Kluska z Pianką w Świnoujściu, Kumpel:(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lut 12, 2009 10:18

w nagrodę dla czytaczy-Pusiunia
Obrazek
Bambo
Obrazek
Mimoza-coraz bardziej mnie martwi,ma jakieś 19 lat,tylko śpi,bardzo schudła bo do jedzenia muszę namawiac ,zapomina nad miską po co przyszła,tylne łapki sztywne,na kanapę muszę podsadzac,bo nie wskoczy,przykre jak się widzi jak najbardziej charakterna,trzymająca porządek w domu,karcąca wszelkie wyskoki kociastych łapą,a dzieci oburzonym prychaniem kocica zmienia się w śpiącego na kanapie pluszaka
Obrazek
Obrazek

gayae

 
Posty: 996
Od: Sob sty 13, 2007 15:10
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Czw lut 12, 2009 10:39

zdjęcia śliczne! masz naprawdę piękne kociska :kitty:

czytając opis pod zdjęciem Mimozy, aż mi się łezka w oku zakręciła. Niestety starość jest okrutna. Niedawno przeżywałam podobną historię z naszym staruszkiem psem, też pełen życia, zawsze radosny... Niestety nikt z nas nie jest wieczny, chociaż czasem by się bardzo chciało :roll:

A tak na marginesie zdjęcia Puchatka zauroczyły nawet Tż-ta :) Pytał skąd takie cuda się biorą :)

na dziesięć przeczytanych na wątku historii (tych drastycznych) średnio tylko jedną mu powtarzam, więc czasem jeszcze się dziwi :roll:
ObrazekObrazek

cos_tam82

 
Posty: 429
Od: Śro lip 11, 2007 10:41
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Czw lut 12, 2009 11:45

Puchatego Lutka lokatorzy wyprowadzając się z wynajmowanego mieszkania zostawili na klatce schodowej,przesiedział tam dzień lub dwa i zlitowała się nad nim pani która pracuje w szmateksie na parterze,zabrala do magazynku,niestety zasikał worki z ciuchami nie mógł tam zostac .Ja często tam kupuję kocyki i polary na poslanka dla kotów więc jak weszłam to pani pełen uśmiech i tekst że ma coś dla mnie
wynosi kupkę nieszczęścia,brudną śmierdzącą i zasikaną,pakuje w transporter i mi wręcza
następnie zaprasza do magazynku ,każe powąchac(całkiem zbędne,bo smrodek na slepie już się unosi) i tłumaczy że jak go nie wezmę to wystawi z powrotem na klatkę
wieczorem u weta na Sikorskiego pan doktor skomentował-jak już w Świnoujściu takie koty na ulicę trafiają to się ludziom w d...poprzewracało!
Obrazek

gayae

 
Posty: 996
Od: Sob sty 13, 2007 15:10
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Czw lut 12, 2009 11:53

aż mnie ciarki przeszły! i w stu procentach zgadzam sie ze słowami weterynarza. to jest jakaś tragedia. nie wiem dlaczego założyłam, że kotuch przebył daleką drogę do Ciebie z jakiegoś odległego miejsca w Polsce, a tu proszę "niespodzianka".
jednak zmieniam zdanie, mnie też nawet po tysiącu przeczytanych forumowych historii coś zawsze zaskoczy. tępota i ignorancja ludzka nie zna granic. mnie to po prostu przeraża!

a jak jego stan zdrowia?

jak można zrobić coś takiego??? 8O
ObrazekObrazek

cos_tam82

 
Posty: 429
Od: Śro lip 11, 2007 10:41
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Czw lut 12, 2009 12:13

kotek jest młody,ma rok,niestety ma SUK,był cewnikowany,jest na specjalistycznej karmie,ale podsikuje :cry: mam kanapę do prania
zobaczymy co dalej bo po dwoch dniach to ciężko mi coś powiedziec
Obrazek

gayae

 
Posty: 996
Od: Sob sty 13, 2007 15:10
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Czw lut 12, 2009 12:22

no to chyba znamy już przyczynę porzucenia kota.

w głowie się nie mieści 8O
ObrazekObrazek

cos_tam82

 
Posty: 429
Od: Śro lip 11, 2007 10:41
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Czw lut 12, 2009 14:15

Przykro mi z powodu Mimozy,to piękny kot i na zdjęciach nie widać,żeby to była staruszka.A Pusia cudna.To już tak dawno,kiedy przyjechała do mnie w odwiedziny,była krótko,ale z całą pewnością to najbardziej urodziwy kot jaki kiedykolwiek u mnie gościł.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56121
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto lut 17, 2009 10:42

Hej!

Jak tam po weekendzie mają się Futrzaści? Jak Puchaty Lutek się miewa? Z jego zdrowiem lepiej?
ObrazekObrazek

cos_tam82

 
Posty: 429
Od: Śro lip 11, 2007 10:41
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Wto lut 17, 2009 12:20

taka cisza, gdzie się wszyscy podziali ? Obrazek
ObrazekObrazek

cos_tam82

 
Posty: 429
Od: Śro lip 11, 2007 10:41
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Wto lut 17, 2009 13:04

