Moje kociska VI.. cztery lata na miau.. s. 97..

» Sob lut 07, 2009 19:53

osłabienie minie -powolutku rób rozruch.....przeciez cięzko chorowałaś to zrozumiałe ,ze rekonwalescencja potrwa...polecam rosołek naprawde pomaga......na kurzej girze gotowany,warzywka wszystkie i potem pozjadać razem z mięskiem

» Nie lut 08, 2009 0:43

Dobra, kupię kurzą girę.. albo dwie..

» Nie lut 08, 2009 13:16

No to jutro się umawiam na sterylkę Embiśki..
Już się boję.. :strach:

Następna będzie Kasia..
I czekamy na dorosłość Puchatka.. ale tu jeszcze nie ma żadnych oznak.. poza tym jednym występem podczas rujki Embiśki.. :twisted:

Niemniej jednak zdaję sobie sprawę, że to już może być całkiem niedługo..
Rany.. :strach:

» Nie lut 08, 2009 17:17

aamms, a nie możesz Puchatka wyciąć przed rują?

» Nie lut 08, 2009 17:33

Pewnie, żę mogę.. ale zanim uporam się z Embiśką i Kasią, to Puchatek pewnie akurat dojrzeje..

» Nie lut 08, 2009 17:50

ach racja. cóż, trzymam kciuki żeby jednak nie dojrzewała tak szybko

» Pon lut 09, 2009 7:58

No to witajcie pracowo..
Jakoś się doczłapałam do pracy..
Mam nadzieję, że jakoś wysiedzę te osiem godzin..

» Pon lut 09, 2009 8:07

Aniu

a jak kociaste od rana? zauważyły że do pracy się zbierasz?

» Pon lut 09, 2009 8:11

Kasia_S pisze:Aniu

a jak kociaste od rana? zauważyły że do pracy się zbierasz?

Pewnie, że zauważyły..
sniadanko dostały dużo wcześniej niż przez ostatnie dwa tygodnie..

» Pon lut 09, 2009 8:31

ale były grzeczne? :wink:

» Pon lut 09, 2009 8:34

Kasia_S pisze:ale były grzeczne?

Jeszcze grzeczne..

Rozumiem, że czekasz na efekty skumulowania sił kociastych w trakcie mojej choroby? :twisted:

Obiecuję, że jak narozrabiają - napiszę..
Chociaż wolałabym, żeby nie rozrabiały..

» Pon lut 09, 2009 8:40

może nie tyle czekam, co się obawiam

a jak poczujesz się lepiej, umówimy się na męczenie puchatków :twisted:

» Pon lut 09, 2009 9:37

Kasia_S pisze:może nie tyle czekam, co się obawiam

a jak poczujesz się lepiej, umówimy się na męczenie puchatków

Ja też się obawiam.. ale może niepotrzebnie..

Musimy się umówić w miarę szybko, bo gremliny znowu skołtunione.. :strach:

Szczerze mówiąc nie wiem co mam robić, bo im się futra kołtunią od samego patrzenia.. :strach:

Potworne ilości podszerstka, gęste to wszystko jak diabli.. najgorsze, że matowe, bez połysku i takie jakieś suche.. i sporo im tego wyłazi..
W najbliższym czasie mam zamiar nabyć dla nich gammolen i mam nadzieję, że to trochę pomoże..
A na razie.. zgroza.. :twisted:

» Pon lut 09, 2009 10:48

trzymaj się w tej pracy.....(wiem jak to jest

)

» Pon lut 09, 2009 12:33

Serniczek pisze:trzymaj się w tej pracy.....(wiem jak to jest )

Trzymam się..

Chociaż najchętniej wlazłabym pod kołdrę i pospała..

Moje kociska VI.. cztery lata na miau.. s. 97..

Kto przegląda forum