Kocia Koalicja 2 - listonosz do nas przyszedł :D

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lut 14, 2009 17:53

Tosiula, zdecydowanie wypudruj! Czemu tylko ja mam mieć sprzątanie po pudrze? :lol:

Dokumentacji nie ma - w czasie pudrowania aparat lepiej trzymać poza chmurą pudru, a chmura była w całej łazience, bo zapomniałam, że opakowanie przypominające butelkę trzyma się poza zasięgiem łap Mohera :twisted: . Po pudrowaniu zaś koty się chwilowo zdematerializowały.

Całe szczęście, że to kastraty :lol:, bo jak sobie przypomnę ogon Mohera w czasie dojrzewania, to... :roll: . Teraz ogonek tłuści się leciutko, a reszta niewiele, ale jednak. Sybirek z kolei ma dość jedwabiste futerko na brzuchu i spodenkach i trochę mu się "skluszcza" w takie fale/loczki :lol: , co sprzyja kołtunkom.

Dopadłam jeszcze kawałek Sybirka - wypudrowałam brzuszek, zanim się obudził i zwiał :twisted: . Zostały do pudrowania jedna tylna łapa i gors, ufff.
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lut 14, 2009 18:07

MariaD pisze:
tosiula pisze:To może powinnam mojego Torila wypudrować trochę, by mu futerko wywietrzyć 8)

Możesz też wywiesić za ogonek na sznurze na balkonie :wink: 8)

Nie da rady. Toril zrobił się afrykopochodny, i mu zimno na balkonie, Chyba go popsułam :roll:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Sob lut 14, 2009 18:09

Czy hmmm...maluszek jest już wykastrowany? 8)
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Sob lut 14, 2009 18:12

tosiula pisze:Czy hmmm...maluszek jest już wykastrowany? 8)

Trykota masz na myśli? :roll: Tak, przyjechał już wykastrowany. Był kastrowany w wieku 7 miesięcy.
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lut 14, 2009 18:16

Monostra pisze:
tosiula pisze:Czy hmmm...maluszek jest już wykastrowany? 8)

Trykota masz na myśli? :roll: Tak, przyjechał już wykastrowany. Był kastrowany w wieku 7 miesięcy.

Zawsze myślałam, że duże rasy kastruje się później. W końcu to jeszcze koci dzieciak.
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Sob lut 14, 2009 18:42

Później chyba dojrzewają, co potwierdzałyby Moher i Sybir, ale to przecież też zależy od danego kota. Może Trykot wtedy dojrzał? Nie wiem, niestety. Poza tym teraz hodowcy kastrują już kociaki, więc można kastrować wcześniej.

Moher siknął kocurem, gdy miał 11 miesięcy. Nie znaczył w ogóle (podobnie jak ojciec), a jak nasikał do kuwety to usypywał nad tym Himalaje :twisted: , więc gwałtu z kastracją nie było (w sensie, że dni i godziny się liczą).

Sybirek miał równo rok.
W czwartek zapytałam wetkę, czy to normalne, że jeszcze nie dojrzał.
W piątek wieczór poczułam kocurzy zapaszek.
W sobotę rano poszłam się umówić na zabieg na poniedziałek po południu.
Weekend wytrzymał, w poniedziałek przed południem oznaczył sobie zdrowo parę miejsc na pożegnanie klejnotów :twisted: .
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lut 16, 2009 9:32

...bry... koty i ludzie! :D
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon lut 16, 2009 9:33

Romka wypudrowałam raz - wszystko miałam białe :roll:

Teraz przymierzam się drugi raz, bo na pranie za zimno :lol: Już widzę zachwyty domowników nad chmurą pudru w domu

kothka

 
Posty: 11588
Od: Wto lis 09, 2004 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lut 16, 2009 9:51

kothka, nie jest źle z tą chmurą :D . Ja pudrowałam je w łazience i chwilę tam przytrzymałam. Puder zresztą byłby głownie na ręczniku, gdyby Moher nie zwalił opakowania z pudrem. Całe szczęście, że nie spadło wieczko, ale i tak przez te dziurki sypnęło zdrowo. Teraz puder opada z kotów stopniowo i nie widać :wink: .
Moher z siwego zrobił się srebrzysty - z wierzchu puder zlazł, a od wewnątrz futro białawe, na Sybim nie widać różnicy w kolorze :D. Za to widać już różnicę w futerkach - puszyste, sypkie, mięciutkie. Niestety niedoróbki też widać - muszę kawałki dopudrować, zwłaszcza na Sybirku, który sie kręcił.
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lut 16, 2009 10:10

Cześć :P
Ciekawe co by Toril powiedział na próbę pudrowania 8) Jakie to wogóle szczęście, że mu się kołtuny nie robia :P
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Pon lut 16, 2009 11:00

tosiula pisze:Cześć :P
Ciekawe co by Toril powiedział na próbę pudrowania 8) Jakie to wogóle szczęście, że mu się kołtuny nie robia :P

:lol: Szczęściara :twisted:

romkowi się robią zawsze tam, gdzie najtrudniej się dostać ;)Pod pachami i na portkach :lol: Tam, gdzie ma takie smieszne pofalowane kudły

kothka

 
Posty: 11588
Od: Wto lis 09, 2004 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lut 16, 2009 11:01

Witam wypudrowanych :D

Ja tylko raz sie odważyłam Rycha popudrować - smarkałam potem przez tydzień, a kocisko mi się tak skołtuniło po tej akcji, że powiedziałam nigdy więcej :twisted:
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Pon lut 16, 2009 11:11

kothka pisze:romkowi się robią zawsze tam, gdzie najtrudniej się dostać ;)Pod pachami i na portkach :lol: Tam, gdzie ma takie smieszne pofalowane kudły

Właśnie Sybirkowi podobnie, głownie gdy wychodzi z futerka - co prawda nie mają kołtunki wielkich szans, bo je na bieżąco likwiduję :wink: .

Avian, też sobie trochę pokichałam, na szczęście tylko w czasie pudrowania. Co dziwne - koty nie kichały.
Ale że Rychu się skołtunił? Na moich puder działa świetnie przeciw kołtunom. Może to od pudru zależy? Teraz mam dylemat jaki kupić, bo się skończy po tej akcji, a ten co mam zniknął ze sklepów :(.
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lut 16, 2009 11:14

Ja go popudrowałam 15 lat temu, takim zwykłym dziecięcym pudrem J&J :oops:
Na szczęście na starość dostał futro, które się nie kołtuni - szczęście dla mnie, bo na widok szczotki dostaje białej furii :twisted:
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Pon lut 16, 2009 11:52

Monostra pisze:Może to od pudru zależy? Teraz mam dylemat jaki kupić, bo się skończy po tej akcji, a ten co mam zniknął ze sklepów :(.


A jaki używałaś?

Od pudru dużo zależy.
Kupiłam swoim polecany i zachwalany Ring. I tzw d... blada, futro matowe, szorstkie, puder utrzymuje się długo. Kupiłam Amer Talk za 10 zeta i jestem zadowolona.

Teraz chcę kupić puder kaolinowy i wypróbować na swoich futrach.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39311
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Lifter, nfd i 44 gości