Coca, Kuba, Yoda i Johny.Gaja ekspat ;)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 09, 2009 17:17

Po wielu perypetiach biała, niesłysząca kotka, która najwidoczniej byłą mi pisana dotarła z Gdańska do Rzeszowa-
przy pomocy Wełny, Evvcik oraz Serotoninki
którym jeszcze raz serdecznie dziękuję

Zmieniłam jej imię-na Alba, zdrobniale Bisia, mam nadzieję że Kotika mi wybaczy ;)
Drogę autem zniosła bez zarzutu, w swoim nowym domu była zdecydowanie mniej zdziwiona niż Noniaczek- który widział kota po raz pierwszy od dość dawna(nawet w schronisku był izolowany)
Na samym początku bardzo jej podpadłam- obcinanie pazurów to dla niej tortury, ale to ja jestem w naszym stadzie alfą i nie miała wyjścia ;) Za to odrobaczenie i czyszczenie uszu zupełnie jej nie przeszkadza
Syczy na No, który chce się z nią bawić, dużo śpi i lubi patrzeć przez okno. Myślę że tylko część jej wycofania związana jest z głuchotą-raczej z ciągłymi zmianami i nieudanymi adopcjami. Jest bardzo spokojna i zdystansowana-dopiero dziś sama poszła jeść, do tej pory dostawała jedzonko pod nos ;)
Przyprawiła mnie dziś o mini zawał-schowała się do szafy i zasnęła, poszukiwania były długie i metodyczne 8)
Mam nadzieję, że po jakimś czasie zrozumie, że to jej miejsce na zawsze :)

Rooda

 
Posty: 15854
Od: Pon sie 25, 2008 20:36

Post » Pon lut 09, 2009 17:33

i jeszcze zdjęcia:
jak widać, Bisia jest śliczna i na szczęście nie jest już taką chudziną :D
Obrazek
w związku z czym jest zdecydowanie wyżej w hierarchii niż No-bo to dzieciuch przecież :lol:
Obrazek

Rooda

 
Posty: 15854
Od: Pon sie 25, 2008 20:36

Post » Pon lut 09, 2009 18:02

A mówiłam, że parapet trzeba dla koty zostawić? :D
Ona "panienka z okienka" :P
Mam nadzieję,że z czasem jej przejdzie ;-)

Cieszę się,że wszystko w porządku i trzymam kciuki za aklimatyzację.
Przypomniam też, że nie ma "stada" kotów i hierarchi jak przy stadzie psów. ;-) No ale to już zuuupełnie inny temat :D
Obrazek

Evvcik

 
Posty: 231
Od: Nie gru 14, 2008 21:23
Lokalizacja: Warszawa/PragaPłd.-Kamionek

Post » Pon lut 09, 2009 18:16

no dobra-ona po prostu głośniej syczy i skuteczniej go przegania
:D

Rooda

 
Posty: 15854
Od: Pon sie 25, 2008 20:36

Post » Wto lut 10, 2009 0:27

Ależ wspaniałe wieści i świetne fotki Obrazek

Bardzo, bardzo się cieszę Obrazek
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Wto lut 10, 2009 0:45

A ja powiem tak, u mnie koteczka nie była panienką z okienka.
Owszem czasem trochę posiedziała, ale nie więcej niz inne koty.
Rooda podoba mi sie ta fotka za firanką, bo przez ten refleks świetlny,
wygląda tak jakby jakaś szczęśliwa gwiazdka zapaliła się dla Abisi.

Co do zmiany imienia, to nie mam nic przeciwko, co więcej nigdy nie
wpisuję imion do książeczek, aby nowy dom sam decydował.
Jeśli na przykład kot jest dłużej i reaguje na imię, wtedy oczywiscie
mówię o tym, ale i tak decyduje nowy dom.
Co do Abisi sprawa jest o tyle łatwiejsza, że jej można codziennie
zmieniać imię, przecież i tak nie słyszy. A Abisia to ładne imię. :D

Chciałabym aby już była szczęśliwa. Mam nadzieję, że wkrótce poczuje,
że to już żaden dom tymczasowy, postojowy, ale dom stały.
Co do zabiegów pielęgnacyjnych, to jedynie obcnanie pazurów wywołuje
jej niechęć, czyszczenie uszu, podanie tabletki, szczotkowanie,
na to wszystko koteczka godzi się bez jakichkolwiek oporów.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Wto lut 10, 2009 9:17

kotika pisze:jedynie obcnanie pazurów wywołuje
jej niechęć,
czyszczenie uszu, podanie tabletki, szczotkowanie,
na to wszystko koteczka godzi się bez jakichkolwiek oporów.


