POMOCY!!!! już nigdy niedy nigdy więcej!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 06, 2009 13:14

Trzebaby spytać weta, czy takiemu maluszkowi można podać parafnkę na zaparcie. 3-tygoniowemu koteczkowi podawalam...Masowanie brzuszka zgodnie z kierunkiem wskazówek zegara...Najpierw suchą zwiniętą chusteczką, zwinietym papierem toaletowym, kawalkiem gąbeczki , ręką, dopiero potem moczę ciepłą wodą chusteczkę, jak już ...siusi , czy qpa w drodze. Kawałkiem gąbeczki masuję boki brzuszka , grzbiecik, silnie aż maluszek cały się rusza, odważnie,jak kocia mama liże to też koteczek podskakuje:))
Ostatnio edytowano Pt lut 06, 2009 13:51 przez maaaagda, łącznie edytowano 2 razy

maaaagda

 
Posty: 363
Od: Wto mar 04, 2008 11:40

Post » Pt lut 06, 2009 13:22

jak odchowywalam Szeryfa to do odsikiwania uzywalam takiego dosc cienkiego papieru toaletowego. Wtedy wiedzialam czy rzeczywiscie zrobil. Brzucho masowalam kciukiem. A siku robil blyskawicznie wystarczylo przylozyc papier do pupki i troszke poglaskac.

Do karmienia kapitalne sa strzykawki do podawania antybiotyku o nazwie klacid. Moje wnuczki akurat chorowaly i dostaly klacid do leczenia. Strzykawki sprawdzaja sie znakomicie. Maja tloczek z gumka i zaokraglona koncowke, nie taka ostra jak w normalnych strzykawkach jednorazowych.

A ostatnio tez znalazlam fajne maluskie sloiczki do szybkiego rozrabiania mleka czy convalescence. To sloiczki po przecierze pomidorowym. Wrzucam wszystko, zakrecam i energicznie chwilke potrzasam. Gotowe do uzycia. Polecam. Pisze tu, bo moze pomoga w obsludze malenstw, za ktore mocno tzrymam kciuki

I jeszcze - pudlo gdzie bywaly kotki do odchowania mialam takie ze styropianu, tak dopasowane, ze po wlozeniu dwoch butelek po wodzie mineralnej w srodku robilo sie miejsce do lezenia. okrywalam to polarem,
A mam jeszcze taka specjalna torbe, w ktorej sie miesci koszyk plastikowy gdzi miesci sie bytla. W tym koszyku w torbie Szeryf jezdzil ze mna przez miesiac do pracy a jezdzilam akurat wtedy autobusem. Zawsze zdazalam go "obrobic" w ciagu tych 25 minut i pasazerowie nawet nie wiedzieli co sie dziej pod tym szalem - ponczem, w ktorym jezdzilam.

Powodzenia

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt lut 06, 2009 14:03

Kotka to nawet, przez kraty klatki, na swoje dzieciaki okropnie nawarczała.

Jesteśmy po karmieniu. Justyna dzielnie odstała kolejkę w aptece
Tak jak pisała Maagda, po kropelce pod nosek na pysio.
Troszkę zjadły, szczególnie, o dziwo, bury

I po masowaniu (tak, tak, gazikiem) zobaczyłam efekt burego.
Prawdziwa QPA, wielka jak glista :lol: i szczochanie

Cz-b leni się. Od początku gdy je przywiozłam jeszcze nic nie widziałam cry:
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Pt lut 06, 2009 14:14

Braaaaawo:)) Smoczek jest dla silnych,słabeuszek nie pociągnie dobrze:)))

