » Sob lut 14, 2009 19:38

Zosia jest przykladem ze wszystko zdarzyc sie moze.
Totez licze ze dzikie wyplosze tez znajda swoje szczescie :)

Ja osobiscie zamierzam namawiac kolezanke na Nonnke, a moze sie uda.
Bylaby jedynaczka i miala czlowieka tylko dla siebie.
A taki dom wlasnie jest jej najbardziej potrzebny :)

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lut 14, 2009 19:50

Bardzo się cieszę z adopcji. Mokkuniu co u Wielkiego Szaraka i Amigo?
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Sob lut 14, 2009 19:53

Co do rudej persicy. Nie było dziś doktor Kamili niestety. Ale ruda jest w jedynce, leżała na łóżku. Dawała się nawet troszku wyczesać i pomiziać :)
Mam dowód na mizianie, a jak się wsłuchać to i mruczenie się nagrało :)
Film się ładuje od godziny już... Dokleję potem.

Niestety kotunia ma chyba dalej coś z pęcherzem, już wychodziliśmy kiedy ona zaczęła wchodzić do kuwety, jednej, drugiej, siedziała kilkanaście sekund i szła dalej. Krzysiek wszedł jeszcze do boksu, obejrzał kuwetę i niestety nic nie znalazł. Jutro z rana będzie z wetami o niej rozmawiał.
Obrazek

Jeszcze jedno. W jedynce na moje też nie ma Ewci, dziś troszkę dzikuski się poprzemieszczały kiedy poszukiwałam domowych-przestraszonych i niestety Ewci tam nie było. Chyba trzeba by ją usunąć z ogłoszeń :(

Fufu, Nonnusia ma się dobrze, wita wszystkich radośnie w szpitaliku, staje na 2 łapkach, opierając przednie na nodze ludzia i domaga się miziania. Apetyt ma niesamowity :) Któraś z Cioteczek ja dziś nosiła na rękach :)
A o Pixi niestety nie wiem, jakoś nie spotkałam się dziś z nią, a może spotkałam, ale nie rozpoznałam.

Magic, Duży Szarak to Pudzian, uwielbia mięsko, mieszka teraz w klatce na kociarni, dziś został wyczesany i wymiziany. Chodzi z tygodnia na tydzień lepiej.
Amigo ciągle się rozdrapuje drań, miziak z niego ogromny, ale chłopak z jajkami to jest i niestety znaczy gdzie podpadnie :roll: Psika i chyba na kastrację znowu się nie nadaje.

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Sob lut 14, 2009 19:57

a moze Ewcia poszla do domku? ladna jest to moze i znalazla dom?

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lut 14, 2009 20:06

Etka pisze:a moze Ewcia poszla do domku? ladna jest to moze i znalazla dom?

Pani Asia ani dr Kamila nie kojarzą, co się z nia mogło stać?

Mokkuniu, dzięki.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Sob lut 14, 2009 21:09

sluchajcie pisza ze Ania wygrala Kociarza Roku :D
super!

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lut 14, 2009 21:10

serio??? super! :lol:

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Sob lut 14, 2009 21:17

W szpitaliku są dwie buro-białe kotunie, nr 122 i 124, w zeszycie jest adnotacja, że z "fabryki i że nr 124 jest w ciąży". Znalezione na terenach jakiegoś zakładu. Miłe, ujmujące, chociaż przestraszone. Ta nr 122 ma uszkodzone rogówki - w prawym oczku troszkę, w lewym bardziej. Asia Sis ma fotki, pewnie wstawi w wolnej chwili.
Poza tym kicio nr 86 (o ile dobrze pamiętam) - nazwałam go Skipi

Obrazek

Obrazek

Brudny jak nieszczęście, lepi się facet z brudu, na głowie ma łupież ? świerzb ? Dziewczyny mają mu pobrać zeskrobiny do badania , zobaczymy co to. Trafił kilka dni temu zagilały, Krzysiek mówił, że ropa lała mu się z oczu, teraz już prezentuje się nieźle. Na szczęście leki, dobre jedzonko (a spust to on ma :D ) i ciepełko zrobiły swoje. Skipuś jest kochany, bardzo komunikatywny, wystarczy się do niego odezwać, a gada, łasi się, nie spuszcza z człowieka wzroku. na opis jeszcze za wcześnie, niech się podkuruje i zacznie wygladać jak człowiek to się go pokaże światu. W następny weekend Krzysio go upierze.
Siedzi w klatce w szpitaliku.

A to moje dwa wielkie wyrzuty sumienia :(
Pseudodziczki :( czyli Denis:

Obrazek

Obrazek

Czy dziki kot ma takie oczy, czy tak patrzy ... ? :(
To mądry, wrażliwy, wspaniały kot. Gdzie znaleźć dom, który da mu szansę ? Który sprawi, że znów zaufa ?
Dzisiaj odwiedziła kociarnię pani Gabriela, która adoptowała kilka miesięcy temu przerażoną kupkę nieszczęscia - Browniego. Browni jest teraz domowym pieszczochem i przytulanką, ładującą się domownikom na kolana, bezpieczny i ufny w swoim domu. Gdyby został w schronisku pewnie podzieliłby los Denisa albo Jędrka:

Obrazek

Jędruś przynajmniej nie jest taki smutny jak Denis, radzi sobie jakoś. Denis jest najsmutniejszym kotem w kociarni ...

Ludzie biorą koty do leczenia, bez łapy, niewidome, starsze - pod warunkiem, że są ufne i przyjacielskie. Kot, którego nie można dotknąć nie ma większych szans.
Cały czas się łudzę, że przyjdzie ktoś, kto zaryzykuje adopcję któregoś z nich.