A na całe szczęście pazurki przycina się rzadko :wink:

Powodzenia w nowym domku, stałym, docelowym, ostatecznym :D
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Wto lut 10, 2009 9:48

barba50 pisze:
kotika pisze:jedynie obcnanie pazurów wywołuje
jej niechęć,
czyszczenie uszu, podanie tabletki, szczotkowanie,
na to wszystko koteczka godzi się bez jakichkolwiek oporów.


A na całe szczęście pazurki przycina się rzadko :wink:

Powodzenia w nowym domku, stałym, docelowym, ostatecznym :D

ja tam nie wiem czy rzadko
u mnie wciaz cazki sa w ruchu od pewnego zdarzenia
jak sobio kocio przysnelo na moich wyciagnietych nogach
obrocilo sie
przez sen chyba zdalo sobie sprawe ze za bardzo sie wychylilo w obrocie
wbilo sie pazurami
ale niestety spadlo
aaaaaaaaaaaaaaaaauuuuuuuuuuuuuuuuc
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 10, 2009 9:55

ja też przycinam regularnie,a mój Michał i tak chodzi wiecznie podrapany, pazury nie wchodzą w grę
obcinanie pazurów Noniakowi w porównaniu do tego samego u Biśki to dwie inne czynności - on się wierci, ona chce mnie zjeść :D

Rooda

 
Posty: 15854
Od: Pon sie 25, 2008 20:36

Post » Wto lut 10, 2009 22:30

Zdążyłam jeszcze znależć wątek aby powiedzieć wszystkim dobranoc.
Mam nadzieję rooda, że napiszesz jutro jak tam kocie stosunki
i kocioludzkie się rozwijają. :D
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Wto lut 10, 2009 22:46

rozwijają się nieźle
Bisia już nie syczy tak często, No nie zaczepia jej stojąc za nią-po paru tubach zorientował się że nie powinien :lol:
Feliway już do nas idzie, więc w każdy możliwy sposób staram się poprawić sytuację
niepokoi mnie tylko że ona tak mało pije-i przez to jej kupy są bobkowate, mimo że zjada więcej mokrego niż No, a mocz w kuwecie wyraźnie czuć- ale mam nadzieję że i to się ureguluje
jest lepiej niż się spodziewałam :)

Rooda

 
Posty: 15854
Od: Pon sie 25, 2008 20:36

Post » Wto lut 10, 2009 22:51

U mnie piła normalnie.
Jednak jeśli w porę nie nalałam wody do miseczki,
( stały na parapecie, a przy takie ilości kotów często
bywały niektóre puste), to zrzucała je na podłogę. :lol:
Wten sposób straciłam kilka ślicznych miseczek ceramicznych. :D
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Wto lut 10, 2009 23:06

nic nie zrzuca, bo stoi na podłodze
po prostu niezbyt wiele pije :/

Rooda

 
Posty: 15854
Od: Pon sie 25, 2008 20:36

Post » Śro lut 11, 2009 19:10

Rooda pisze:nic nie zrzuca, bo stoi na podłodze
po prostu niezbyt wiele pije :/


Ja czasem dawałam im kocie mleko albo śmietankę.
Spróbuj, ona lubiła, wiec powinna pić. :D

Może jakaś fotka, chętnie popatrzymy. :1luvu:
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Śro lut 11, 2009 19:30

czeeeść :)
Obrazek
zjadłam dwie porcje, moją i młodego, a co
Obrazek
co chciałaś???
Obrazek
powoli się dogadują
bardzo powoli
8)

Rooda

 
Posty: 15854
Od: Pon sie 25, 2008 20:36

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot], lucjan123 i 23 gości