Moje koty cz. II - prośba o zamknięcie

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 10, 2009 20:41

Witam serdecznie.Wątek cukrzycowo-nerkowy,wiec pozwolę sobie napisać.Miałem napisać priva do Kasi,ale uznałem ,że pytan na forum nigdy dość.
Bardzo "mądry",uzbrojony :evil: ...w notes z zapiskami o lekach i preparatach stosowanych w pnn,pojechałem do lecznicy,w której od prawie dwóch tygodni leczymy Borysa.Zaniepokoiła mnie apatia i brak apetytu u kota.Badania wykazały :mocznik 209,kreatynina 3.25.Po tygodniu podawania kroplówek,furasemidu,B12,dwóch dawek Fortekoru 5-mocznik 197,kreatynina 5.40.Od niedzieli podaje Ipakitine,od dzis 1/3 tabletki Rubenalu.Zamówiłem Prilium(chyba tak sie nazywa),od jutra zacznę podawać.Również jutro mam Borysowi podac ,pierwsza w moim życiu ,podskórna kroplówkę(NACL).Boję się ,czy dam radę.abaędziemy walczyc do końca,dopóki Borys bedzie miał siłę czerpać radość z życia.Wczoraj mnie wzruszył-jak za starych ,zdrowych czasów bawił się myszką...
Obrazek

crisan

 
Posty: 249
Od: Sob sty 20, 2007 22:19

Post » Wto lut 10, 2009 22:20

Biedny Borys :( A kroplówki do tej pory dożylne były czy podskórne? No i jak wygląda morfologia? Jak z sikaniem? Musi jeść, pić i jak najmniej sie stresować, ale to zapewne wiesz. Jak masz watpliwości pisz gdzie chcesz, tutaj oczywiście też, może ktoś jeszcze poradzi?
I kciuki za Borysa :ok:

A Dracul nie najlepiej. Mamy sraczkę, potworną. Tzn mielismy do południa. Po podaniu nifuroksazydu spokój. Jest biedny, apatyczny. Cukier wieczorem powyżej 600, ale jadł około 19, nie mozna było inaczej.
Zaczynam się zastanawiać czy to wszystko ma sens, a przede wszystkim czy go nie męczę. W zasadzie boję sie myslec w tych kategoriach, ale zaczynam sie zastanawiać. Nie ukrywam, że chyba zaczynam mieć doła :(
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lut 10, 2009 22:39

Casica, nie potrafię Ci pomóc.
Mogę tylko kciuki trzymać... :(
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Wto lut 10, 2009 23:36

Casico, bardzo trudne pytanie, które zadajesz. Przyczyny wysokiego cukru nie zostały do tej pory zdiagnozowanie.

Właśnie przeczytałam na naszym niemieckim forum dla kotów cukrzycowych, że akromegalia u jednego kota została zdiagnozowana na 100 proc., i to zupełnie niedawno, bo w połowie stycznia. Jeśli takie podejrzenie u Dracula w dalszym ciągu istnieje, to poproś swoją panią wet, żeby wczytała się w odpowiednią lekturę.

Podaję link do info po niemiecku, na które się dziś natknęłam na naszym niemieckim wątku cukrzycowym.
http://www.forumromanum.de/member/forum ... betes.html

Muszą więc być aktualnie dostępne jakieś wiarygodne testy, na których można by się oprzeć, żeby wykluczyć lub potwierdzić akromegalię.
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Wto lut 10, 2009 23:49

A jeśli to nie choroba endykronologiczna, to trzeba działać systematycznie: kupić nową fiolkę insuliny, zmniejszyć dawkę, jeśli nie przyniesie skutku zmniejszenie, to ją powolutku zwiększać, zmienić ewentualnie dietę na wysokowartościową karmę mokrą, może nawet zmienić insulinę.