Dzisiaj Krzysio ucieszył mnie dobrą wiadomością - bardzo wystraszony ok. ośmiomieseczny burasek, którego wyciągnęliśmy dwa tygodnie temu spod łóżka w jedynce i wsadziliśmy do klatki na kociarni w celu lansowania i podtykania ew, chętnym pod oczy poszedł w tygodniu do domu, Krzyiek był przy tym. Ludzi nie zniechęciło to, że jest nieśmiały,
zresztą ponoć zrobił się mniej wypłoszkowaty. Mam nadzieję, że szybko się zaaklimatyzował w swoim domu :ok:
Jutro rano Jańcia jedzie i zwalnia klatkę. Jak tylko pojedzie, Krzysio ma zadanie przełożyć do klatki na jej miejsce czarnulkę nr 108 (Ania Mokkunia o niej napisała). Jest naprawdę urocza i może szybko wpadnie komuś w oczy.

Amigo, wędrujący swobodnie oszczał (sorry, nie mogę napisać, że osikał, to zabrzmiałoby zbyt delikatnie) śmierdzącym moczyskiem kociarnię :evil: Spowijał nas zatem niepowtarzalny zapach kocich siuśków :roll: Jak mocny był to aromat świadczy fakt, że moje bydlęta już w pierwszych pięciu minutach po moim powrocie do domu hektolitrem moczu osikały moją torbę "schronową" (która pewnie wchłonęła nieco intensywnego zapaszku Amigowego moczu z powietrza). Chciałam im nogi z tyłków powyrywać, ale na mój ryk (aparat fotograficzny w środku :evil:) wszystkie umknęły z zasięgu wzroku. Nigdy im się nie zdażyło osikanie moich tobołów schronowych, chociaż zawsze namiętnie je obwąchują. Dobrze, że mnie nie obsikały w ramach tłumienia obcych zapachów :?
Amiguś jest na razie "nieciachalny" - albo ma gila, albo grzyba, albo jedno i drugie. Ciągle nie jest w super formie, więc jest oszczędzany i tak sobie chodzi, podzwaniąjąc jajkami. A w ogóle to słodki z niego koleś :D Mają wspólną klatkę z Młodym, cały czas otwartą.


Edit: doczytałam o Ani. Bardzo się cieszę i gratuluję :dance: :dance2:
Ostatnio edytowano Sob lut 14, 2009 21:21 przez pisiokot, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lut 14, 2009 21:21

Na początek relacji Roxy:

Obrazek

i Nonna (mocno trzymam kciuki za jej domek)
Obrazek

One dwie i Pixy mocno leżą mi na sercu, w jakiś sposób podobne - ciche, łagodne miziulki...

Nówki dwie ze szpitalika, o których pisała pisiokot:
ObrazekObrazek

Nowa czarna koteńka z 1, nr 108, jeszcze wystraszona ale milutka
Obrazek

Też z 1, młodziutka czarno-biała, już po sterylce, od jakiegoś czasu w schronie, zero agresji, dała się wygłaskać, śliczna
Obrazek

Nówka - młodziutka, brudna jak nieszczęście, puchata kulka, rozmruczana i malutka, cudo :) nr 217
Obrazek Obrazek

Nibydzikun z 2, młoda po sterylce, bez numerka, przesiaduje pod siatką na drabince, daje się głaskac, nie ucieka, choć uszy tuli jeszcze - rokuje na śliczną milusińską
Obrazek
Ostatnio edytowano Sob lut 14, 2009 21:31 przez Sis, łącznie edytowano 1 raz

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Sob lut 14, 2009 21:27

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Sob lut 14, 2009 21:30

mokkunia pisze:Filmik z rudą persicą :)
http://www.youtube.com/watch?v=YJb27-1Ouik


Ta ręka miziająca persicę to nie Mokkuniowa, taka odważna to Ania nie jest :wink:
we mnie zresztą panna też budzi respekt :?
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lut 14, 2009 21:32

eee... ja ją głaskałam i spox (taka jedna dziewczyna ją wyczesała i też nic jej nie powiedziała)
Deniska też wygłaskałam, przyłapany razem z burasią nr 62 w koszyku, nie miał wyjścia ;)
Tu owa burasia, kolejny typ do szukania domu:
Obrazek Obrazek


I jeszcze nówka ze szpitalika, wykastrowany kocurek - gaduła, nr 84
Obrazek

I Bunia-Patty dla Mokkuni :)
Obrazek Obrazek Obrazek

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Sob lut 14, 2009 22:19

mokkunia pisze:
Fufu, Nonnusia ma się dobrze, wita wszystkich radośnie w szpitaliku, staje na 2 łapkach, opierając przednie na nodze ludzia i domaga się miziania. Apetyt ma niesamowity :) Któraś z Cioteczek ja dziś nosiła na rękach :)
A o Pixi niestety nie wiem, jakoś nie spotkałam się dziś z nią, a może spotkałam, ale nie rozpoznałam.


Dzięki Inga bardzo. Cieszę się, że Nonnusia ma się dobrze :D To jedna z moich ulubienic :D
fufu
 

Post » Sob lut 14, 2009 22:28

Sis pisze:I jeszcze nówka ze szpitalika, wykastrowany kocurek - gaduła, nr 84
Obrazek


O, to właśnie Skipi - to o nim pisałam kilka postów wyżej. Tylko numerek pomyliłam.
Faaajny jest :D
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia i 65 gości