Lecznica, której nie polecam:
Osiedle 1000-lecia.
Ul. Piastów 6
Mariusz Witała
Fakt, leczyłam tam psa przez 13 lat. Ale pies był dobrego zdrowia, poza zatruciami pokarmowymi raz na rok czy szczepieniami weta widzieć nie musiał. Więc było ok. W momencie gdy pies odszedł i pojawił się kot. Nagle z wetem zaczęły być problemy. Nie znał żadnych kocich karm poza Whiskas i RC. Wymyślał jakieś choroby. Jak kot ciężko zachorował to wet odmówił mi robienia badań krwi. Jak je zrobiłam na własną rękę w innej lecznicy zjechał mnie. Potem stwierdził, że może być wiele przyczyn chorób, ale w zasadzie na diagnozowanie wydam majątek. Szkoda kota i po co wiedzieć. Może bez diagnozy dłużej pożyje

Jak się można domyśleć więcej już się tam nie pojawiłam.
04.2011 Juna pisze:Popieram, niestety dr Witała ma niewielkie pojecie kotach. Jedyne co potrafił wykonać w miarę fachowo to usunąc koteczce kleszcza z główki ale i tak go ugryzła. Wyraźnie się wyczuwa , że facet boi się kocich pazurków tudzież ząbków![]()
Za to polecam dr Agatę Faron na osiedlu ul. Bolesława Chrobrego 9 tel. (032)3530032. Świetnie zna kocią naturę, radzi sobie z kocimi fochami rewelacyjnie