Przed karmieniem gąbeczką, czy ręka głaszczę po głowie,grzbieciku, kocio się wtedy uspokaja i od nowa można "zaproponować" kropelkę mleczka. Jak dziecko mozna też po policzku palcem potracać...Po jedzeniu powinno się odbić, bo powietrze powoduje też wzdęcia i bóle brzuszka.Można maluszka poklepywać palcami lekko,można gąbeczką,czy ręką głaskać energicznie po grzbieciku i bokach brzuszka:)))) Ale ci zazdroszczę...masz takie maluszki i dajesz radę:)))

maaaagda

 
Posty: 363
Od: Wto mar 04, 2008 11:40

Post » Pt lut 06, 2009 14:20

Wreszcie jakieś optymistyczne wieści :D

Brawo!!! Wprawisz się szybciutko, Basiu i będziesz super kocią mamą :wink:

dominikams

 
Posty: 181
Od: Sob lip 12, 2008 12:21
Lokalizacja: Marki k/W-wy

Post » Pt lut 06, 2009 14:27

Dobre wieści!
Obrazek

AgnieszkaZet

 
Posty: 2475
Od: Wto paź 21, 2008 9:40
Lokalizacja: Warszawa-Rembertów

Post » Pt lut 06, 2009 14:31

Ja ze swojej strony podpowiadam, że jeśli nie ma butelki do karmienia kociąt, albo jeśli smoczek nie jest akceptowany przez maluszka, to dobrze sprawdza się strzykawka z nałożonym na końcówkę kawałkiem wygotowanego gumowego wentylka (są w sklepach rowerowych). Jest malutki i mięciutki, łatwo go ssać i będzie przypominał cycuszka kotki.

Tak wygląda stosowana przeze mnie zastępcza butelka do karmienia :D .
Miękką końcówkę wentylka kocięta ssą jak cycucha i mniejsze ryzyko zachłynięcia kociątka. Trzeba zwrócić uwagę by długość była odpowiednia do pysia maluszka (nie może być zbyt długi).

Obrazek

Obrazek
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Pt lut 06, 2009 14:44

Każdy ma swoje metody, ale ja upieram sie przy zakraplaczu. Nie wkładać końcówki zakraplacza do pyszczka, bo maluszek może się zalać. Podotykać nim pod noskiem,a potem na "ustka" pod noskiem po kropelce,niech maluch sam zlizuje,potem szybko zaczynają same pić z miseczki...Wielu hodowców dokarmia zakraplaczem, albo mięką buteleczką (ale ja jej nigdy nie miałam).Ze strzykawką trzeba mieć wprawę,aby nie zalać płucek. Widziałam już takiego zalanego koteczka ...po niewprawnym karmieniu strzykawką. Tak się cieszę z dobrych wieści i ..czekam na sukcesy biało-czarnego.

maaaagda

 
Posty: 363
Od: Wto mar 04, 2008 11:40

Post » Pt lut 06, 2009 15:00

Karmiac zakraplaczem nigdy nie wiadomo ile poszlo. Strzykawka dlatego jest lepsza. A jak sie podaje z boku i ostroznie to nie ma pododu do strachu. Mam w apteczce rozne zakraplacze, rozne strzykawki i butelki. Ale wlasciwie najchetniej korzystam ze strzykawek z klacidu. Wentylek tez jest fajny, musze kupic.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt lut 06, 2009 15:06

Tak,dlatego trzeba ważyć kociaka. Zdrowe kociątko przybiera 10-15 g na dobę. Jak nie przybiera, czy ..spada z wagi to wiadomo,że wet potrzebny. Szkoda kupować wagę, poprosiłabym hodowców o pożyczenie.

maaaagda

 
Posty: 363
Od: Wto mar 04, 2008 11:40

Post » Pt lut 06, 2009 15:09

Na razie zobaczymy zakraplacz, mogę spróbować wentylka
sklep rowerowy jest stosunkowo niedaleko

Największy problem jeśli chodzi o karmienie to taki, że one jak nie śpią to się drą, więc cale pysie otwarte i próba umieszczenia w nich mleka to na nic, bo właśnie niebezpieczeństwo zalania.
Maagda one są takie tycie, że boję się głaskać, o poklepywaniu nie wspominając
Gdy trzymam przy masowaniu, to ręce mi się trzęsą, że krzywdę zrobię.


