Miał wypadek, Zawada u nas - PRZEZNACZENIE

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 06, 2009 23:48 Miał wypadek, Zawada u nas - PRZEZNACZENIE

Dzisiaj w południe telefon. Dzwoni żona kolegi z pracy TŻa. Że syn jadąc do pracy był świadkiem jak samochód potrącił kota, drugie auto go ominęło, a syn tej pani zatrzymał się, podniósł kota z jezdni, włożył do auta i pojechał do lecznicy. Uratował mu życie. Kot ma złamaną szczękę i uszkodzone lewe oko. Jest już po operacji, szczęka podrutowana, powieka trochę pozszywana, ale gałka oczna wypchnięta, wygląda fatalnie. Jako że nie mieli możliwości zabrać kota do domu, a w lecznicy nie ma szpitalika - Czarny (bo czarny) Zawada (bo wypadek był w Zawadach między Powsinem a Wilanowem) dostał u nas przechodni apartament czyli pomieszczenie techniczne. Biedny. Pysio półotwarte, na pewno boli, nie bardzo udało mi się go napoić strzykawką /na jedzenie dzisiaj za wcześnie/ :( Zobaczymy jutro :x W południe przyjedzie po Czarnuszka młody człowiek, żeby go zabrać do weta na antybiotyk i pierwszą kontrolę.
Jest wielki /to młody kot, weci określili jego wiek na 1 rok/, łeb ma duży, kark potężny i jest mocno puchaty :)
Ale dzisiaj w kilka godzin po wypadku wygląda kiepsko, ale i tak obrażenia są w miarę niegroźne.
Obrazek Obrazek Obrazek


Będą ogłoszenia w okolicy /Wilanów, Powsin/, ale jeśli nie znajdzie się właściciel puchatek będzie szukał domu.
Ostatnio edytowano Śro paź 07, 2009 12:48 przez barba50, łącznie edytowano 4 razy
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Pt lut 06, 2009 23:51

Barbo50 :1luvu:
Czarny Zawada - fajnie :ok:
Czyli ile dajesz czasu na odzyskiwanie ewentualnych opiekunów?
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Pt lut 06, 2009 23:54

biedactwo, czarny koczur :1luvu:
musi być dobrze :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Sob lut 07, 2009 8:32

Zajrzałam do Zawady. W pierwszej chwili znowu trauma - nie ma (kiedyś w małym prawie pustym pomieszczeniu technicznym zginęła mi Gałeczka, no ale wtedy ona ukryła się w piecu gazowym :( / Jest, widać kawałek łebka, siedzi schowany w kociej budce, nie będę go na razie niepokoić. Potem maście do oczu, woda i coś do jedzenia. Ale nic na siłę.
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Sob lut 07, 2009 9:33

Maście zapodane, a conw jest bardzo smaczny :D Niedużo zjadł - jakieś 15-17 ml, ale cokolwiek do żołądka poszło, nie będę na siłę go męczyć.

Kuwetkę ma, ale ani sioo ani qupy na razie brak :(
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Sob lut 07, 2009 10:03

Strasznie biednie wyglada,na pewno bardzo go boli :(
Jak dobrze ,ze sa na tym swiecie ludzie,ktorzy zatrzymuja sie na drodze i zabieraja ranne zwierze do lekarza .

kya

 
Posty: 6513
Od: Śro mar 14, 2007 17:09
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob lut 07, 2009 12:17

Było sioo :D do kuwetki :1luvu: I już nie muszę się upewniać u weta - kocur nie jest kastrowany. Wczoraj hmm... śmierdziało, ale jedynie podejrzewałam, dziś raczej mam już pewność. Czeka go więc w odpowiednim czasie utrata klejnotów :twisted: Wpierw oczywiście musi wydobrzeć powypadkowo :roll:
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Sob lut 07, 2009 20:36

Byliśmy razem z wybawicielem z Zawadą na zastrzyku :) Kociej bardzo grzeczny, w niezłej formie. Ale zadziwił mnie niedawno. Poprzednio karmiłam go convem ze strzykawki, jadł bardzo chętnie, łapkami obejmował moją rękę i zawijał języczkiem każdą kropelkę. W ogóle w obrębie pyszczka ma znakomitą sprawność - zważywszy, że wczoraj miał wypadek i złamaną szczękę. Spróbowałam dać mu conva na płaskiej miseczce, no i radzi sobie znakomicie 8O
Obrazek Obrazek

No normalnie jestem w szoku, pozytywnym Obrazek
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Pon lut 09, 2009 10:59

Do dzisiaj było bardzo dobrze. Zaczął jak pisałam sam jeść, apetyt mu dopisywał, nie był jakiś bardzo ruchliwy, ale się ruszał, a dzisiaj zasmuciłam się, bo strasznie apatyczny i niemrawy jest Obrazek Już wczoraj nie wylizał miski z kurczakiem, ale jakoś nie przywiązałam do tego wagi. Leżał jak weszłam rano, nie zeskoczył do jedzenia, jak go przystawiłam do miseczki to pojadł troszkę, ale część zostawił (a w miseczce nie było dużo), teraz podsypia cały czas, wydaje się być cieplejszy niż wczoraj. Od piątku nie było qupy, sika dość regularnie, wczoraj w trakcie wizyty wetka macała mu jelitka i stwierdziła, że specjalnie nic mu nie zalega, żeby się jeszcze nie martwić. Nie wiem co mam robić. Ma wyznaczoną wizytę u lekarza operującego na 18.20 Obrazek
Czy zabierać go wcześniej do weta?
No ale już to chyba do tej lecznicy w której był operowanyObrazek
Nie wiem, nie wiem, martwię się Obrazek

