Agnieszko, dziekuje

Wiem, ze czuwasz nad nami. Przekazalas leki dla Jerzyka, dopytujesz o niego...
Dziekuje wszystkim Wam - Wspanialym Cioteczkom
Ja teraz malo pisze, bo tak naprawde co mam napisac?
Jestem pelna nadziei i patrzac na moj Rudy Plomyczek nie zastanawiam sie kiedy zgasnie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Wiem, ze moj kocio bedzie ze mna najdluzej jak tylko to bedzie mozliwe!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ale nie moge napisac, ze u nas jest wesolo...
Ostatnio moja kolezana, ktora wspierala mnie w lecznicy kiedy poznalam decydujace wyniki Jerzyka, byla u Andrzeja ze swoim kotkiem. Andrzej powiedzial, ze Jerzyk trzyma sie swietnie jak na wyniki badan jakie ma, ze inne koty w podobnym stanie juz sie pokladaja. A przeciez leczymy kota, nie wyniki!!! Jest wiec nadzieja, ze moj Ukochaniec bedzie potrafil zostac ze mna jeszcze, jeszcze- organizm przyzwyczail sie funkcjonowac z tak zniszczonymi nerkami. A poza tym oczywiscie regularnie podaje Jerzynie Rubenal, Lespewet (co drugi dzien) i Alusal (zamiast Ipakitine). Apetyt kocio ma sredni, ale gdy wyczuje swoj ukochany zolty serek jest przy nim natychmiast- zawsze byl strrrasznym lakomczuszkiem. Kocham mojego Garfilda- tak go nazywaja dzieci moich przyjaciol...
Jesli stan Jerzyka sie pogorszy, wtedy kroplowka doraznie.
Mam nadzieje, ze choroba jeszcze dlugo nie zaatakuje ukladu nerwowego!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Teraz robie wszystko zeby Jerzyk byl szczesliwym i spokojnym kotem
Wierze, ze moj Ryży Tluscioch bedzie pieknie wygrzewal swoj brzuchol w letnich promieniach slonca, co tak bardzo uwielbia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Sciskam Was i jeszce raz dziekuje za wsparcie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!