Dymna Szczecinianka - śpisz już 4 lata [*]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 11, 2009 19:18

Wczoraj minęły trzy miesiące. Nie umiem i nie chcę zapomnieć.
Zmieniłam się, zrezygnowałam, nie chcę już zmieniać świata na lepszy.
I przestałam się bać.

Na tym świecie nie ma nic straszniejszego, niż ta pustka we mnie i ciemne miejsca w duszy.

Kasiu, byłaś dla mnie wszystkim. A teraz brak sensu w moim świecie.

Enough Love to Break a Heart...
Żegnaj Lodowy Pingwinku. Kiedyś się spotkamy...



Dziś przyjechała Ava...
Ostatnio edytowano Czw lut 12, 2009 17:08 przez Usagi_pl, łącznie edytowano 1 raz

Usagi_pl

 
Posty: 1469
Od: Śro wrz 05, 2007 9:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro lut 11, 2009 19:24

narwanka pisze:Obrazek
3 miesieczna!! Obrazek


To jest Ava?

Usagi możesz dać zdjęcia Avy ?


Bo jeżeli to jest Ava to jest bardzo podobna do Kasi... 8O
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Śro lut 11, 2009 19:55

kristinbb pisze:Usagi możesz dać zdjęcia Avy ?
Bo jeżeli to jest Ava to jest bardzo podobna do Kasi... 8O


To jest Ava:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Z wyglądu rzeczywiście są podobne, o charakterze się nie mogę wypowiadać, bo znamy się zaledwie kilka godzin, ale strasznie milusińska kokietka jest.

A tu porównanie (Kasia i Ava):
Obrazek Obrazek

Usagi_pl

 
Posty: 1469
Od: Śro wrz 05, 2007 9:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro lut 11, 2009 19:59

Piekna koteczka i charakter też pewnie będzie miała fajny.
Z dobrego domu pochodzi...

Życzę Wam szczęścia...
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Czw lut 12, 2009 13:20

Avuni wszystkiego dobrego w nowym domu życzymy, wraz z babcią Metunką.

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 12, 2009 13:41

Bądź szczęśliwa, Avuniu!

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 12, 2009 16:41

Cieszę się z toba i gratuluje decyzji
Obrazek

Atlas

 
Posty: 313
Od: Pon lip 21, 2003 22:50
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Czw lut 12, 2009 23:29

Ja swoja kocia misje wypelnilam i gratuluje pieknej kotki :D Niech da duuuuzo szczescia.

narwanka

 
Posty: 328
Od: Wto sty 23, 2007 18:32
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob mar 07, 2009 9:45

Dziś mijają 22 miesiące od śmierci Pysi. Boli inaczej, ale nadal mocno. Za 3 dni 4 miesiące bez Kasi...

W domu Ava - biega, wariuje, mruczy, barankuje i... jest piękna. Trochę namolna (trochę?!), pomysłowa i... szybka, bardzo, bardzo szybka. TŻ kicha.

Tęsknię za Kasią. Tak po prostu, dogłębnie, do bólu - tęsknię za Kasią.

Usagi_pl

 
Posty: 1469
Od: Śro wrz 05, 2007 9:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie maja 10, 2009 13:54

Pół roku. Cieniem jestem. Cieniem człowieka, którym byłam kiedyś.
Pracuję, pracuję, pracuję. Gdy już nie mam sił, to śpię. Byle nie myśleć.

Spełniam oczekiwania innych. Piekę ciasta, planuję remont i wakacje w Turcji. Opiekuję się Avą.

Ta kobieta w lustrze to nie Ja.



Mój Lodowy Pingwinku, rozdarłaś mi serce...

Usagi_pl

 
Posty: 1469
Od: Śro wrz 05, 2007 9:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie maja 10, 2009 14:22

Bardzo Ci współczuję. Ale niestety tak już w życiu bywa, że odchodzą ci, których kochamy. Ludzie i zwierzęta, starzy i młodzi, nagle bądź po długich cierpieniach.
A życie toczy się dalej, można to przyjąć, albo można oszaleć. Świat nie jest sprawiedliwy i nie zawsze pozwala nam zachować to, co kochamy.

Usagi_pl pisze:Spełniam oczekiwania innych. Piekę ciasta, planuję remont i wakacje w Turcji. Opiekuję się Avą.


Współczuję Ci, ale żal mi tej koteczki, żal mi Avy. Pomyśl o niej, to nie jej wina, że nie jest Kasią. Pamietając o Kasi, kochaj Avę i ciesz się, że jest z Tobą. Nie rozdrapuj ran, nic dobrego z tego nie wyniknie :(
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 10, 2009 14:39

casica pisze:Współczuję Ci, ale żal mi tej koteczki, żal mi Avy. Pomyśl o niej, to nie jej wina, że nie jest Kasią. Pamietając o Kasi, kochaj Avę i ciesz się, że jest z Tobą. Nie rozdrapuj ran, nic dobrego z tego nie wyniknie :(


Casica, ja kocham Avę. Kocham też TŻ-a. Dlatego robię to wszystko.
Ja tylko po prostu nie umiem być szczęśliwa. Nie chcę być szczęśliwa, bo to nie fair wobec Kasi. Nie chcę iść do przodu, nie wypłakałam jeszcze wszystkich łez. Nie wiem, jak to napisać - jestem jej to winna?