No i pewnie warto byłoby zrobić mu jakieś badania. Tylko jakie :?:
I jest problem - kto za nie zapłaci :oops: "Wybawiciel" poczuwa się do świadczeń (operacja z kolejnymi wizytami kosztowała go 270 zł), ale nie wiem czy udźwignie kolejne wydatki :(
Ja z kolei jestem goła i na dodatek nie wesoła :?
Ale zasugerujcie co trzeba by sprawdzić. Będę coś kombinować. Żal mi czarnego miśka :twisted:
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Pon lut 09, 2009 11:25

O Boże, biedak! :cry:
Czy on mial robione RTG? Weci wykluczyli obrazenia wewnetrzne? I co z tym wypchniętym okiem, czy on nie ma przypadkiem uszkodzonej czaszki? :cry:
Gdzie kocio byl operowany?
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Pon lut 09, 2009 12:12

Ewik pisze:O Boże, biedak! :cry:
Czy on mial robione RTG? Weci wykluczyli obrazenia wewnetrzne? I co z tym wypchniętym okiem, czy on nie ma przypadkiem uszkodzonej czaszki? :cry:
Gdzie kocio byl operowany?


Zawada trafił do lecznicy Hau Miau dra Pietronia na Nałęczowskiej. Jest to mój pierwszy kontakt z tą lecznicą, ale mogę powiedzieć jedynie, że nie mam jakichkolwiek zastrzeżeń :) Kot przyjechał do mnie z pełną dokumentacją, w której jest wszystko co przy kocie robiono, co mu podano, z zaleceniami i terminami kolejnych wizyt. To jest dla mnie nowość, jakoś wcześniej nie spotkałam się z takim dokładnym opisem.
Przed chwilą dzwoniłam do lecznicy. Telefon odebrała p. doktor, która przyjmowała nas w sobotę i niedzielę (zastrzyki z linco). Oczywiście skojarzyła kota, pamiętała szczegóły naszej rozmowy. Uspokoiła mnie twierdząc, że mogą być dwie przyczyny złego samopoczucia Zawady. Po pierwsze brak qupy. A po drugie często trzeci-czwarty dzień od wypadku może być gorszy. Żeby podać mu tolfedine /wiedziała, że mam w domu/, przyjechać z nim wieczorem, otrzyma pomoc, ew. dostanie kroplówkę o ile będą takie wskazania.
Ok - przestaję panikować, jadę w miasto Obrazek
Wygłaszczę tylko delikwenta Obrazek
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Pon lut 09, 2009 18:00

hopsamy Czarnego Zawadę!!
I trzymamy kciuki za wizytę u weta
oby wieści były pomyślne
Obrazek

czarna_agis

 
Posty: 4361
Od: Czw wrz 07, 2006 23:14
Lokalizacja: warszawa

Post » Pon lut 09, 2009 20:02

Już po wizycie. Zawada ma zdjęte szwy z oka. Nareszcie pokazała się gałka oczna. Jeszcze potrwa zanim powieka ułoży się w odpowiednim miejscu i nie wiadomo czy to oko widzi. Na taką wiadomość za wcześnie.
Temperatury nie ma, dr Plasota podtrzymał twierdzenie że w 3-4 dobie po wypadku organizm dotychczas zmobilizowany do walki odpuszcza i może pogorszyć się stan. Dostał zastrzyki. Mam zadbać żeby pił /dziś odwodniony nie był/, jutro kolejna wizyta i możliwe, że będzie podana podskórna kroplówka o ile zajdzie potrzeba. Była mowa o tym, że warto byłoby zbadać krew by stwierdzić czy coś się w organizmie nie uszkodziło. I tu prośba - jakie badania krwi zrobić, co warto sprawdzić. Ja się nie znam :oops:

Idę zajrzeć do delikwenta.
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Pon lut 09, 2009 20:08

Zawada może nie wygląda zbyt wyjściowo, ale piekne z niego kocisko. Jak z Aslana vel Buły u mojej mamy.
Trzymamy kciuki za postawienie do super formy :ok:
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Pon lut 09, 2009 20:25

Bieduleczek...to w końcu ofiara wypadku, jak u ludzi, urazy wyłażą i bolą sporo po fakcie...pewnie trzeba mu zrobić morfologię, nie wiem czy jest sens biochemii, jak sobie tam potłukł narządy :roll: ...weci powinni wiedziec jakie badania chcą zobić jak je sugerują 8) Martwi mnie troszkę oczko...może jak troszkę się podkuruje dobrze by było aby obejrzał je Garncarz? Albo i teraz obejrzał, jak uraz jeszcze świeży?
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510 i 106 gości