Willie - Pan_Beza_2 - znalazł Dom :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lut 05, 2009 20:15

Uschi powiedziała, że się forumowo obijam i zagoniła mnie do wątku abym opisała wczorajszą wizytę z Willym u naszej pani doc.
Wiluś jak tylko znalazł się w gabinecie radośnie zaczął przemierzać blaty i parapety i zwiedził całą dostępną mu przestrzeń.
Pani doktor bardzo dokładnie zbadała małego i zauważyła jakieś dolegliwości bólowe w okolicy lędźwiowej kręgosłupa. Na razie mały dostał tolfedynkę, ale już jesteśmy umówione na RTG w celu dalszego diagnozowania.
Zatem bardzo proszę o trzymanie kciuków za Willuchnę 8)
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Czw lut 05, 2009 20:20

Zaciskam zatem paluchy za przystojniaka :ok: :ok: :ok:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 05, 2009 20:22

I ja trzymam kciuki. On wymyśla choroby, żeby przykuć Waszą uwagę :twisted:
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Czw lut 05, 2009 21:05

:ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Czw lut 05, 2009 21:08

o kurcze, zeby mu tylko nic nie bylo..
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Pt lut 06, 2009 9:10

Ja pragnę tylko dodać, że radosne przemierzanie wywołane było zapewne ulgą, że wreszcie skończyła się jazda samochodem - Wiluś jej nie znosi i płacze tak rozdzierająco, jakby mu ktoś matkę mordował. Strasznie się biedny denerwuje.

Dziś rano wyłączna nocna domena Mrufki, czyli nasza sypialnia, została zagarnięta przez Willa. Z zasady staramy się nie zamykać ich w jednym pomieszczeniu, ale kiedy nad ranem uchyliłam drzwi, żeby wypuścić zniecierpliwioną królową, Willie wślizgnął się błyskawicznie do pokoju. No i się zaczęło :roll:

Mruczenie było słychać chyba aż u sąsiadów :lol: . Kotecek nie wiedział, co ze szczęścia ze sobą zrobić - uwalał się na nas w różnych miejscach i pozach, nadstawiał wszystkie części ciała do głaskania, tarmoszenia i przytulania, a tu główkę, a zaraz ten boczek, a natychmiast brzusio, a może jednak plecki, a jeju, teraz niech druga ciotka głaszcze, a najlepiej jak jedna głaszcze a druga całuje po brzusiu, a teraz przebiegnę kurcgalopkiem naokoło łózka i uwalę się tej pierwszej na plecach, ale dlaczego śpicie, przecież trzeba mnie głaskać, mrymrymrymrrryyyyyy :love:

Mamy szczęście do słodkich Białych Bez :) (Mały Biały Króliś został wczoraj zawieziony do Domu :) )

A następnym razem napiszę Wam o zabawach i zabawkach Wilcia, bo to temat na osobnego posta ;)
Ostatnio edytowano Pt lut 06, 2009 9:29 przez Uschi, łącznie edytowano 1 raz

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pt lut 06, 2009 9:18

:ok:

kciuki za zdrowie!

Jak przeczytałam o radości nałóżkowej... słodziak! Na prawdę nie wiem co trzeba było zrobić, żeby obudzić w nim "bestię" 8O chyba dobrze się stało, że do Was wrócił i ma szansę na domek, który pozna jego zalety nie wady ;)

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 06, 2009 10:11

tak czytam i czytam o Willym Bezie i nie mogę się powstrzymać - Bezowaci są super - ja się niechcący latem dokociłam takim biało-czarnym bezowatym kocięciem (opis futerka jaki przedstawiła wcześniej Malati pasuje i ulał) i wiem co mówię.
Bezowaci to jest to - dokoceniowa satysfakcja gwarantowana!

Kciuki dla Willego Bezy

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Pt lut 06, 2009 10:51

ja mysle ze on zawsze byl slodki:))) to juz po prostu mu plynie razem z krwią w zylkach - plynne bezy:D
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Pt lut 06, 2009 23:10

Trzymam za dobre wyniki RTG :ok:

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Sob lut 07, 2009 15:30

Willego przygoda z muchą :)


Obrazek
a co to???

Obrazek
Tyyy, Sopel, chono, co to takiego? łapiemy??

Obrazek
no zapolujmy, zobacz jakie fajne!

Obrazek
chodźże tu, cholerny robalu!

Obrazek
poleciałaaaa :(

Obrazek
następnym razem się uda!
:twisted:

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pon lut 09, 2009 9:54

Wczoraj byłyśmy z Wlusiem na RTG
Zgodnie z zaleceniem naszej pani doc pojechałyśmy do lecznicy na Gagarina ze względu na obecność tam bardzo dobrej specjalistki od opisu zdjęć.
Lecznica powitała nas kilometrową kolejką i tabunem psów i kotów.
Willy został wyjęty z transporterka i usadzony na kolanach Uschi. To spowodowało, że przestał teatralnie zawodzić i zainteresował się otoczeniem.
Przyszła nasza kolej.
Po kilku próbach sprowadzenia kota do pozycji rozciągniętej linijki, która to pozycja wydawała się do osiągnięcia jedynie przez nas a nie przez kota padła decyzja o podaniu "głupiego jasia"
Kot został w gabinecie a my w poczekalni.
Po wykonaniu serii zdjęć zostałyśmy zaproszone do Willego.
Kocio jednak postanowił, że spanie nie jest złe i wybudzać się nie zamierzał.
My za to wybudziłyśmy się aż nadto.
Willy musiał dostać zastrzyk stanowiący antidotum znieczulenia. Po tym zastrzyku zaczął wracać do żywych 8)
Powrócił tak dobrze, że w drodze powrotnej wyśpiewał protest-song przeciwko przewożeniu kotów w samochodach :twisted:
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Pon lut 09, 2009 11:30

Willi jest z pewnoscią kotkiem, z którym nudzić się nie można!:))

Mucha (o tej porze roku?!) miała niewąskiego farta:)
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Pon lut 09, 2009 11:30

Ale przeżycia.
A jaki wynik RTG.
I jak Willus się czuje.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pon lut 09, 2009 16:20

Białykotek aka Pan_Beza_2 zdrowy i gotowy do adopcji!

:dance:

RTG nie pokazało żadnych problemów z kręgosłupem, oczywiście będziemy nadal obserwować plecy, ale głównym podejrzanym pozostaje w tej chwili nadwyrężenie (lub niewielki uraz) (co, biorąc pod uwagę szaleństwa drapakowe i sparingi z Soplem, nie jest takie niemożliwe ;) )

Wieczorem może uda mi się wreszcie wstawić zdjęcia i opisy zabaw i gier wilciowych :)

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 29 gości