Co do rui po sterylce: o ile wiem, zdarza się to. Jeśli wet nie usunie całkowicie jajników i chociaż kilka komórek zostanie w organizmie, kotka może mieć rujki.
Moja pierwsza w życiu kicia tak miała.
Przybłąkała się do wujka do warsztatu, a że on miał już kota to trafiła do nas.
Pierwsza "diagnoza": to kotka, nazwiemy ją Żaba
Potem wyszło, że jednak kocurek: no to będzie Szczurek
A jednak baba.
Ostatecznie Szczurek została wysterylizowana, no ale ruje miała dalej

plus tylko taki, że dom był "wychodzący" spokojne osiedle domków, więc kicia chodziła gdzie chciała i zapraszała kolegów na balkon
Tyle, że kiedys wróciliśmy z wakacji, a jej nie było. Poszła w świat i nie wróciła :< (A nie było tak, że zostawiona była sama sobie, mama była w domu no i pies

)
Historią psiny już Was męczyłam
Dorotak ja też od zawsze mieszkałam z psami

obecne koty mam nielegalnie

i mama cały czas mi to wypomina