Dominika, czy Twoja oferta jest nadal aktualna?
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Pt lut 06, 2009 15:14

To nie poklepuj a trzymaj na dłoni prawie pionowo. Brzuszkiem do dołu, główką w stronę palców. Przytrzymując drugą dłonią. Trochę trwa zanim beknie.

Na gazy, wzdęcia można po kilka kropli naparu z kopru włoskiego - takiego jak dla niemowląt. Parafinki też 1-2 krople.

Moja stara waga elektroniczna stoi w piwnicy. Może jeszcze działa. Mogę oddać.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39162
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt lut 06, 2009 15:33

Wiem, że krzyczą , tez tak miałam. Maleństwo odrzucone przez matkę jakie wykarmiłam miało przy porodzie 60g,a te już nie są takie malutkie. Nie martw się, nic im nie zrobisz, a szczególnie kawałkiem gąbki,czy zwiniętym papierem. Można spokojnie poklepywać,nic nie zrobiszim,zobacz jak kocica niekiedy poniewiera maluchami myjąc je.
Pewnie,że się ręce trząsa , każdemu by się trzęsły, ale dajesz radę i niewiele osób ma taką okazję jak ty mieć maluszki do karmienia :)))

Trzeba cierpliwości, nic na siłę, jak się na chwilę uciszy, jak załapie będzie lepiej ,jak zrozumie o co chodzi z tym mleczkiem:))) Trzeba trzymać główę z obu stron i "posmarować" końcem pipetki pod nosiem. Dopiero ja się uciszy dać kropelkę. Niestety karmienie co 2 godziny obowiązkowo,szukaj pomocników jakby co...
Obetnij pasek kuchennej gąbki,czy jakiejś innej.Szorstką stroną można po grzbecie i bokach masować,mięciutką po brzusiu. Jak krzyczą,to znaczy, że mają siłę krzyczeć.To już coś.Masować brzunio, cz-b musi zrobić qpę i siusiu. To nie tylko to masowanie daje wypróżnianie się maleństwa, ale powoduje właściwe trawienie.
Dajesz sobie super radę, ciesz się każdą chwilą,bo to będą niezapomniane przeżycia dla ciebie. Gdyby "cos" miało się stać, to też powiesz sobie ,że zrobiłaś wszystko co w twojej mocy,że walczyłaś...
Ja jednak wierzę,że maluszki tez dadzą radę:)))

maaaagda

 
Posty: 363
Od: Wto mar 04, 2008 11:40

Post » Pt lut 06, 2009 15:49

[quote="sarra"]delfinku dobrze by bylo gdybys dorwala taka butelke do karmienia


Obrazek

czy ktos mialby porzyczyc taka butelke??? to naprawde swietne,proste cudo,maluchy z tej butli a zwlaszcza takiego smoka jedza
cholera ja bym wyslala ale to bedzie tydzien szlo :evil:

Boze im duzo nie tzreba Delfinku,tylko aby jadly,wymasowane byly i cieplo mialy.To wszystko.
Tak mocno trzymam kciuki,tak mocno :ok: :ok:

Niech ten wet sobie w kulki nie leci,czemu on tak ciagle zdanie zmienia,niech juz przyjdzie dzisiaj
Obrazek ObrazekObrazek

sarra

 
Posty: 1896
Od: Czw paź 09, 2008 1:40
Lokalizacja: UK

Post » Pt lut 06, 2009 16:03

Po kazdym karmieniu bylam mokra z nerwow. Bo to zawsze strach. Ja podawalam tak, ze dotykalam z boku pychalka i jakby w przeciwnym kierunku niz powinno mleko leciec, znaczy na przednia czesc pychalka. Wlasnie, zeby nie zlac. Jak sie umiejetnie oprze o bok glowki to to wwzystko nie lata, a jak nawet to razem. i nie trzymaj na pleckach tylko bokiem, tak zeby na boku lezalo. Wtedy zminimalizujesz ryzyko zalania.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aga_tka i 54 gości