Wolontariuszka..?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 06, 2004 21:36 Wolontariuszka..?

Wczoraj postanowiłam popracować jako wolontariuszka w schronisku "Na Paluchu". Większość zwierzątek stanowią tam psy, z którymi niestety niewielkie mam podejscie. Tak z ciekawości - kto się czymś takim zajmuje? Na czym polega praca wolontariusza? Informacje na stronie były dosyć ogolnikowe:D Wiem jedno - chcę pomoc:D
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Wto sty 06, 2004 21:41

Skontaktuj sie z Aniela (jest tu jako ARKA). Ona powinna dac Ci kontakty. Na paluchu sa dwie kociarnie, na pewno bedziesz miala co robic chociazby w kwestii pieszczenia kotow.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87941
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Wto sty 06, 2004 21:43

Gratuluję decyzji!
Pewnie co schronisko to inne zasady pracy wolontariuszy, ja mogę napisać tylko o swoim.
U nas wolontariusze prowadzą całe schronisko, ponieważ wszyscy pracownicy są wolontariuszami.
Nowo przychodzące osoby zwykle: miziają zwierzaki, nakładają jedzenie do miseczek, pomagają roznosić jedzenie i wodę, myją miski, pomagają sprzątać boksy i kociarnię :D

Pamiętam, że blue była wolontariuszką na Paluchu :!:
Ostatnio edytowano Wto sty 06, 2004 21:44 przez ryśka, łącznie edytowano 1 raz

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto sty 06, 2004 21:44

Próbowałam pomagać w schronisku we Wrocławiu ale podejście do osób dorosłych, które chcą pomagać, jest tam takie, że szkoda gadać. Maluchy niech sprzątają klatki ale dorośli? Najlepiej, żeby nie interesowali się schroniskiem a kotami w szczegółności!!
Mam nadzieję, że to niechlubny wyjątek.
Misia, Misieczka zawsze będziesz w naszych sercach [*] Mróweczek 15.08.2003-06.02.2020 [*] Biedronka maj 2004-18.10.2021 [*] Kitka10.05.2023 [*]
Z nami : Filemon, Maciek, Lilek, Dzidka, MałeMałe, Tobiś, Mufi, Rudek - został w domu, który kupiliśmy..., dziadeczek Domi zgarnięty ze środka wsi

kiwi

 
Posty: 5986
Od: Pt lis 14, 2003 22:32
Lokalizacja: Góry, polskie góry :)

Post » Wto sty 06, 2004 21:51

Kiwi :(
Ja wyrobiłam sobie opinię, że schroniska które nie chcą pomocy wolontariuszy to schroniska nieprzyjazne dla zwierząt.
W każdym schronisku przydałyby się dodatkowe ręce - nawet do samego miziania :!: I o ile mogę zrozumieć niechęć do przyjmowania do wolontariatu dzieci (wiadomo - często ciężko im zachować dyscyplinę, trzeba je pilnować na każdym kroku), to przecież dorosły, odpowiedzialny czlowiek powinien zostać przyjęty z otwartymi ramionami.

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto sty 06, 2004 21:55

Hmmm mam nadzieję, że zostanę potraktowana poważnie, bo nie wybieram się tam dla zabawy (no, może troszkę:D...) ale z poważnej chęci pomocy. 17 stycznia jakieś szkolenie jest. Chyba muszę najpierw na to pójść?
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Wto sty 06, 2004 21:56

Ryśka
Wiem, że to tak wygląda. Pewnie niedługo, razem z Miki, coś na ten temat napiszemy :(
Misia, Misieczka zawsze będziesz w naszych sercach [*] Mróweczek 15.08.2003-06.02.2020 [*] Biedronka maj 2004-18.10.2021 [*] Kitka10.05.2023 [*]
Z nami : Filemon, Maciek, Lilek, Dzidka, MałeMałe, Tobiś, Mufi, Rudek - został w domu, który kupiliśmy..., dziadeczek Domi zgarnięty ze środka wsi

kiwi

 
Posty: 5986
Od: Pt lis 14, 2003 22:32
Lokalizacja: Góry, polskie góry :)

Post » Wto sty 06, 2004 22:45

Niezależnie od przypadku konkretnego schroniska, o którym mowa, a którego nie znam:

Głównym powodem rezerwy do wolontariatu w schroniskach jest częsty brak odpowiedzialności chętnych albo ich niemożność zachowania obiecywanego zaangażowania.

Jeśli wolontariusz przychodzi i robi to, do czego się zobowiązał, to OK. Jednak zbyt łatwo o sytuacje, gdy ktoś zacznie coś, zostanie przypisany niejako do tych obowiązków, po czym znika bez słowa, spóźnia się, itp. Albo z dnia na dzień rezygnuje, nawet uprzejmie o tym mówiąc. Oczywiście ma prawo, bo przecież nie podpisywał żadnej umowy, nie jest pracownikiem, ale w pracę schroniska wprowadza to nierzadko chaos, bo do tego, co robił wolontariusz trzeba kogoś skierować - przynajmniej na jakiś czas, w jakimś wymiarze.

Sankcji zastosować wobec niesolidnego żadnych nie można, nie ma też możliwości zatrudnienia kogoś na jego miejsce (jak przy pracownikach etatowych). Łatwo w takiej sytuacji o złe doświadczenia i trudno niekiedy zyskać zaufanie pracowników schronisk, nawet (a raczej szczególnie) tych dobrych.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sty 06, 2004 23:00

Estraven - "spóźnia się"? Z tego co wyczytałam w informacjach raczej nie deklaruje sie kiedy się będzie bo wiadomo, że raz mozna a raz po prostu nie...
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Wto sty 06, 2004 23:13

Satoru pisze:raczej nie deklaruje sie kiedy się będzie bo wiadomo, że raz mozna a raz po prostu nie...

Jak widać nie wszyscy podchodzą do sprawy w ten sposób.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sty 07, 2004 0:05

dlatego warto podpisac umowe wolontariatu, jakos mniej po niej wolontariusze zlewaja sprawe, czesciej juz sam fakt podpisania zniecheca ich dostatecznie

wolontariusze sa bardzo bardzo potrzbni. dzieki nim czesto zwierzaki zachowuja wiare w normalne zycie
Ale czase... szkoda gadac
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Śro sty 07, 2004 8:13

U nas nie ma mowy o żadnych umowach. Nikt niczego nie zlewa i nie spóźnia się. Raczej wygląda to tak, że się nas nie chce!
"Nie ma potrzeby, dajemy sobie radę bez was".
Misia, Misieczka zawsze będziesz w naszych sercach [*] Mróweczek 15.08.2003-06.02.2020 [*] Biedronka maj 2004-18.10.2021 [*] Kitka10.05.2023 [*]
Z nami : Filemon, Maciek, Lilek, Dzidka, MałeMałe, Tobiś, Mufi, Rudek - został w domu, który kupiliśmy..., dziadeczek Domi zgarnięty ze środka wsi

kiwi

 
Posty: 5986
Od: Pt lis 14, 2003 22:32
Lokalizacja: Góry, polskie góry :)

Post » Śro sty 07, 2004 9:38

kiwi wiem i to jest niesamowite- niesamowita glupota - pracownikow schroniska I mean , bo dobry wolontariusz to skarb. :roll:
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 116 gości