

Dlatego bardzo dziekuję

Chcę bardzo serdecznie podziekowac wszystkim,którzy pomagają mi porzez wirtualne adopcje i jedzenie lub datki.



Pisze to dlatego, że bez pomocy dla kotków nie jestem w stanie się nimi zajmować. A mysle ,że dbam o nie właściwie każdy kociarz, który mnie odwiedzil, zauważy moje koty mają naprawde dobrze pomimo ,że ja i mieszkanie to ruina.
Dlatego jeszcze raz serdecznie dziękuję wszystkim za systematyczną pomoc choć wiem ,że wiele osób ,naprawdę daje choć ich nie stać

Inną sprawą jest działanie. Przez mój dom przewinęło się kilka wspaniałych osób, które mialy zapał do opieki nad zwierzakami a nawet zakładanie azylów w cz-wie ale potem zawsze okazywało się, że systematyczna praca ich przerasta, że jest tyle ciekawych rzeczy i obowiązków. I przepraszają i odchodzą. Problem polega tylko na tym ,że koty nie znikają i znowu ja muszę podołać wszystkim obowiązkom. Może w tym jest problem,że każdy uważa ,że tylko pomaga i nie czuje sie odpowiedzialny za zwierzęta. Czy zauważyliście,że to problem 90% osób. Większośc mówi-DOKARMIAM kotki, POMAGAM kotkom. Dokarmia się sarenki w lesie w czasie ostrej zimy. Koty trzeba karmić i nakarmić do syta dzien po dniu. Kotami trzeba się opiekować a nie pomagać czyli trzeba leczyć zapewnić schronienie szukać do skutku jesli zginie i znaleźć odpowiedni dom przynajmiej na starość. Jeżeli sie pomaga i dokarmia to musi być ktoś kto karmi i traktuje kota jak swojego pupila w domu. A to już 90% się nie chce. Jakby nikt nie pamiętał ,że kot z natury żyje wiele lat i jesli przestajesz pomagac to go poprostu porzucasz jak Ci to wywoża do lasu. Oni też na początku byli pełni zapału tylko im się znudziło albo mają nowe sprawy. To jest zobowiązanie na cale kocie życie. Koty ,ktore znam mają mnie i ja ich nie opuszczę chyba ,że umrę ale na to nikt nie ma wpływu.
Jeśli chodzi o cz-wę to ciesze się ,że żadnej z osób ktore planowaly stworzyć azyl to się nie udało. Co teraz byłoby z tymi kotami

Chyba więc nikogo nie zdziwi co teraz krótko skomentuję parafrazując reklamę.
Proszę szukac systematycznie Kasi zaginionej w w-wie-o i nikt nie szuka

Proszę o ratowanie kotków na moim osiedlu(apel z zeszlego miesiąca)-o i nikt się nie zgłosił.

Proszę o zaopiekowanie się nowymi kotkami z Worcella(apel z zeszłego miesiąca)-o i nikt się nie zgłosił

I oczywiście jak by ktoś miał wątpliwości TO KASIA CIERPI ALBO JUŻ UMARŁA W SAMOTNOŚCI NIE JA., TO TE KOTKI BĘDĄ TERAZ RODZIĆ CHOROWAĆ I CIERPIEĆ NIE JA.
Na pewno znajdą sie tacy co się obrażą(wg przyslowia uderz w stół a nożyce sie odezwą) jedna to nawet pisala,że moje prośby narzekania i błagania i Kasię to szantaż moralny ale ona jest silna i nie nie ruszy się ze śródmieścia na wolę i nie będzie szukać kota no żeby raz ale systematycznie ona mi pokaże co tam kot.....Powiem szczerze długo żyję i wiedziałam,że są potwory na świecie również wśród tych pomagającym zwierzętom ale to mnie zaszokowało

Natomiast Ci co robia wszystko co w ich mocy aby pomóc zwierzętom na pewno znają to wszystko ze swoich doświadczeń.
Całuję serdecznie dziękuję za wszystko proszę o jeszcze i serdecznie pozdrawiam ja i moje koty.
A jeszcze wracając do porzednich tematów to przecież zawsze można naprawić co sie da zmienić i zacząc od nowa coś wspaniałego dopóki żyjemy. Wszystkim ,którzy chcą znów chcą naprawdę pomagać zwierzakom na miare swoich możliwości ale tak z czystym sumieniem i poswięceniem z calego serca życze powodzenia i skuteczności w dzialaniu.
I już naprawdę na koniec Bobik bardzo chory od 2 tygodni

