CK Daisy-malutka odeszła [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 11, 2009 14:30

Miałam nadzieję, że jednak Daisy będzie żyła.
Dlaczego takie niewinne, malutkie stworzonka muszą tak strasznie chorować :cry:

[']

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lut 11, 2009 19:28

Współczuję :(

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Śro lut 11, 2009 21:56

Byłam dziś u kotów strychowych, gdzie malutka sie bawiła, dorastała i zawsze przybiegała na przywitanie jako pierwsza. Biegła do jedzonka i skakała mi na placy jak zmieniałam kuwety. Lubiała się też czepiać spodni, wisiała na nich i tak z nią oporządzałam koty strychowe. Razem też ocieplałyśmy to pomieszczenie na strychu steropianem. Strasznie smutno bez niej. Strychowe Kocięstwo już nie działa na mnie antydepresyjnie :cry:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Śro lut 11, 2009 23:04

Ja wpadlam w jakis marazm :( Ta niemoznosc zrobienia czegokolwiek, zeby uratowac tego kociaka :crying:
Obrazek Obrazek

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

Post » Śro lut 11, 2009 23:09

Aż się popłakałam...

[*]
Obrazek

Vellamo

 
Posty: 34
Od: Pon gru 22, 2008 16:46
Lokalizacja: Ahtola

Post » Pt lut 13, 2009 19:23

Ja też Daisy bardzo pamiętam..
Na strychu rzadko bywam, ale i na moich spodniach zdążyła się uczepić..
:cry:
Pamiętam Ją jako bardzo żywą i wesołą koteczkę. Właśnie wieszała się na wszystkim pazurkami, taka Kochana Łobuziara z Niej była..
:cry:

Ana_Zbyska

 
Posty: 367
Od: Śro kwi 16, 2008 18:20
Lokalizacja: Bytom/Cichy Kąt

Post » Śro mar 04, 2009 22:39

Rozliczenie

Na ratowanie malutkiej Daisy wpłynęło na nasze konto :

40.- mojas
100.- Magdalena
20.- ewa74
50.- weatherwax
40.- marcela35
razem 250 zł

wydano:

122.- wet, pierwsze badania i USG
120.- 2 x badania krwi, leki
450.- krew

razem 692 zł

niestety.......nie udało się :placz:

Bardzo dziękujemy wszystkim cioteczkom za dobre słowo i pomoc w ratowaniu naszej małej kruszynki :cry:
ObrazekObrazek

Cichy Kąt

 
Posty: 488
Od: Czw lut 21, 2008 21:25
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Post » Śro mar 04, 2009 22:50

Wczoraj jakiś patologiczny psychopata zabił samochodem Plamkusia - jednego z moich podwórzowych dziczków. Za miesiąc Plamkuś miałby rok. :cry: Nie pozwalał się dotykać, ale przychodził na wołanie. Przepłakałam cały dzień. :(
Tak myślę, ile trzeba było płakać po Daisy, która przychodziła do ludzi, czepiała się spodni, była wesołą, proludzką koteczką? :( Jakie to wszystko potwornie smutne... :cry: :cry: :cry:

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Czw mar 05, 2009 11:09

Barbara Horz pisze:Byłam dziś u kotów strychowych, gdzie malutka sie bawiła, dorastała i zawsze przybiegała na przywitanie jako pierwsza. Biegła do jedzonka i skakała mi na placy jak zmieniałam kuwety. Lubiała się też czepiać spodni, wisiała na nich i tak z nią oporządzałam koty strychowe. Razem też ocieplałyśmy to pomieszczenie na strychu steropianem. Strasznie smutno bez niej. Strychowe Kocięstwo już nie działa na mnie antydepresyjnie :cry:


Basiu mocno ściskam - wczoraj odeszła przygarnięta przeze mnie koteczka dlatego rozumiem, u mnie pokój też dziwnie pusty

karola666

 
Posty: 161
Od: Śro sie 22, 2007 17:09
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], niafallaniaf, puszatek, quantumix i 154 gości