Proszę, zacznijcie coś sensownego robić, tak przecież nie można tego zostawić.
Ostatnio edytowano Wto lut 10, 2009 23:52 przez Tinka07, łącznie edytowano 1 raz
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Wto lut 10, 2009 23:49

Tinko, dzisiaj o tym rozmawiałam z CC. Jest cały czas to podejrzenie guza przysadki, nie zostało wykluczone. Jednak jest problem z wykonaniem badań. Nie można w tym przypadku wysłać krwi do Niemiec, a jedynie odwirowaną i zamrożoną surowicę czy osocze. Oznacza to pobranie dużej ilości krwi. Pobranie takiej ilości krwi niestety nie jest teraz możliwe. Jeszcze doszła biegunka. Nie wiem czy czegoś nie poplątałam, ale nie jest to proste. Poprzednio, przy tej własnie opcji, też był problem z wysłaniem krwi do Niemiec. Tomograf w grę nie wchodzi - wiezienie Dracula do Warszawy, narkoza, powrót, nie wiem jakby zniósł tak długi pobyt poza domem. Zapewne fatalnie, do tego narkoza - w jego stanie?

Generalnie jestem na granicy histerii. U mnie to dość rzadkie, ale jednak. Zaczynam się zastanawiać czy ja mu pomagam, czy może jednak nie zrobiłam wszystkiego co powinnam. W związku z tym jakim on jest kotem nie bardzo widzę co bym mogła zrobić i jak. Żeby nie zabić go stresem. Wydaje mi się też, że znowu wychodzi mu grzyb.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lut 10, 2009 23:53

Tinka07 pisze:kupić nową fiolkę insuliny, zmniejszyć dawkę, jeśli nie przyniesie skutku zmniejszenie, to ją powolutku zwiększać, zmienić ewentualnie dietę na wysokowartościową karmę mokrą, może nawet zmienić insulinę.


Zanim nie dotra do mnie precyzyjne strzykawki nie zmniejszę dawki bo nie jestem w stanie odmierzyć 0,25 jednostki, nawet 0,5 wydaje mi się watpliwe. Karmę moge zmienić, ale nie zapominaj, że przed cukrzycą było pnn, więc karma musi byc jakas odpowiednia. Nie dostaje już suchego, je wyłącznie mięso. Zmienić insulinę? Na jaką?
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lut 10, 2009 23:57

Casico, nie wiem, może za bardzo się uniosłam. Znasz w międzyczasie mój temperament.

Ja tak bardzo bym chciała, żeby Draculek był znów OK.
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Śro lut 11, 2009 0:15

Casico, obecnie podajesz Drakulowi surowe mięso. Karma wprawdzie dla drapieżników najlepsza, choć taką wolałabym w domowych warunkach z suplementami, ale na ten temat możemy popisać przy innej okazji.

Obecna dieta Dracula nie chroni jednak bardziej nerek niż wysokowartościowa karma mokra dla seniorów, może nawet mniej. Wiem z własnego doświadczenia z Tinką i z wielu kotami cukrzycowymi na naszym wątku z Niemczech (nawet też było kilka przypadków w naszym polskim wątku), że surowizna może podwyższać wyniki glukozy we krwi, a przede wszystkim wołowina. Tak nie musi być, bo nie każdy kot w ten sposób reaguje. Jest to jednak jakiś możliwy punkt zaczepienia.

Jaka insulina? Nie wiem, jaką miałabyś szansę dostać. Nie każdy kot reaguje na Caninsulinę dobrze, nie każdy też reaguje dobrze na Lantus. Pozostawałoby w razie czego wypróbowanie jeszcze raz Caninsuliny, ale od malutkich ilości, może WOS lub wołową PZI, która służy kotom najlepiej, ale taką musiałabyś sprowadzać z Anglii.
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Śro lut 11, 2009 0:18

