To byla podpucha. Wczoraj i owszem, byl pan i wymienil gniazdo w scianie i podlaczyl kabelek. Ale na tym jego dzilalnosc sie zakonczyla. Teraz ma przyjsc inny pan i podlaczyc modem.

Nie wiadomo kiedy ma przyjsc. Zadzwoni.
Jakos przywykamy...
Hierarchia w stadzie zostala zaburzona nie tylko zmiana miejsca, ale rowniez obecnoscia nowego tymczasowicza. Dolaczyla do nas w sobote okolo roczna Grazynka [choc ja na nia wolam zrzedliwa Kachna], ktora kwarantanne poszczepienna odbywala u Katimal. Kachna reaguje buczeniem na widok kazdego kota. A ze charaktery w stadzie sa rozne, to np. Plomyk uwielbia Kachne wkurzac - podchodzi i prowokuje potepiencze wycia. Za to wycie Kachny zaczelo wkurzac Nova. Nova sie nie szczypie - podbiega i wali lapa. Na szczescie futro i krew jeszcze nie leci. Kachna zaczela tez trafiac do kuwety. Z jedzeniem zas nie ma w ogole problemow.
Martwi mnie Raven.
Je tylko namoczony Intestinal wymieszany z Whiskasem - proporcje 1:1. Nie moge zmniejszyc wsadu Whiskasowego, bo Raven natychmiast odmawia jedzenia. Czasem nawet najmniejsza zawartosc Intestinala budzi protest. Musi byc sam Whiskas.
Mimo odstawienia lekow p.grzybiczych grzyb sie ladnie goi. Raven dostal szczepionke, a leki musialam odstawic, bo gwaltownie pogorszyl sie stan watroby - Raven zazolcil sie.
Musze jakos zaplanowac szczegolowe badania krwi.