nie zawsze mają czas na pisanie :wink:
Lutek już ładniejszy,usiłuję co dzień czesac,więc jaśnieje mu futro coraz bardziej i juz nie śmierdzi
co do choroby to SUK nie jest wyleczalny,kot jest skazany na dietę urinary,na badanie moczu co miesiąc,i tylko miec nadzieje że się wypłuka,i nie pogorszy,bo wyszycie cewki moczowej to już bardzo poważna sprawa
na razie jakichś powodów do niepokoju nie ma,chodzi z podniesionym pióropuszem,je,pije,kuwetkuje
próbuje znaczyc,za długo nie był kastrowany,mam nadzieję że minie jak hormony z organizmu wywietrzeją,pilnuję żeby mu się nie utrwaliło
reszta zdrowa,leniwa
pozdrawia wielbicieli :wink:
Obrazek

gayae

 
Posty: 996
Od: Sob sty 13, 2007 15:10
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Pt lut 20, 2009 13:47

dziś mam ochotę wszystkie podusic,albo na śnieg wygonic
tymczas Lumpek leje
Mimoza z brudnym tyłkiem z kuwety wyszła i ozdobiła śmierdzącymi plackami wszystko na czym usiadła(a starała się bardzo, na kanapach komodzie biurku stole podłogach i jeszcze nie wiem na czym znajdę)
Bambo tłukł się z Kilusiem i ma oko zadrapane
Piance znów cieknie z oczu,wczoraj na parapecie się wietrzyła,bo ją śnieg lecący interesował i dziś mam :evil:
Puśka chodzi i skrzeczy,bo Magdy nie ma a ta zołza za nią tęskni

komu stado kotołaków?
oddam pojedyńczo lub w komplecie
jedyny Kumpel zachowuje się przyzwoicie,śpi na parapecie i nie marudzi
Obrazek

gayae

 
Posty: 996
Od: Sob sty 13, 2007 15:10
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Pon lut 23, 2009 10:06

tymczasowy Lumpek mnie niepokoi
hormony już chyba wywietrzały z organizmu więc powoli przestaje mi znaczyc,nie ustawia się z ogonkiem do ścian i mebli tak często jak na początku :evil:
ale jest kotem z charakterem,regularnie toczymy pojedynki wzrokowe kto pierwszy mrugnie albo zmruży oczy
usiluje dominowac nad ludzmi,o ile ze mną i TŻ to nie przejdzie to dzieci mi usiłuje gonic,łapy mu latają jak się któreś za bardzo zbliży,
nie był nauczony czesania a kołtuni podwozie strasznie,próby czesania tylko na co najmniej 4 ręce z ryzykiem pogryzienia i podrapania a jeszcze nie wiem dlaczego ma na brzuchu koło pachwiny cały łysy bez jednego odrastającego włoska placek,nie wiem co to?
różowa gładziutka skórka czysta ładna ale bez włosów, nie wygląda to na blizne,ciężko dostrzec w kudłach ale jest
nie mam pomysłu co to takiego
do kuwety już trafia bezbłędnie,je też ładnie może trochę przytyje i te sterczące kostki kręgosłupa znikną
świetnie dogaduje się z kotami ,nie jest do nich agresywny,chciałby się bawic,zachęcająco grucha,turla piłeczki i myszki
żeby do ludzi był taki miły jak do kotów byłby ideałem
Obrazek

gayae

 
Posty: 996
Od: Sob sty 13, 2007 15:10
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Śro lut 25, 2009 10:05

hmmm... powiadomienia nie przychodzą :(

nie dobrze się dzieje. taką miałam małą taktyczną przerwę w mojej bytności na forum, a tu proszę jakie wiadomości. może stado się buntuje i chce wiosny, a to ich forma protestu :)
moje futra też ostatnio szkodzą na potęgę. od kilku dni przymusowo siedzę w domu, a one w ogóle nie przejęte tym, że są pod obserwacją rozrabiają jak pijane zające, jak diabły wcielone :twisted:
ja chodzę za nimi i sprzątam, nie zdążę się okręcić wokół własnej osi i znowu bałagan, no zdecydowanie coś w nie wstąpiło, sama nie wiem co !
pozdrowienia!
ObrazekObrazek

cos_tam82

 
Posty: 429
Od: Śro lip 11, 2007 10:41
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Pt lut 27, 2009 17:25

dzisiejsza zabawa Puśki,Kumpla i Lumpka
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek

gayae

 
Posty: 996
Od: Sob sty 13, 2007 15:10
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Pon mar 02, 2009 12:09

boszzzzz co za zjawiskowe Futra. Jedno piękniejsze od drugiego. Napatrzyć się nie mogę :love:

a moi rodzice wybili sobie z głowy w zeszłym tygodniu swój ostatni pomysł. coś zaczęli coraz częściej wspominać, że chcieliby sie dokocić. tak im się zamarzyło. mają od kilku miesięcy adoptowaną kicię Bonię (tak chyba 8-letnią), jedynaczkę rozleniwioną i tak patrząc na moje dwa też chcieli jej towarzysza poszukać. Bonia w zeszłym tygodniu pojechała na przegląd, jak zobaczyła weta to dostała wścieklizny, diabeł w kota wstąpił, ale to co się działo później to masakra prawdziwa była. w drodze powrotnej tata wstąpił do mnie na chwile coś zabrać. Reakcja Boni na widok moich futer jest nie do opisania. Tata uciekał z nią bo groziło nam wszystkim istne śmiertelne niebezpieczeństwo. Tak oto marzenia moich rodziców odeszły w zapomnienie, a Bonia pozostanie dalej rozkapryszonym, rozpuszczonym i rozbestwionym jedynakiem :)

Przesyłam pozdrowienia i głaski do Futrzaków :kitty:
ObrazekObrazek

cos_tam82

 
Posty: 429
Od: Śro lip 11, 2007 10:41
Lokalizacja: Świnoujście

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 85 gości