Nie wiem co ja mam napisać. Chyba nie myslisz, że ja bym nie chciała, żeby Dracul był zdrow(sz)ym i szczęśliwym kotem?
Jestem bezradna, równiez w takim znaczeniu, że on jest i zawsze był bardzo specyficznym kotem.
Wiele możliwości o ktorych piszesz, to są niestety w naszych realiach mrzonki. Po prostu, polska i łódzka rzeczywistośc jest, jaka jest.
Cały czas mam wrażenie, że nie staję na wysokości zadania i że Dracula zawiodłam, ale nie umiem na to nic poradzić. Mam do siebie wielki żal, ale mój żal mu niestety nie pomoże.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 11, 2009 0:32

Ja już napisałam na gg co myślę na temat "winy".
Cały czas mam nadzieję, że Draculowi się podniesie komfort życia.
On nie chce jeśc mokrych karm, więc cięzko by było go tym karmic, Tinko.
Insulina sprowadzona z Anglii to kosmos. To nie książka, ciuch czy nawet tabletki, skąd pewnośc co do warunków przechowywania? A koszty?
Tomografia wg mnie nie ma sensu, bo jak dac narkoze takiemu kotu.
Ja bym po prostu czekała, co przyniesie dzień nastepny. Najpierw załatwic biegunke, potem czary mary z insulinami, dawkami itp.
Poza tym czasem mam wrażenie, (I Kasiu wiesz, że to nie o Draculu indywidualnie) że chcemy walczyc z tym, co nieuniknione, że nie potrafimy sie pogodzi starościa, chorobami wieku starczego, z tym, że nie zawsze wszystko się zregeneruje. Kasiu, obserwuj Dracula, czy jest mu dobrze, to chyba najważniejsze w świecie, w którym wszystko próbujemy zracjonalizowac nowinkami medycznymi, wynalazkami, uspokoic swój strach coraz wymyslniejszymi terapiami. Zycia sie nie da odmierzyc co do joty, ani kociego, ani ludzkiego.
Sorry za offtopic
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Śro lut 11, 2009 0:33

Nie, Casico, wcale tak nie myślę. Wiem doskonale, że robisz wszystko, co w Twojej mocy. Robisz nawet o wiele więcej niż przeciętny właściciel kota cukrzycowego.

Cukrzyca jest naprawdę bardzo wredną chorobą.
Ostatnio edytowano Śro lut 11, 2009 0:39 przez Tinka07, łącznie edytowano 1 raz
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Śro lut 11, 2009 0:36

Tomografia wg mnie nie ma sensu, bo jak dac narkoze takiemu kotu

Magicmado, a gdzie ktoś wspomniał o tomografii? O tym chyba nikt z nas w tym wątku jeszcze nie pisał. Insulinę "z kosmosu" podałam dopiero na trzecim miejscu w swoich propozycjach.

Właśnie doczytałam, że Casica wspomniała o tomografii, ale dla mnie taka opcja, gdybym była na jej miejscu, też nie wchodziłaby w rachubę.
Ostatnio edytowano Śro lut 11, 2009 10:04 przez Tinka07, łącznie edytowano 2 razy
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Śro lut 11, 2009 0:47

Nie ma siły o tym pisać, i nie umiem pozbierać myśli, żeby to sensownie wyszło. Cos nam wyraxnie nie wychodzi, caly czas mam wrażenie, że mogłabym go zatrzymać i nie umiem
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 11, 2009 10:18

Kasiu, rozważałyście opcję kłopotów z trzustką (oprócz cukrzycy)?
Może nieinwazyjny test kliszowy z kupy? Skoro się z niego leje i strasznie śmierdzi to może warto to sprawdzić? Wtedy np. kreon (maleńkie ziarenka) domieszane do mięsa załagodziłyby problem sraczki. Problem z tym testem polega na rótkim czasie pomiędzy pobraniem kupska a badaniem w labie. Ale skoro jesteś teraz sporo w domu a on ma sraczkę to może by to miało sens?
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15797
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Paula05 i 41 gości