Nie umiem sobie wybaczyć, że nie umiałam pomóc. Że może coś przeoczyłam. Że ją zawiodłam. Nie pomogłam dziadkowi, nie pomogłam Pyśce i nie pomogłam Kasi. Zawsze uważałam, że nigdy nie jest tak, że nie można zrobić czegoś więcej. Można bardziej kochać, można bardziej być. I byłam bardziej, kochałam bardziej, gdy chorowała Pyśka - ale nie uratowałam jej, jedynie pomogłam przeżyć ostatnie miesiące. W Kasi zatraciłam siebie - jeszcze mocniej. I nawet nie miałam szansy.

Tęsknię za nią, tak po prostu, każdego ranka, każdego wieczoru, ciągle ta myśl: "Moje małe Kocie Dziecko nie żyje". To dopiero pół roku, nie jestem w stanie na razie iść dalej.

Usagi_pl

 
Posty: 1469
Od: Śro wrz 05, 2007 9:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie maja 10, 2009 15:19

Usagi_pl :( to brzmi jak truizm, którym w istocie jest, ale tak nie można.
Zawsze, w każdej sytuacji, gdy kogoś lub coś tracimy, mimowolnie zaczynamy myśleć o tym, czego zabrakło. Dokładnie tak jak piszesz, może za mało byłam, za mało kochałam, za mało dbałam itd. I to jest chyba najgorsze co można sobie zrobić. Nic nie zmienisz, nie zwrócisz czyjegoś życia, ale sama zrobisz sobie krzywdę :(
Gdy umarł mój najukochańszy na świecie dziadek myślałam, że mi pęknie serce. Byłam przekonana, że nie przeżyję jego pogrzebu, nie mogłam sobie darować, że wyszłam, a on umarł 15 minut po moim wyjściu. A gdybym została, to nie umarłby sam. Jakoś udało mi się takie myślenie powstrzymać, bo chyba wpędziłabym się w depresję, poza tym dałam sobie wytłumaczyć, że i dziadek, który kochał mnie najbardziej na świecie na pewno tego by nie chciał. Więc często o nim opowiadałam (i nadal staram się opowiadać o tych, którzy odeszli, a których kochałam), wiedząc, że to jest jedyna rzecz, którą mogę ofiarować - pamięć.
To jest normalne, że tęsknisz, że pamiętasz, ale cierpieniu pozwól odejść. Zrób to dla siebie i dla TŻ, dla Avy. To trudne, ale postaraj się, bo się zniszczysz :(
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 09, 2009 16:37 Re: Dymna Szczecinianka - śpij, Malutka, śpij...

Obrazek Obrazek

Jutro minie rok, rok jak Ciebie nie ma.
Dwanaście długich miesięcy tęsknoty.
Ja pamiętam, Malutka, wciąż pamiętam.
Twoje popiskiwania,
Twoje zabawy z myszkami,
tupot Twoich łapeczek,
zapach Twojego futerka...

Jutro mini rok, jak pobiegłaś po tęczy,
Dwanaście długich miesięcy rozpaczy.
Ja wciąż myślę o Tobie Malutka,
jaka byłaś cudowna,
jaka byłaś nieśmiała,
jaka byłaś kochana,
I wciąż płaczę.

Jutro minie rok, rok jak Ciebie nie ma.
Dwanaście długich miesięcy tęsknoty.
Mój mały Lodowy Pingwin nie żyje,
mój mały złoty kotek...

Usagi_pl

 
Posty: 1469
Od: Śro wrz 05, 2007 9:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto lis 10, 2009 0:04 Re: Dymna Szczecinianka - śpij, Malutka, śpij... Już rok [*]

Obrazek
Rok temu właśnie umarłaś. Skulona w kłębek, tuląc Cię do siebie wyłam z rozpaczy i bezsilności. Potrząsałam Twoim drobnym ciałem i krzyczałam: "Nie zostawiaj mnie, Kaśka! Nie rób mi tego, wróć Kasia, wróć. To nie może być prawda, nie może być prawda, mój mały Lodowy Pingwin, moje kochane Kocie Dziecko...". A potem była tylko ciemność, ciemność we mnie, ciemność wokół mnie i umarło we mnie wszystko to, co było cokolwiek warte.

Już rok.

Codziennie, gdy się budzę, patrzę na parapet okna. Czasem płaczę, gdy jestem sama. Brzozy za oknem tak złote, że aż ranią do krwi. Nie ma Ciebie. I mnie też już po trochu nie ma, jest tylko smutna, zmęczona kobieta, której właściwie wszystko jedno. Zabrałaś moją zdolność do miłości, rozdarłaś mi serce.

Myślę sobie, że przecież kiedyś to się skończy. Że kiedyś to serce nie wytrzyma i się wreszcie spotkamy. Pewnie śpisz zwinięta na Tęczowym Moście i spokojnie czekasz - bo przecież Ty też wiesz... nic nie trwa wiecznie.

Twoje chłodne uszy, Twoje ciche popiskiwania, zapach Twojego futerka...

Mój kochany Lodowy Pingwin, mój mały Złoty Kotek...

Złamałaś mnie.

Usagi_pl

 
Posty: 1469
Od: Śro wrz 05, 2007 9:18
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 614 gości