ADOPCJE PUCHATKOWA III.. 'persy' na łańcuchu.. :(( s. 98..

[seniorita]

Potwierdzam, że Bellunia jest cudna - bardzo grzeczna, cichutka i rozmruczana. Dostałam od niej szereg całusów, mruczeń, i wypięcia pupy w celu miziania Koty zignorowała, miskę nie. Przy jej obecnej fryzurze wygląda urocza i komicznie, chociaż widać, że ma szlachetną urodę (pod sweterkiem)

[aamms]

Seniorita, po takich zachwytach nad puchatkami, może w końcu dasz się zapersić?

Masz dla mnie umowę od Kasi?

[Kasia D.]

Zaznaczam wątek i dziękuję senioricie oraz Sabeenie za pomoc przy Belli. Komp mi się popsuł, forum czytam w komórce i po łebkach. Jak by coś- dzwońcie.

[aamms]

:strach: Boshe ty mój!!! I diamenty i złoto i platyna.... Po prostu pałac królewski jest potrzebny... Jak ja zdzierżę??? A tak serio to mój pan tak skomentował adopcje z miau "rany łatwiej dziecko z domu dziecka adoptować niż kota " Aamms melduję, że siatka zamówiona ale termin 2 tygodnie niestety. Z drugiej strony warto poczekać bo facet z łomianek robi mniej wiecej połowe taniej niz to co znalazłam w Wawie. Zobaczymy jakość.

No to już zaczynasz to złoto i diamenty i platynę..
Mam nadzieję, że zabezpieczenie będzie ok..

[Sabeena_]

Hmmm, poszlam sobie do lazienki... z kuwetki nie skorzystala no bo po co... na podlodze bylo fajniej

wiec mowie do niej - Bella no n ie wolno tak

spojrzalo niewiniatko i
- miau?
- nie miau, tylko nie wolno... tu masz kuwete (wsadzam do kabiny i pokazuje...

Kota wyskakuje w te pedy, otrzepuje sie z obrzydzeniem i
-miau, miau, miau!!

nawymyslala mi??

chyba wystawie kuwete z kabiny, moze jej to nei pasuje?

[Serniczek]

rzeczywiście trudno jest adoptować kota-w końcu to skarb największy.Nasza Pani Prezes jest wymagająca.....ale to dobrze. Poza tym ja sama jak miałam oddać kota to gryzłam i kopałam po kostkach aż nie byłam pewna swego.Dziewczyny to samo....

[Sabeena_]

batumi a zabezpieczasz okienka??

czekasz na jakies kociaste??

[batumi]

Serniczku ja to wszystko rozumiem... Mój Partner nie dokońca ale go prostuję Na razie udało mi sie wytłumaczyć mu, że kupno kota z chodowli a nie z hodowli powinno być karalne. Po argumentach finansowych ( i ciut ubarwieniu ) "wiecej wydasz na lekarza" , zawsze obciążone genetycznie", "chów wsobny" udało mi sie przekonać go, że mimo chęci posiadania futrzastego wcale nie chcę "rasowego persa bez rodowodu" za 350zł z allegro

[aamms]

batumi a zabezpieczasz okienka??

czekasz na jakies kociaste??

Z tego co wiem, to pewnie będzie z Tobą rozmawiać o Belli..

[batumi]

Sabeena właśnie o tym pisałam do Aamms, już zamówiłam siatkę, na razie na 1 okienko (wąż w kieszeni mojego Ukochanego) ale do lata przekonam go do zabezpieczenia jeszcze 2 okien. Chciałabym adoptować futrzaczka i zakochałam się w Belli. Jednak tak naprawdę to może być każdy z proponowanych przez Puchatkowo do adopcji.

[batumi]

Coś mnie wstrząsnęło wrrrrrr
http://zwierzeta-forum.low.pl/viewtopic ... 1317#91317

[aamms]

Coś mnie wstrząsnęło wrrrrrr
http://zwierzeta-forum.low.pl/viewtopic ... 1317#91317

napisałam pw do tangerine1..
z prośbą o sprawdzenie sytuacji..

[MariaD]

Coś mnie wstrząsnęło wrrrrrr
http://zwierzeta-forum.low.pl/viewtopic ... 1317#91317

napisałam pw do tangerine1..
z prośbą o sprawdzenie sytuacji..

Kot z pseudo:
"Nie ma wystawionego rodowodu, ponieważ posiada wadę, uniemożliwiającą to (płytki nosek, w efekcie kot czasem... "chrumka" ). "
Typowe tłumaczenie dla pseudo.

Będe pisac 100 razy i więcej:
w legalnej hodowli każdy kot dostaje rodowód. Jest on dowodem na przynależność do danej rasy a nie świadectwem zdrowia.

[batumi]

Mnie bardziej niepokoi czy nie jest to kolejna "chodowla" skoro kupiono 2 kotki z jednego miotu i jest jeszcze jeden kot w domu. Poza tym zaniedbanie kotki "trzeba było ją ostrzyc bo sie skudłaciło futerko" Moze jestem wredna ale mam jakieś podejrzenia, że kotka moze być np bezpłodna i dlatego trzeba jej sie pozbyć. Oczywiscie byłabym szcześliwa gdyby okazało sie, że sie mylę. Gdyby okazało sie, że kty sa wysterylizawane itd. Byłabym gotowa osobiscie przepraszac autorkę ale niestety nie mam juz 15 lat i znam ciut życie...

[sawanka1]

Mnie bardziej niepokoi czy nie jest to kolejna "chodowla" skoro kupiono 2 kotki z jednego miotu i jest jeszcze jeden kot w domu. Poza tym zaniedbanie kotki "trzeba było ją ostrzyc bo sie skudłaciło futerko" Moze jestem wredna ale mam jakieś podejrzenia, że kotka moze być np bezpłodna i dlatego trzeba jej sie pozbyć. Oczywiscie byłabym szcześliwa gdyby okazało sie, że sie mylę. Gdyby okazało sie, że kty sa wysterylizawane itd. Byłabym gotowa osobiscie przepraszac autorkę ale niestety nie mam juz 15 lat i znam ciut życie...

kotki nie są z jednego miotu - to siostry od strony ojca ,
jeśli oddają tylko ją to może faktycznie coś z kotką nie tak - za bardzo mi ta sytuacja Michalinę przypomina